Do zdarzenia doszło w nocy. 42-letni mieszkaniec Poznania jadąc w nocy samochodem przez Kwidzyn źle się poczuł. Podróżował z nastoletnim synem, który zadzwonił na pogotowie. Nie znał adresu. Poproszony o pomoc dozorca odmówił. Mężczyzna zmarł.
- Nie potrafił jednak dokładnie określić miejsca, w którym się znajduje. Aby było szybciej, poprosił o pomoc dozorcę, którego zauważył przy jednym z zakładów pracy. Ten jednak odmówił. W tym czasie jego ojciec zmarł - mówi podkom. Gabriela Mateusiak z kwidzyńskiej policji.
Dozorca został zatrzymany. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.
Dozorca odmówił pomocy umierającemu
POWIŚLE. Syn prosił o dozorcę pomoc dla ojca. Chodziło o podanie adresu, po który miała przyjechać wzywana przez chłopca karetka pogotowia. Dozorca jednej z kwidzyńskich firm nie udzielił pomocy umierającemu, prokurator już postawił mu zarzuty.
- 30.08.2007 15:45 (aktualizacja 21.08.2023 15:30)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze