środa, 24 kwietnia 2024 15:08
Reklama

Ewakuacja po wycieku kwasu azotowego

Mieszkanie w sąsiedztwie zakładu, w którym są magazynowane i przetwarzane chemikalia może być niebezpieczne. Przekonali się o tym mieszkańcy trzech domów w Karpinach (gm. Sadlinki). Do drzwi ich domów nocą zapukali bowiem strażacy i poprosili o natychmiastowe ich opuszczenie. Powodem był wyciek kwasu azotowego, który nastąpił na terenie pobliskiego zakładu.
Ewakuacja po wycieku kwasu azotowego

-Tuż po 20-tej do nas i do sąsiadów przyszli strażacy i poprosili aby wszyscy domownicy opuścili natychmiast swoje mieszkania. Pozamykaliśmy okna, drzwi i wyszliśmy na zewnątrz. Wyczuwaliśmy w powietrzu gryzący dym. Trudno było swobodnie oddychać. Bardzo mocno łzawiły nam oczy. Do domów wróciliśmy około 22.30 – informuje mieszkanka Karpin.

Zakład w tej wsi istnieje od 1993 roku. Od tamtego czasu w jego sąsiedztwie wybudowano kilkanaście domów jednorodzinnych i wciąż powstają nowe.
Według informacji uzyskanych od strażaków, bezpośrednio na niebezpieczeństwo zatrucia oparami kwasu azotowego byli narażeni mieszkańcy trzech budynków. Ogółem ewakuowano 7 osób.

Na miejscu zdarzenia pojawił się również inspektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

-Dziwi nas, że wcześniej nie było zdecydowanej reakcji ze strony mieszkańców czy władz, że na tym terenie przechowywana jest góra chemikaliów. To jest potencjalne zagrożenie dla mieszkańców – poinformował Jarosław Stańczyk naczelnik wydziału WIOŚ w Gdańsku.

Mieszkańcy przyznają natomiast, że po wypadku obawiają się o swoje zdrowie i życie.

-Teraz, jak doszło do tego wycieku, to żadna z rodzin mieszkająca w pobliżu tego zakładu tak tego nie zostawi. Będziemy interweniować gdzie tylko to będzie możliwe. Stale widzimy jak są tam palone jakieś opakowania, a w powietrzu unosi się żrący dym. Nie jest też tak, że nie zwracaliśmy na to uwagi właścicielowi zakładu. Mówiliśmy, że pracownicy robią jakieś ogniska, palą śmieci, a cuchnący dym rozchodzi się po okolicy. Zawsze otrzymywaliśmy informacje, że palone były drewniane opakowania. Jeśli tak rzeczywiście było to dlaczego śmierdziało nawet w domach? Palone drewno takiego zapachu nie daje – mówią mieszkańcy Karpin.

Więcej w papierowej wersji „Kuriera Kwidzyńskiego”


Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 9°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama