piątek, 5 grudnia 2025 23:06
Reklama

W Malborku znalazło się wielu odważnych ludzi

  Rozmowa z dr. Karolem Nawrockim, historykiem z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.    
W Malborku znalazło się wielu odważnych ludzi

- Jak wyglądała malborska opozycyjna rzeczywistość po 13 grudnia 1981 roku?

- Malbork nie należał do miast, w których po 13 grudnia doszło do powszechnej akcji strajkowej, ale na pewno był miastem, w którym znalazło się wielu odważnych ludzi, gotowych do przeciwstawienia się restrykcjom stanu wojennego. Niestety, większość z nich została skazana wysokimi wyrokami więzienia. Najwcześniejszy wyrok w stanie wojennym w całym ówczesnym województwie elbląskim zapadł już 28 grudnia 1981 r. właśnie wobec członka NSZZ „Solidarność” w Zakładach Przemysłu Lniarskiego „Makop” w Malborku, Waldemara Wycichowskiego. Oskarżono go o zorganizowanie strajku przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w zakładzie pracy. W strajku tym wzięło udział 40 pracowników. Domagali się oni odwołania stanu wojennego, zwolnienia członków NSZZ „Solidarność” z internowania oraz kwestionowali bezprawne decyzje z 13 grudnia 1981 r. Wobec mieszkańców Malborka zastosowano także represje w postaci internowania. Wolności po 13 grudnia pozbawiono co najmniej 11 osób.

 

- Kto zorganizował tę akcję protestacyjną w Makopie i jakie były jej konsekwencje?

- Wraz z Wycichowskim, organizatorami strajku byli Włodzimierz Łaszczyk i Bogdan Łażewski. Do przeciwdziałania protestowi robotników, na polecenie Komendanta Miejskiego MO w Malborku kpt. Henryka Cyrnego o godz. 13.15 wysłano do „Makopu” 58 funkcjonariuszy ZOMO z Elbląga oraz 18 funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Malborku. Zakład otoczono kordonem i zablokowano bramy, po czym wyprowadzono pracowników z jadalni, gdzie zebrał się komitet strajkowy. Wycichowskiego aresztowano tego samego dnia (15 grudnia 1981 r.) i osadzono w Areszcie Śledczym w Elblągu. Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Elblągu skazano go na dwa lata pozbawienia wolności. Decyzją Izby Wojskowej Sądu Najwyższego w Warszawie (24 lutego 1982 r.) wyrok podwyższono do trzech lat pozbawienia wolności.

 

- Działacze „Solidarności” w całej Polsce zeszli do podziemia, czy podobnie działo się w Malborku?

- Pierwsze spotkanie działaczy malborskiej „Solidarności”, którzy uniknęli aresztowania i internowania, odbyło się z inicjatywy Reginy Tuszakowskiej już 14 grudnia 1981 r. w kościele św. Jana Chrzciciela. Podobne spotkanie odbyło się także w restauracji „Staropolska” w Malborku. Udział w nim wzięli wówczas: Witold Gierukas, Andrzej Laskowski, Waldemar Wycichowski, Jerzy Zięta i Regina Tuszakowska. Grupa przyjęła nazwę Komitet Protestacyjny NSZZ „Solidarność” w Malborku.

 

- Zapewne wielu naszych Czytelników zetknęło się z opozycyjnymi ulotkami, jak wyglądał ich kolportaż w Malborku?

- Solidarnościowe ulotki do Malborka docierały za sprawą Stanisława Kalinowskiego, który przywoził je z różnych miejsc Polski (Gdańsk, Elbląg, Tczew, Warszawa). Kalinowski działał w tym czasie w Tajnym Kolejowym Komitecie Organizacyjnym Obszaru Północnego NSZZ „Solidarność” (1982-1983). Do jego malborskich współpracowników należeli Jan Betiuk, Stefan Skwierawski oraz Jerzy Jagoda. Ulotki do Malborka dostarczał także Mirosław Bąk, ukrywający się od 13 grudnia 1981 r. u państwa Drabików. Prywatną solidarnościową inicjatywę rozpowszechniania „pieczątkowych” grafik z hasłem „WRONA Solidarności nie pokona” podjął w Malborku Waldemar Noiński. W ciągu kilku pierwszych tygodni po wprowadzeniu stanu wojennego Noiński „udekorował” tym hasłem wiele malborskich klatek schodowych.

 

- Rozpowszechnianie i drukowanie ulotek często źle się kończyło...

- Jeszcze w grudniu aresztowano członków Komitetu Protestacyjnego NSZZ „Solidarność” w Malborku - Witolda Gierukasa i Waldemara Wycichowskiego. Ponadto Kazimierz Derkowski i Jerzy Zięta skompletowali odpowiedni sprzęt, na którym wydrukowali „Apel do wszystkich członków NSZZ Solidarność”, ulotki skierowane do żołnierzy odbywających służbę wojskową w Malborku, „Serwis Informacyjny NSZZ Solidarność w Malborku” oraz „Manifest Młodego Pokolenia”. Kolportowali ponadto satyrę polityczną „Gniazdo Wronie”, przekazane do Malborku z Ośrodka Odosobnienia w Iławie przez Andrzeja Laskowskiego. Kilka egzemplarzy przekazali Reginie Tuszakowskiej, która z kolei część swojej puli dała pracownikowi Pemalu, Krzysztofowi Łaszukowi. Cała piątka kolporterów została skazana przez Sąd Marynarki Wojennej w Gdyni na kary pozbawienia wolności. Spędzili oni wiele miesięcy w zakładach karnych w Bartoszycach i w Braniewie. Walczyli o wolność a zostali potraktowani jak przestępcy.

 

- Czy w czasie swoich badań trafił pan na jakąś szczególną postać wśród malborskich opozycjonistów?

- Na uwagę zasługuje przypadek Stanisława Kalinowskiego, który był zarówno internowany, następnie aresztowany i więziony za działalność solidarnościowego podziemia, po czym wcielony do tzw. wojskowego obozu internowania, w którym pod przykrywką zajęć wojskowych był po prostu więziony. Człowiek ten doświadczył więc pełnej gamy represji władzy po wprowadzeniu stanu wojennego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama