piątek, 19 grudnia 2025 02:31
Reklama

Pisząc książkę, odnalazła dawnych mieszkańców Klecia

Niecodzienna historia zdarzyła się naszej Czytelniczce mieszkającej w Kleciu (gm. Stare Pole). A wszystko to za sprawą domu i powstającej książki. Badanie wątku historycznego doprowadziło do potomka dawnych właścicieli i do niezwykłego spotkania.
Pisząc książkę, odnalazła dawnych mieszkańców Klecia

 

Wszystko zaczęło się od pomysłu na napisanie książki. Nasza Czytelniczka ma już na koncie jedną powieść biograficzną i postanowiła wykorzystać swoje umiejętności pisząc kolejną – tym razem miało być dla kobiet, ciekawie i w zgodzie z historią. Izabela Skibicka, bo o niej mowa, postanowiła zgłębić historię swojej miejscowości, aby prezentowane przez nią w powstającej książce tło wydarzeń było jak najbardziej wierne historii. Zaczęło się od wizyty w archiwum i spotkań z historykami, to jednak było za mało dla poznania przeszłości maleńkiej osady.

- W Internecie znalazłam niemieckojęzyczną stronę, na której opublikowany został pamiętnik najstarszego syna ostatniego właściciela domu podcieniowego stojącego do dziś w Kleciu – opowiada Izabela Skibicka. -

Właścicielami domu była rodzina Wiehler, ojciec rodu był na froncie w Bułgarii i tam zginął, gospodarstwem zajmowała się żona i dwoje dzieci. W styczniu 1945 r. rodzina ewakuowała się, ponieważ od strony Elbląga słychać już było nadciągające wojska radzieckie.

- W pamiętniku opisana jest ostatnia kolacja Wiehlerów, zjedli on wtedy ryż z cynamonem i cukrem – mówi Skibicka. - Autor pamiętnika opisuje swoje uczucia w tym momencie, mimo że ryż był smaczny, oni nie mogli nic zjeść, bo byli tak zdenerwowani.

Autorem pamiętnika jest najstarszy syn Wiehlerów, który w chwili ucieczki z Klecia miał 15 lat. Pierwszy wpis w pamiętniku mówi o ostatnim dniu Willerów w rodzinnym domu. Okazało się, że Frank Wiehler często bywa w Polsce i pojawił się niedawno na Zjeździe Mennonitów, w tym czasie doszło też do spotkania z Izabelą Skibicką.

- Zadzwoniłam do organizatorów i po wielu telefonach otrzymałam adres mailowy do Franka Wiehlera i napisałam do niego – wspomina Skibicka. - Przesłał mi kilka zdjęć Klecia, a później doszło do naszego spotkania.

W czasie godzinnej rozmowy z Wiehlerem przekazał on swojej rozmówczyni wiele ciekawych informacji na temat Klecia i samego domu podcieniowego. Iza Skibicka otrzymała również stare fotografie Klecia, ma też obiecaną kopię całego pamiętnika. Informacje te posłużą do zbudownia tła historycznego książki, której akcja działa się będzie właśnie w miejscu takim jak Klecie.

- Najpierw zainteresowała mnie historia mojego domu, który zbudowany został w 1920 r. – opowiada Skibicka.- Poszukiwałam informacji na jego temat i tak, szukając jednego, trafiłam na coś innego. Okazało się, że moja wieś była kiedyś bogata, miała swoją ciekawą historię i postanowiłam ją odkryć.

Nie wiadomo kiedy autorka skończy pisać swoją nową powieść, pewne jest jednak, że znajdą się w niej wątki z przeszłości Klecia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama