16 kwietnia policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że w jednej z drogerii na Śródmieściu nieznana osoba, wykorzystując nieuwagę obywatelki Ukrainy, ukradła jej walizkę, w której były między innymi pieniądze, dokumenty oraz biżuteria. Straty zostały wycenione na ponad 10 tysięcy złotych. Jak się okazało pokrzywdzona, tego samego dnia, w którym została okradziona, przyjechała pociągiem do Gdańska, uciekając przed wojną na Ukrainie.
Sprawą od początku zajęli się kryminalni. Policjanci dokładnie sprawdzili miejsce zdarzenia oraz pobliski teren, przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogły mieć informację na temat zdarzenia oraz zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu, który zarejestrował wizerunek kobiety podejrzewanej o to przestępstwo. Dzięki dobremu rozpoznaniu kryminalni ustalili jej tożsamość i w środę na terenie jednej z restauracji na Śródmieściu zatrzymali 41-letnią mieszkankę Gdańska. Kobieta miał za sobą walizkę, którą kilka dni wcześniej ukradła obywatelce Ukrainy. Podczas przeszukania bagażu policjanci znaleźli i zabezpieczyli między innymi biżuterię oraz pieniądze należące do pokrzywdzonej. W trakcie czynności okazało się też, że zatrzymana ma przy sobie środki odurzające, które zostały przekazane biegłemu do dalszych badań. Opinia biegłego w zakresie zabezpieczonych substancji potwierdziła, że kobieta miała przy sobie znaczną ilość narkotyków w postaci ponad 80 porcji amfetaminy.
Dodatkowo podczas sprawdzania danych 41-latki, okazało się, że jest ona poszukiwana listem gończym do odbycia trzymiesięcznej kary pozbawienia wolności za przestępstwo kradzieży. Zatrzymana kobieta noc spędziła w policyjnym areszcie.
Wczoraj 41-letnia gdańszczanka w prokuraturze usłyszała zarzuty za kradzież i posiadanie znaczniej ilości narkotyków. Następnie zatrzymana zgodnie z dyspozycją sądu jako osoba poszukiwana listem gończym do odbycia kary, trafiła do zakładu karnego.
Za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Za kra-dzież grozi do 5 lat więzienia.
