sobota, 20 kwietnia 2024 05:16
Reklama

Działał w Solidarności, później był bezdomnym. 26 sierpnia ktoś podpalił jego dom...

TCZEW Jedna z tczewskich działek na ul. Malinowskiej zamieniła się w płonącą pochodnię. Do niedawna mieszkał na niej Stefan Dydycz, bezdomny, który przez 11 lat życia zmienił zwykłą działkę w prawdziwą posesje. Niestety w ciągu jednej nocy stracił wszystko.
Działał w Solidarności, później był bezdomnym. 26 sierpnia ktoś podpalił jego dom...

Autor: mw / tczewska.pl

W sobotę, 26 sierpnia o godz. 23 do tczewskich służb trafiła informacja o palącej się altanie na  działce nr 78, przy ul. Malinowskiej. O spalonym obiekcie dowiedzieliśmy się od innego bezdomnego, z którym redakcja GT była umówiona na wywiad. Sąsiad pokazał spaloną działkę. Altana spaliła się w całości. Nic po niej nie zostało, oprócz murów i śmieci. Czytelnik ciągle nie może pogodzić się z tym, że ktoś podpalił jego własność i dziękuje Bogu, że w środku nikogo nie było.

 

„To był mój dom”

W czasie przemian gospodarczych w latach 90-tych stracił pracę, a potem mieszkanie. Z dnia na dzień stał się bezdomnym. Zamieszkał na działce i tam stworzył sobie azyl. Mieszkał i urządzał po swojemu.

- Byłem człowiekiem „Solidarności Walczącej”, zresztą zawsze byłem aktywny, nawet jako bezdomny. Byłem prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Osób Bezdomnych „AGAPE” – mówi rozgoryczony właściciel. - Nie wiem kto mi to zrobił. Mam pewne podejrzenia, ale bez potwierdzenia nie chce nikogo oskarżać. Dlaczego nie mieli cywilnej odwagi mi tego wygarnąć, powiedzieć? Tylko musieli podpalić?

Według słów mężczyzny „przymiarki” były już jakiś czas temu. Zdarzały się drobne incydenty. (...) więcej w bieżącym wydaniu Gazety Tczewskiej


Podziel się
Oceń

słabe opady śniegu

Temperatura: 3°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1005 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama