Żeby więc trochę oszczędzić, warto zwykle zacząć po prostu od przejrzenia obecnych wydatków, według Finance43.
-
Rachunki telefoniczne. Każdy, kto co dwa lata po prostu wybiera sobie ofertę na przedłużenie abonamentu, teraz na pewno przepłaca. A najlepsze w tym wszystkim jest, że dziś zdecydowanie bardziej opłacalne są umowy na kartę, w których można mieć to samo, co w abonamencie, ale za dwa razy niższą stawkę.
-
Usługi bankowe. Płaci za nie większość z nas i te najczęściej wykorzystywane wydają się kosztować niewiele: 3 złote, czasem 7. Ale większości z nich można z powodzeniem uniknąć. Jeszcze więcej oszczędzą posiadacze nieużywanych kart kredytowych, którzy płacą nawet kilkadziesiąt złotych za odnowienie.
-
Subskrypcje internetowe. Płacenie za usługi nie jest tylko rozsądne. To także wyraz wdzięczności dla twórców, pod warunkiem jednak, że faktycznie korzystasz z Netflixa czy Spotify. Przejrzyj też listę swoich odbiorców na Patronite i przestań płacić za zbędne funkcje portali.
-
Aplikacje mobilne. Gry z mikropłatnościami albo przydatne programy, ale obłożone horrendalnie wysokim rocznym abonamentem to zwykle wyrzucony pieniądz. Anuluj subskrypcje, które niczego ci nie dają.
-
Energia elektryczna. Na zmianie operatora możesz zyskać kilka złotych. Znacznie więcej ugrasz, jeśli po prostu zaczniesz wyłączać nieużywane odbiorniki i światło w pomieszczeniu, z którego wychodzisz. Po prostu nie marnuj prądu.
-
Opłaty za wodę. Zamień kąpiel na prysznic. Zakręcaj wodę, kiedy myjesz ręce. Kup oszczędniejszą spłuczkę albo po prostu ustaw ją na pracę z mniejszą ilością wody. Sprawdź, czy możesz włączyć tryb oszczędzania wody w pralce lub zmywarce i ograniczaj marnotrawstwo.
-
Rozrywka. Nie musisz odmawiać sobie wszystkiego, ale nie musisz wychodzić „na miasto” co tydzień. Jeśli jednak chcesz, postaraj się znaleźć inne miejsca niż te w najbardziej popularnym regionie. Wiele kawiarni czy restauracji położonych na uboczu zapewni lepszą atmosferę i będą one tańsze.
-
Jedz w domu. Od czasu do czasu wypad do restauracji jest bardzo przyjemny, ale już codzienne kupowanie kanapek w piekarni, zamiast robienie ich sobie w domu to wyrzucony pieniądz. Nie dostajesz niczego, czego nie możesz zrobić samodzielnie, a koszt jest bardzo wysoki.
-
Transport. Nie musisz wszędzie chodzić na piechotę, ale też naprawdę nie zawsze trzeba jechać do sklepu samochodem. Jeśli masz do przejścia drogę, którą pokonujesz w pół godziny, to nie ma sensu nawet odpalać silnika. Idąc piechotą, zrobisz przysługę swojemu zdrowiu i portfelowi.
-
Kosmetyki. Woda perfumowana, która kosztuje 200 złotych, nie jest w niczym lepsza od tej za kilkanaście. Poza najdroższymi perfumeriami też można kupić dobre zapachy, a szampon do włosów, za który zapłacisz trochę więcej w hurtowni fryzjerskiej, będzie wydajniejszy niż ten, który kupujesz taniej w supermarkecie.
Na tym się lista oczywiście nie kończy, bo miejsca, w których można szukać oszczędności są różne w każdym domowym budżecie. Są tacy, którzy zdecydowanie powinni pakować kasę w nowe części do rowerów, elektroniczne gadżety, a są i tacy, którzy oszczędzą, jeśli zamiast trzykrotnej zmiany telefonu w ciągu roku wreszcie kupią sobie model z górnej półki, który wystarczy na lata. Nikt nie chce rezygnować z przyjemności, a w oszczędzaniu też nie o to chodzi. Celem jest raczej efektywne wydawanie pieniędzy na to, co daje najwięcej radości.