Inwestor chce wybudować na powierzchni czterech hektarów cztery zamknięte silosy i kontenery z agregatami prądotwórczymi.
Źródło zbytu dla rolników
Biogazownia zasilana ma być sieczką kukurydzianą. Dlatego jej powstaniem są zainteresowani miejscowi rolnicy. Jak powiedział nam przedstawiciel inwestora Marcin Kozendra „inwestycja zapewni stałe i pewne źródło zbytu dla lokalnych rolników”.
Niestety, trwające już osiem miesięcy urzędnicze procedury blokują rozpoczęcie inwestycji. Obecnie sprawa utknęła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Budowa biogazowni zająć ma inwestorowi zaledwie trzy miesiące.
- Jesteśmy ściśle uzależnieni od cyklu upraw kukurydzy - wyjaśnia Marcin Kozendra. - Jeśli zbudujemy silosy jesienią – to z uruchomieniem instalacji będziemy musieli poczekać prawie rok, do pierwszych zbiorów.
Wydajne i... mało popularne
Biogazownie są najbardziej wydajnymi spośród odnawialnych i czystych źródeł energii. W zestawieniu z fermą wiatrową, produkują cztery razy więcej energii. W przeciwieństwie do Europy zachodniej w Polsce są jeszcze mało popularne. W samych Niemczech w 2007 r. działało ich ok. 3750. Tam urzędowe procedury trwają jednak znacznie krócej.
Biogazownia w Gniewie produkować ma nie tylko prąd, ale również ciepło, które dostarczane może być do sąsiednich przedsiębiorstw.
Opóźnienie w budowie biogazowni w Gniewie
GNIEW. Wciąż nie ma pozwolenia na budowę biogazowni rolniczej w Gniewie. Inwestor – firma Centrum Krak z Krakowa, zapowiada, że ze względu na brak uzgodnień środowiskowych, inwestycja rozpocznie się nie w 2012 r. jak planowano, a rok później.
- 10.08.2011 00:00 (aktualizacja 23.08.2023 08:22)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze