Przystań nad Wisłą w Tczewie oddano do użytku ponad trzy lata temu. Służy wodniakom, a tych ostatnio nie brakuje z uwagi na w miarę wysoki stan wody. Niemniej Wisła od czasu do czasu płata figle. A to zimą napór kry uszkodzi metalowe barierki pomostów, a to zerwie kamerę. W czerwcu ub. roku woda zagroziła nawet budynkowi przystani. Teraz trzeba naprawić jeden z pali.
- Pomost, jak cała przystań, jest jeszcze na gwarancji – informuje wiceprezydent Tczewa Zenon Drewa. - To uszkodzenie zostało spowodowane przez krę. Niczemu nie grozi, ale przed zimą trzeba wzmocnić ten element. Należy to zgłosić wykonawcy i jak najszybciej wyegzekwować naprawę.
Przystań ma pięć lat gwarancji. Mamy nadzieję, że po tym czasie miasto coś zrobi z niefunkcjonującym slipem.
Wisła wciąż niełaskawa. Skutki zimy widać... latem
TCZEW. Na początku lipca okazało się, że podczas ostatniej zimy została uszkodzona jedna z metalowych rur, na których osadzony jest drewniany pomost nadwiślańskiej przystani w Tczewie. Czym to grozi?
- 08.08.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:40)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze