Gertuda Pierzynowska, radna Rady Miejskiej Tczewa
70 tys. zł to nie jest wielka kwota, więc w pierwszej kolejności należy chronić nasze zabytki. Temat „spadł” z kwietniowej sesji Rady, ponieważ nie doszliśmy do konsensusu. Potem była propozycja, by te środki podzielić po połowie, czyli po 35 tys. państwu Wryczom i farze. Moim zdaniem, jeśli jest to nieduża kwota, to należy przyznać ją jednemu podmiotowi, by rozwiązał swój problem. Tym bardziej, że chodziło mi o farę, czyli największy zabytek Tczewa, naszą chlubę. By proboszcz mógł dokończyć trzecią część ołtarza. Uparto się dać po połowie. Przy tym pominięto pana Badźmierowskiego i jego budynek pomiędzy farą a Centrum Kultury i Sztuki, wpisany do rejestru zabytków. Koszty odrestaurowania tego budynku, podlegającego rygorom konserwatora, są ogromne, a pan Badźmierowski już poniósł koszta wpisania obiektu do rejestru zabytków. Jego wniosek spełniał wszystkie warunki, ale uznano, że nie musiał teraz dostać funduszy. Spełnienia rygorów konserwatorskich nie wymaga obiekt przy ul Krótkiej. Uważam, że w pierwszej kolejności powinniśmy dbać o zabytki. Dlatego zaproponuję zmianę uchwały, by te pieniądze były wyłącznie na obiekty wpisane do rejestru zabytków. Za to podoba mi się pomysł o partnerstwie miasto-mieszkańcy wiceprezydenta Adama Burczyka, jeśli chodzi o starówkę. Właściciele budynków zaciągnęliby kredyt i spłacali go w ratach, a odsetki od kredytu płaciłoby miasto. Odrestaurowana cała starówka, to byłaby piękna sprawa.
Włodzimierz Mroczkowski, radny Rady Miejskiej w Tczewie (b. przewodniczący Rady Miejskiej w Tczewie)
Jako że komisja finansowo-budżetowa Rady w głosowaniu nie rozstrzygnęła jednoznacznie czy dać dotację jednemu podmiotowi, złożyłem wniosek, by zdjąć z porządku obrad sesji RM w kwietniu i ponownie zająć się projektem uchwały. Obiekt przy ul. Krótkiej nie jest budynkiem zabytkowym, a tylko znajdującym się w strefie zabytkowej. Należy dodać, że we wrześniu ub. roku rada zmieniła wcześniejszą uchwałę i objęła też budynki, które nie są zabytkowe, by znaleźć możliwość dofinansowania remontów obiektów znajdujących się w strefie zabytkowej. Myślę, że jest to racjonalne podejście – przeznaczać dotacje i na zabytki, i na obiekty niezabytkowe, dzieląc środki po połowie. Wesprzeć remont ołtarza w farze (i w kolejnym roku) oraz pomóc podmiotowi, który rozpoczął remont budynku na starówce. A pamiętajmy, że tam są też inne obiekty wymagające remontu. Przyznanie 70 tys. zł tylko jednemu podmiotowi remontującemu cały budynek byłoby trochę niesprawiedliwe, bo musimy myśleć o naszych zabytkach, jak fara. Stąd ostatecznie przyjęto nowy projekt uchwały przyznający środki dla fary i kamienicy. Jest też kwestia budynku p. Badźmierowskiego, który niegdyś po sugestii wydziału architektury i konserwatora zabytków wpisał budynek do rejestru zabytków, zrobił dokumentację za 18 tys. zł i wystąpił z wnioskiem, który nie został rozpatrzony. Czekamy na projekt uchwały dotyczący umowy partnersko-publicznej, gdzie osoby fizyczne zaciągałyby kredyt na remont budynków na starówce, a miasto mogłoby płacić odsetki od kredytu.
Dotacje na prace konserwatorskie - dać jednemu czy dwóm?
TCZEW. Po 35 tys. zł przyznano tczewskiej farze (na przeprowadzenie prac konserwatorskich przy barokowym ołtarzu głównym) oraz właścicielom kamienicy przy ul. Krótkiej w Tczewie (na wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, uzupełnienie tynków, nadanie nowej kolorystyki, wymianę więźby dachowej i pokrycie dachu dachówką ceramiczną) w ramach dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru.
- 06.06.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:39)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze