Przykre konsekwencje
- Nawierzchnia ścieżek była tego dnia bardzo mokra. Jednak droga wyglądała bezpiecznie – mówi ojciec poszkodowanej dziewczyny. - To, co się stało chwilę potem, było absolutnie niespodziewane ani w takim miejscu ani przy tak bezwietrznej, ciepłej i bezchmurnej pogodzie. Córka usłyszała trzask drzewa, nie wiedziała skąd on dobiegał, więc aby sprawdzić, czy należy uciekać, czy też cofnąć się, spojrzała w górę. Na nieszczęście trzask łamanej gałęzi pochodził znad jej głowy. To było ostatnie, co zapamiętała. Nagle straciła przytomność i świadomość, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Po chwili na miejsce zdarzenia przybyli rodzice Natalii, którzy zabrali córkę do szpitala św. Jana w Starogardzie Gdańskim w stanie szoku, całą obłoconą i brudną.
Tam po zbadaniu przez lekarza chirurga, zapadła decyzja o hospitalizacji poszkodowanej. Zaczęły się badania, diagnostyka TK głowy i kręgosłupa. Oprócz rozbitego czoła pokrzywdzona doznała kilku guzów, przy czym miała obolałe całą głowę i kręgosłup. Diagnoza brzmiała jednoznacznie: wstrząśnienie mózgu. Dziewczyna, prócz hospitalizacji w szpitalu nadal leży w domu i bierze leki przeciwbólowe. Konsekwencją wypadku jest ból głowy, pleców, zębów, wyszczerbiony ząb, blizna na czole oraz ogólne osłabienie.
- Kto jest odpowiedzialny za wypadek – pyta zbulwersowany ojciec. - Jak można było w taki sposób zaniedbać miejsce publiczne, w którym przebywa codziennie wiele osób, młodzieży i małych dzieci na spacerach z rodzicami? Ciekawe, czy ktoś by się przejął, gdyby gałąź uderzyła trochę inaczej i spowodowała śmierć?
Zdarzenie losowe
Z informacji uzyskanych od rodziny pokrzywdzonej wynika, że zarówno policja jak i straż miejska odmówiła interwencji tłumacząc, że jest to sytuacja losowa i nie wymaga pomocy ze strony mundurowych.
Trudno mi się odnieść do tego zdarzenia, jednak na pewno funkcjonariusz przyjmujący zgłoszenie zawsze informuje dokładnie, co należy zrobić w konkretnej sytuacji – wyjaśnia mł. asp. Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji. - Z opisu przedstawionego przez państwa wynika, że niezbędne było udzielenie pomocy lekarskiej. Po zakończeniu leczenia w szpitalu, kobieta może zgłosić się do komendy powiatowej policji i złożyć zawiadomienie w tej sprawie. Jest to podstawową ubiegania się o ewentualne odszkodowanie. (...)
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Prawnik radzi
Katarzyna Świerzko – Skoworotko
Radca prawny w Kancelarii Vindex w Tczewie
Poszkodowana przed podjęciem decyzji o dochodzeniu odszkodowania powinna sprawdzić:
- na czyim terenie doszło do zdarzenia, czyli ustalić właściciela drzewa czy terenu, na którym doszło do zdarzenia;
- czy szkoda była wynikiem niedopełnienia obowiązków przez właściciela drzewa , by wykazać zaniedbanie.
Właściciel będzie odpowiedzialny, jeżeli zawinił nie dochowując należytej staranności w utrzymaniu stanu zadrzewienia na swoim terenie. Właściciel drzewa mógłby uchylić się od odpowiedzialności, jeśli wykazałby, że drzewo runęło jedynie z powodu wichury, czyli tzw. siły wyższej, czyli takiej której nie można było zapobiec
W opisywanej sprawie możliwość zapobieżenia szkodzie wydaje się, że istniała - należało konar wyciąć przewidując, iż osłabiony, spróchniały może się oderwać.
Napisz komentarz
Komentarze