Przed debatą przedstawiciele inwestora – Kulczyk Investments – rozdawali gazetkę, w której pisali o korzyściach wynikających z sąsiedztwa elektrowni, powołując się na przykład Kleszczowa koło Bełchatowa – najbogatszej gminy w kraju. Z kolei ekolodzy rozdawali ulotki o zagrożeniach wynikających z inwestycji. To właśnie tym organizacjom najbardziej zależało na organizacji debaty z udziałem niezależnych ekspertów. Odbyła się ona, choć z miesięcznym poślizgiem, w ubiegły wtorek, 25 października, w Miejskim Ośrodku Kultury w Pelplinie. Spotkanie moderował dziennikarz TVP Gdańsk Wojciech Suleciński.
Pogorszy się jakość powietrza?
Każda ze stron sporu otrzymała 20 minut na swoje wystąpienie. Ekolodzy skupili się przede wszystkim na zagrożeniach dla jakości powietrza. Dr hab. Leszek Pazderski, chemik z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, mówił o dwutlenku siarki, produkcie ubocznym spalania węgla kamiennego.
- To bezbarwny, szkodliwy dla dróg oddechowych ludzi i zwierząt, a także roślin, bo powoduje kwaśne deszcze – wyjaśniał chemik. - Stężenie dwutlenku siarki koło Rajków, tzw. maksima jednogodzinne, w porównaniu z chwilą obecną po budowie elektrowni wzrośnie nawet pięciokrotnie, kilka kilometrów dalej trzykrotnie, a w Pelplinie o 50 proc. Czy budowa elektrowni spowoduje pogorszenie jakości powietrza? Jako chemik odpowiem – tak.
Dr Pazderski przy pomocy wody i nadmanganianu potasu zaprezentował, w jaki sposób szkodliwe emisje będą się „rozcieńczać” w powietrzu. Stwierdził też, że w raportach środowiskowych brakuje wszystkich pomiarów dwutlenku siarki.
Dr Wojciech Puchalski skupił się na zmianach w ekosystemie i krajobrazie Kociewia. Jego zdaniem działalność elektrowni wywoła m. in. okresowy wzrost wilgotności, zapylenie podczas rozładunku węgla, masy rozkładających się glonów przy ujściu ścieków do Wisły, a mówiąc o składowaniu odpadów nawiązywał do problemu hałdy odpadów fosforowych w Wiślince pod Gdańskiem.
- Inwestor odrzucił, niestety, propozycję monitoringu najbardziej wrażliwych ekosystemów, jak pobliskich jeziorek dystroficznych w Waćmierzu, chronionych przez Naturę 2000 – dodał dr Puchalski.
Wierzcie urzędom...
- Elektrownia nie będzie produkować denaturatu i nie dajcie się omamić próbom wizualnym - apelował do mieszkańców gminy mecenas Michał Behnke, który koordynował pracę przy tworzeniu raportów środowiskowych. - Elektrownia nie będzie też produkować kwasu fosforowego, dlatego przykład hałdy odpadów w Wiślince, już zamkniętej, to nadużycie. Kwestie Waćmierza i Niziny Walichnowskiej były badane i te ekosystemy nie mają żadnych powiązań z terenem, gdzie ma powstać inwestycja.
Mecenas Behnke podkreślił, że kłamstwem w ulotce kolportowanej przez ekologów jest zdanie, iż pozwolenie zintegrowane warunkuje otrzymanie pozwolenia na budowę (odnosząc się do cofnięcia przez ministra środowiska pozwolenia zintegrowanego). Dodał też, że ekolodzy niedokładnie przeczytali dokumentację środowiskową, ponieważ wszystkie pomiary roczne dwutlenku siarki w niej są.
- Wierzcie urzędom, które nas kontrolują – mówił Michał Behnke. - Porównajmy sobie samochód sprzed 40 lat i dzisiaj. Z elektrowniami jest tak samo, tu też obowiązuje postęp technologiczny. Można dzisiaj zbudować w Polsce bezpieczną i nowoczesną elektrownię. Będzie ona spełniać standardy wymagane w Unii Europejskiej dopiero od 2020 r.
Marlena Fijołek, ekspert ds. powietrza, przekonywała, że stężenie dwutlenku siarki w powietrzu nie przekroczy narzuconych prawem norm.
- To, że pali pani papierosy wyprodukowane zgodnie z normami nie oznacza wcale, że nie są one szkodliwe dla zdrowia – ripostował dr hab. Leszek Pazderski.
Przeprowadzić badania mieszkańców
Ekspert z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, zaproszony przez inwestora, zaproponował wykonanie badań zdrowotnych wśród mieszkańców gminy jeszcze przed budową elektrowni i pięć lat po jej uruchomieniu.
- Postulat o przeprowadzeniu badań jest jak najbardziej słuszny, niestety inwestor napisał już, że ich wykonanie jest niecelowe – powiedział Piotr Turowicz, prawnik z organizacji ekologicznej Client Earth.
Zdaniem dr Pazderskiego, ilość siarczanów i chlorków zrzucanych w ściekach z elektrowni do Wisły sprawi, że w jej wodzie będzie tyle soli co w Bałtyku.
- Nie jest to niezdrowe, ale z pewnością rybom nie spodoba się zmiana ich środowiska – dodał chemik. - Nie wywołujmy stresu chemicznego u żywych organizmów. Przecież to obszar Natura 2000!
Eksperci inwestora wyjaśniali, że problem wzrostu zasolenia dotyczy niewielkiego obszaru wokół strefy zrzutu ścieków, a stężenie siarczanów i chlorków – ze względu na duży przepływ wody w rzece – nie wpłynie negatywnie na życie organizmów.
Konieczna kolejna debata
Równie emocjonująca dyskusja, co między stronami debaty, toczyła się wśród publiczności. Też podzielonej. Jedni zarzucali inwestorom obłudę, inni mówili, że ekolodzy chcą wszystkich cofnąć do epoki kamienia łupanego. Mieszkańcy gminy mogli też zadawać swoje pytania. Do rąk prowadzącego debatę trafił pokaźny plik kartek, jednak odczytać udało się tylko nieliczne. Pytano m. in. o rekompensaty z tytułu strat w rolnictwie lub leczenia chorób wywołanych przez działalność elektrowni, a także o hałas.
- W sąsiedztwie ul. Za Dworcem w Subkowach i przy bocznicy kolejowej staną ekrany dźwiękochłonne o długości ponad 1300 metrów – zapewniał Michał Behnke. - Wilgotność i pył nie będą miały wpływu na uprawy rolnicze, nadal będzie można uprawiać ekologicznie.
- Widać po dzisiejszej debacie, że istnieje konieczność przygotowania kolejnej – podsumował Jakub Gogolewski z CEE Bankwatch Network.
- Jaką mamy rzeczywista alternatywę z punktu widzenia polskiej racji stanu? – pytał mecenas Behnke. - Bardzo chętnie widziałbym Elektrownię Północ nie jako główne źródło energii, ale obiekt stabilizujący system oparty na energii odnawialnej. Ale te źródła nie będą w najbliższych latach wystarczające, a prąd mieć musimy.
Dodajmy, że inwestor wciąż czeka na uprawomocnienie wydanego w lipcu przez starostę tczewskiego pozwolenia na budowę elektrowni.
Zobacz: Elektrownia Północ czeka na decyzję wojewody
Reklama
Sąsiedztwo niezbędne czy niechciane? O budowie elektrowni węglowej także z naukowcami
PELPLIN. Po raz pierwszy w debacie poświęconej budowie Elektrowni Północ w Rajkowach, obok ekspertów rekomendowanych przez inwestora, wzięli udział ekolodzy oraz zaproszeni przez nich naukowcy. Emocji podczas spotkania nie brakowało – zarówno między gośćmi, jak i wśród licznej publiczności. Padły nawet oskarżenia o manipulację, nadużycia i obłudę.
- 28.10.2011 00:00 (aktualizacja 23.08.2023 01:46)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze