czwartek, 25 kwietnia 2024 19:03
Reklama

Zamiast azylu, mieli w domu piekło. Prokuratura stawia zarzuty dyrektorom placówek opiekuńczo-wychowawczych

KOCIEWIE Głośna sprawa instytucji opiekuńczo-wychowawczych, która odbiła się echem w całej Polsce, powraca. Prokuratorskie zarzuty znęcania się nad podopiecznymi usłyszeli dwaj dyrektorzy placówek. Oskarżeni nie przyznali się do winy. Sąd zastosował wobec nich środki zapobiegawcze. Jeśli zarzuty potwierdzą się, dyrektorom grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Zamiast azylu, mieli w domu piekło. Prokuratura stawia zarzuty dyrektorom placówek opiekuńczo-wychowawczych

Autor: źródło: kociewiak.pl

Od kilku lat regularnie informowaliśmy o sygnałach w sprawie nieprawidłowości w placówce opiekuńczo - wychowawczej typu rodzinnego, prowadzonej przez rodzinę państwa Ż. Informacje naszych Czytelników oraz samych pokrzywdzonych wychowanków i ich rodziny, regularnie od 2012 roku przekazywaliśmy nie tylko naszym Czytelnikom, ale i dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Starogardzie Gd., która za każdym razem twierdziła, że w rodzinie państwa Ż. dzieci nie borykają się z żadnymi problemami.

Brak zdecydowanej reakcji kompetentnych organów
W 2016 roku temat podjęły ogólnopolskie media. Dzieci z Rodzinnego Domu Dziecka w Sucuminie zaczęły otwarcie mówić o tym, czego doświadczyły. I to, o czym mówią, jest przerażające. Nie chce się mieścić w głowie.
Sygnały o nieprawidłowościach dotyczących RDD państwa Ż. ze Starogardu Gd. docierały do nas od ponad czterech lat. I za każdym razem, za każdym sygnałem stykaliśmy się z betonem biurokratycznej władzy. Nikt nie chciał wówczas słyszeć o cierpieniu dzieci, nikt nie chciał wierzyć, nikt niczego nie zrobił, aby odmienić los i tak skrzywdzonych już dzieci.
Po ponownym nagłośnieniu, sprawą zajął się Rzecznik Praw Dziecka i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
- Śledztwo w tej sprawie zainicjował Rzecznika Praw Dziecka po kontroli przeprowadzonej w placówce w Sucuminie. Wykazała ona szereg nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu, w tym stosowanie wobec dzieci różnych form przemocy. Nadto, w związku z wynikami kontroli przeprowadzonej w Rodzinnym Domu Dziecka w Starogardzie Gdańskim, zawiadomienie podejrzenia stosowania kar cielesnych wobec wychowanków, skierował Wojewoda Pomorski - mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Szarpane, bite i poniżane
W oparciu o zebrany materiał dowodowy śledczy ustalili, że w okresie od 2010 roku do listopada 2016 roku dyrektorzy obu placówek, wspólnie i w porozumieniu znęcali się fizycznie i psychicznie na pozostającymi wobec nich w stosunku zależności 17 wychowankami, nieporadnymi z uwagi na wiek, między innymi poprzez: znieważanie słowami powszechnie uznanymi za obelżywe. Dzieci były także szarpane za odzież, popychane, ciągnięte za włosy, kopane i uderzane po twarzy i głowie rękoma oraz innymi przedmiotami. (...)

Więcej o tej bulwersującej sprawie przeczytacie w najbliższym wydaniu Gazety Kociewskiej.


Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 7°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama