Sklep nie specjalnie wyróżnia się ofertą. Klienci, z którymi rozmawialiśmy nie byli przesadnie zadowoleni. Słychać było głosy, że w zasadzie ceny są podobne jak w tczewskich Biedronakch i Lidlach.
Kliencie sam się obsłuż
Pewną nowością w lokalnym Tesco są kasy samoobsługowe. Klient sam dokonuje odczytów z produktów za pomocą skanera i płaci kartą. Nie dla każdego nowego klienta było to proste.
- Nie zdecydowałem się na skorzystanie z kasy samoobsługowej – stwierdził Jacek Litwiński, jeden z pierwszych klientów, którego poprosiliśmy o opinię dokładnie w dniu otwarcia. - Niestety, okazało się, że miałem z tym... małe kłopoty. Myślałem, że ceny będą niższe, a to w zasadzie nic specjalnego. No, ale udało się skorzystać z paru promocji. Podejrzewam, że najtaniej będzie się nabywało właśnie produkty promocyjne i oznaczone znakiem towarowym Tesco. Liczyłem, że będziemy mieli w Tczewie trochę większy sklep, jak w większych miastach...
Reklamowali na... Manhattanie
- W sumie to nie mamy co narzekać – dodała Beata Litwińska. - Były hostessy, które ładnie oferowały produkty. Nikt nas nie nagabywał. Przyjemna atmosfera. Każdy chciał zobaczyć nowy sklep.
Nie zabrakło też firmowych baloników. W sumie dużo było promocji typu „dwa w cenie jednego” i jeden po normalnej „cenie, drugi taki sam za pół ceny”.
Każde otwarcie wiąże się jednak z małym zakupowym szałem. Tłok był niesamowity. Nie obyło się bez kolejek przy kasach, zwłaszcza przy samoobsługowych, przy których asystowali klientom pracownicy sklepu, często pomagając w płaceniu.
Zakupy rozpoczęły się dokładnie o godz. 8.00, ale już dzień wcześniej widać było swoistą inwazję pracowników Tesco na Manhattan, z dużymi reklamami sklepu... na plecach.
Promocje, czyli kuszenie klienta
W informacji prasowej przysłanej nam przez biuro prasowe Tesco przeczytaliśmy
„o kilkudziesięciu promocjach tygodniowo i szerokiej ofercie produktów pierwszej potrzeby
w konkurencyjnych cenach oraz wielu dodatkowych korzyściach, które pozwolą oszczędzić pieniądze na zakupach m.in. darmowe torebki przy kasach”. Ciekawie wygląda program Clubcard, dzięki któremu zdobywa się punkty lojalnościowe. Korzysta z niego ok. 3 mln Polaków.
W nowym sklepie Tesco pracę znalazło 20 osób, głównie mieszkańców Tczewa i okolic. Część z nich to osoby, które wcześniej przez długi czas pozostawały bez pracy. Sklep będzie oferował nawet 3600 produktów - oprócz spożywczych i przemysłowych także drobny sprzęt AGD/RTV. Nie zabraknie wyrobów od lokalnych producentów. Mieszkańcy Tczewa znajdą w nowym sklepie m.in. pieczywo znanych na lokalnym rynku marek piekarniczych i nabiałowych.
Mieszkańcy zyskali nowy market, a handlowcy... konkurencję
TCZEW. Spełnił się kolejny czarny sen sklepikarzy i osób handlującyh na Manhattanie w Tczewie. Otwarto im przed nosem kolejną konkurencję – jeden z mniejszych supermarketów Tesco.
- 27.07.2011 00:00 (aktualizacja 23.08.2023 08:22)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze