Jak przypomniała dyrektor MBP Urszula Wierycho, wystawę „Czasopiśmiennictwo tczewskie” przygotowano z okazji Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek. Jej wernisaż odbył się w miniony wtorek, 10 maja.
Tytuły polskie i niemieckie
Pierwszą gazetą drukowaną w Tczewie była od 1846 r. „Dirschauer Anzeiger”, której nazwę pięć lat później zmieniono na „Dirschauer Zeitung”.
- W okresie zaboru pruskiego ukazywała się również gazetka powiatowa o tytule „Kreis Blatt für den Kreis Dirschau”, której jeden egzemplarz, znaleziony w wędzarni w Maleninie, prezentujemy na wystawie – mówi komisarz wystawy Małgorzata Kruk z Sekcji Historii Miasta.
Do 1 października 1919 r. - kiedy ukazał się pierwszy numer „Dziennika Tczewskiego” - w mieście nie wydawano polskiej prasy.
- Ks. Aleksander Kupczyński, mój poprzednik, napisał, że przed wojną ukazywało się w Tczewie pięć gazet, w tym trzy po niemiecku – powiedział ks. prałat Piotr Wysga, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Św. - Kiedy w tym roku robiliśmy remont w plebanii pod tapetą znalazłem kilka fragmentów gazet, m. in. „Dirschauer Zeitung” oraz „Familien Blatt” z 1894 r., czyli z okresu, kiedy budowano naszą plebanię.
Jeden z niemieckich tytułów, dziennik „Pommereller Tageblatt”, w 1936 r. znalazł się na 23. miejscu wśród najbardziej poczytnych czasopism w województwie pomorskim (na liście było ich 255).
- Według starosty tczewskiego, gazeta ta wyrażała negatywny stosunek wobec państwa polskiego – wyjaśnia Małgorzata Kruk. - Dowodem tego są procesy redaktorów niemieckiego dziennika.
Najgłośniejszy miał miejsce w listopadzie 1924 r., w którym całej redakcji postawiono 35 zarzutów, dotyczących publikowania antypolskich artykułów. Sąd wydał wyrok, w wyniku którego np. wydawca pisma otrzymał karę 15 miesięcy więzienia i 6 tygodni aresztu.
O myszy w butelce i nie tylko
Lokalny rynek medialny rozwijał się także w okresie PRL. Wydawany był m. in. „Głos Pomorski”, „Młode życie” (pismo młodzieży szkół średnich, którego redaktorem naczelnym był przyszły ksiądz, wybitny poeta i historyk sztuki Janusz St. Pasierb), „Życie Tczewskie”, lokalna mutacja „Głosu Wybrzeża”, a od 1986 r. „Kociewski Magazyn Regionalny”.
- Na łamach „Głosu Wybrzeża” zamieszczane były sygnały czytelników, dotyczące np. pewnej myszy znalezionej w butelce od napoju – dodaje komisarz wystawy.
W drugim obiegu, obok biuletynów w zakładach pracy, od 13 grudnia 1982 r. (pierwsza rocznica wprowadzenia stanu wojennego) wychodziła „Gazeta Tczewska”, która w 1988 r. połączyła się z „Wolnym Słowem”. Na wystawie znajdziemy nie tylko egzemplarze tczewskich gazet (tych współczesnych oraz już nie wydawanych), ale również najstarszą prasę pomorską i ogólnokrajową, znajdującą się w zbiorach MBP, oraz ciekawe artykuły, drobne ogłoszenia i reklamy, jakie pojawiały się na lokalnych łamach. Ekspozycję można oglądać jeszcze tylko do piątku, 20 mają, w godzinach otwarcia biblioteki na ul. J. Dąbrowskiego.
Reklama
Co w prasie dawniej piszczało... Wystawa „Czasopiśmiennictwo tczewskie” w Miejskiej Bibliotece Publicznej
TCZEW. Otwarta w Miejskiej Bibliotece Publicznej wystawa „Czasopiśmiennictwo tczewskie” pokazuje historię gazet wydawanych w Tczewie od 1846 r., kiedy ukazał się pierwszy numer najstarszego pisma w grodzie Sambora „Dirschauer Anzeiger”.
- 12.05.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze