W 1950 roku zawarła związek małżeński z Druhem Hm. Zygmuntem Tanasiem – ps. „Przebiegły Ryś” – najmłodszym drużynowym konspiracyjnego Tajnego Hufca Harcerzy w Gdyni, wychowawcą wielu pokoleń harcerskich żeglarzy, społecznikiem, lekarzem okrętowym Polskich Linii Oceanicznych.
Wychowali wspólnie trzech wspaniałych harcerzy: Macieja (1950, profesora pedagogiki – dziekana Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie), Leszka (1952, pułkownika w stanie spoczynku, weterana misji pokojowych ONZ, oficera Państwowej Straży Pożarnej, uczestnika wielu akcji ratowniczych) i Janusza (1958, profesora Swinburne University of Technology w Melbourne w Australii, a następnie International Business School Suzhou at Xi’an Jiaotong-Liverpool University).
Druhna Hania czynnie uczestniczyła w procesach powojennego odradzania się Ruchu Harcerskiego - na historycznym Zjeździe Łódzkim w 1956 roku, reaktywującym Związek Harcerstwa Polskiego, skutecznie broniła symboli harcerskich, a następnie m.in. przez wiele lat działała w Stowarzyszeniu Szarych Szeregów, jako członkini Zarządu Oddziału Morskiego, zaś od 2006 roku – Rady Naczelnej Stowarzyszenia Szarych Szeregów.
Odeszła na wieczną wartę wieczorem dn. 11.02.2018 roku w Warszawie – „Była pogodzona z ludźmi i światem” – przekazał tę wiadomość Leszek. Łącząc się w smutku z Synami i całą Rodziną, żegnamy „Człowieka niezłomnego, prawego i kochanego”.
Phm. Renata Kaczyńska-Maciejowska
Wspomnienie
Mój kontakt z harcerstwem zaczął się w piątej klasie Szkoły Powszechnej nr 2, w Gdyni przy ul. Leśnej (obecnie Wolności).
Drużynową była Jadwiga Rotecka. Wspaniały człowiek - umiała porwać dzieci do mądrego działania. Na zbiórkach uczyła nas patriotyzmu, obowiązku dbania o opuszczone groby, pomocy słabszym koleżankom.
Wielkim przeżyciem były podchody, uczące nas spostrzegawczości i orientacji w terenie. Najmilsze jednak były ogniska i śpiewy. Najbardziej zapadły mi w serce słowa jednej z piosenek: „idziemy naprzód i ciągle pniemy się wzwyż by zdobyć szczyt ideału – świetlany, harcerski krzyż”.
Wreszcie mój pierwszy i jedyny do wojny obóz w Dziemianach, na którym były spartańskie warunki. Najtrudniejsze były nocne warty, gotowanie, sprzątanie. Powrót był pełen napięć, nie rozumiałyśmy grozy – to był koniec sierpnia, a wojna wybuchła 1 września 1939 r...
Ideały wyniesione z harcerstwa przyświecały mi w okresie okupacji w trakcie działalności w Szarych Szeregach i w wywiadzie Armii Krajowej. Po 45 roku włączyłam się (do pewnego czasu) w nurt pracy w ZHP. Na Zjeździe w Łodzi w 1956 roku walczyłam o zachowanie munduru harcerki. Tego munduru, który nosicie do dziś. Na konferencji w Warszawie, na której zamierzano zmienić Harcerski Krzyż i zastąpić lilijkę płomieniami, broniłam zwycięsko harcerskiej tradycji. Za uratowanie Krzyża Harcerskiego otrzymałam pisemne podziękowanie.
Przynależność do harcerstwa i wpojone wartości zahartowały mnie na dalsze życie.
Gdynia, dnia 21 sierpnia 2006 roku
(Słowa Hanny Tanaś spisał syn Maciej Tanaś)
Napisz komentarz
Komentarze