Zarząd powiatu tczewskiego przygotował szereg projektów uchwał, które mają dać początek znaczącej reorganizacji systemu szkolnictwa średniego. W celu - jak określa - efektywnego wykorzystania bazy lokalowej, kadry oraz dostępnych środków, zaproponowano rozwiązanie Zespołu Szkół Budowlanych i Odzieżowych w Tczewie, a także Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego z jednoczesnym włączeniem podległych im jednostek do ZSE oraz ZSRiK, a w przypadku SOSW, do Powiatowego Zespołu Placówek Specjalnych - nowej jednostki, którą zamierza powołać starostwo powiatowe. Plany zarządu w zakresie oświaty spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem pracowników obu placówek oświatowych.
„Kara za gospodarność”
Stanowcze „nie” wobec upublicznionych po świętach projektów uchwał, wypowiedzieli pedagodzy oraz rodzice dzieci uczęszczają do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Pelplinie. Zgodnie z planami starostwa, 31 sierpnia br. rozwiązane miałyby zostać zarówno Specjalna Szkoła Podstawowa nr 3 jak i Szkoła Specjalna Przysposabiająca do Pracy w Pelplinie. Majątek SOSW wszedłby do nowej jednostki - Powiatowego Zespołu Placówek Oświatowych, a samo SOSW de facto stałoby się filią ZSP w Tczewie. Zatroskani przyszłością placówki pedagodzy oraz rodzice rozpoczęli zbiórkę podpisów przeciwko zmianom i niespodziewanie, w liczbie kilkudziesięciu osób, pojawili się na poniedziałkowej konferencji prasowej w starostwie, która miała wyjaśnić wątpliwości w tej sprawie. Nie brakowało emocjonalnych wystąpień oraz zarzutów o nieczyste intencje.
- Jesteśmy placówką, która ma 45 lat tradycji, w swoim środowisku jesteśmy doceniani. Otrzymujemy medale „Zasłużony dla miasta Pelplina”, nagrody wolontariatu. Mamy uprawnienia tak jak nauczyciele w Tczewie. Mamy terapie. W uchwale wymienia się łatwiejszą dostępność basenu jako argument za likwidacją szkoły. To za mało – mówiła Małgorzata Domachowska, dyrektor szkoły.
- Zespół Placówek Specjalnych zanotował w skali roku 2,26 mln zł straty. SOSW w Pelplinie z wyjątkiem ostatniego roku wychodzi zawsze na zero. Dlaczego to nas chce się ukarać likwidacją, skoro jesteśmy chwaleni za gospodarność – pytała była dyrektor placówki, Lilla Brzoskowska. (...)
