Nasza Czytelniczka, młoda mama, po rozpadzie swojego wcześniejszego związku postanowiła sobie ułożyć życie na nowo. Znalazła pracę, łączyła ją z wychowywaniem 3-letniego synka, który jest dla niej najważniejszy. Dziecko widywało się ze swoim ojcem zgodnie z postanowieniami zawartymi w ugodzie sądowej. Pewnego razu, mężczyzna po prostu nie odwiózł chłopca. Kobieta walczy, by odzyskać syna.
Policja nic nie może zrobić
- Ojciec dziecka ma przyznane widzenia przez sąd. Zawarliśmy ugodę przed Sądem, zgodnie z postanowieniami której widywał się z naszym synem od piątku do niedzieli, przywożąc go do miejsca mojego zamieszkania – mówi nasza Czytelniczka Natalia (dane do wiad. Red.) – Ugodę zawarliśmy 30 czerwca 2016 roku, do teraz wszystko odbywało się bez większych problemów. W miniony piątek, 3 lutego wziął małego i do dnia dzisiejszego go nie oddał. Syn jest zameldowany u mnie, ma moje nazwisko. Wezwałam policję, ale oni stwierdzili, że nic nie mogą zrobić, bo nie mają nakazu, a dziecku nic się przecież nie dzieje... Ale skoro ojciec nie szanuje postanowień z protokołu sądowego, to jest to porwanie syna – mówi załamana matka.
Napisz komentarz
Komentarze