Jaka przyszłość jednego z najważniejszych odkryć archeologicznych w historii Tczewa?
Przypomnijmy, że ruiny odkryto podczas przygotowań do budowy domu.
Zlecono ekspertyzę
Po rocznych badaniach archeolodzy uznali, że tak duże założenie nie może być niczym innym jak zbudowanym przez Zakon Krzyżacki zamkiem, który – według kronik, lustracji województw i przekazów pierwszych autorów piszących o historii Tczewa (pozostałości warowni widzieli na własne oczy) – miał stać właśnie w tym rejonie miasta przy ul. Zamkowej 8-13. Po kilku miesiącach archeolodzy pracujący przy odkryciu zmienili jednak zdanie i obecnie wolą mówić o średniowiecznym budynku o bliżej niezidentyfikowanym przeznaczeniu, być może gospodarczym, należącym do klasztoru dominikanów. Z kolei historycy i archeolodzy związani z Oddziałem Kociewskim Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego w Tczewie są przekonani, że rzeczywiście mamy do czynienia z tczewską warownią. Pomorski wojewódzki konserwator zabytków, także po apelach członków OK ZK-P, zadecydował wstępnie o tym, że gotyckie mury nie mogą zostać rozebrane. On też zdecyduje o dalszym losie ruin. W grę wchodzi ich renowacja i umożliwienie zwiedzania turystom, wyeksponowanie murów w piwnicy zaplanowanego w tym miejscu budynku mieszkalnego lub wydanie zgody inwestorowi na rozbiórkę murów.
- Została zlecona ekspertyza niezależnemu ekspertowi z Krakowa odnośnie genezy i przeznaczenia odkrytego budynku – wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Jej wyniki będą kluczowe jeśli chodzi o dalsze postępowanie konserwatora z odkryciem.
Będzie zamiana działek?
Na decyzję konserwatora – nie licząc inwestora i miłośników historii grodu Sambora – czekają także władze miasta, które wyrażały już możliwość przejęcia gruntu z ruinami poprzez – aby uniknąć wydatków budżetowych – zamianę działek i zaproponowanie właścicielowi innej nieruchomości. Ale tylko w sytuacji, że rzeczywiście będziemy mieli do czynienia z zamkiem.
- Ratunkiem dla odkrycia jest przejęcie działki przez miasto, zakonserwowanie murów i ich zasypanie i zostawienie na lepsze czasy. Niestety, tylko tyle i aż tyle – tłumaczył nam kilka miesięcy temu Krzysztof Korda, miejski radny i historyk. - Najważniejsze, aby zabytek, który przetrwał 700 lat, przetrwał kolejne wieki. Myślę, że dobrze byłoby wyeksponować fragmenty budowli poprzez przykrycie ich przezroczystą pleksi. W tym miejscu mogłoby odbywać się normalne życie, a jednocześnie moglibyśmy podziwiać relikty przeszłości. Jako radny miasta jestem zwolennikiem przejęcia działki przez samorząd miasta. Jednak najpierw musimy znać wyniki badań i wiedzieć, co kryje ziemia i czy rzeczywiście przejmujemy zamek.
Tymczasem nadgryzione zębem czasu mury z każdym kolejnym tygodniem niszczeją. Przetrwały już dwie zimy oraz zalanie podczas zeszłorocznego rekordowego poziomu wody w Wiśle. Wkrótce rozpocznie się kolejna zima...
Reklama
Czy to zamek? Rozstrzygnie ekspert
TCZEW. Wojewódzki konserwator zabytków zamówił niezależną ekspertyzę, która ma wykazać, czy odsłonięte dwa lata temu przy ul. Zamkowej w Tczewie pozostałości budynku pochodzącego z XIV w. to zamek, czy inny średniowieczny obiekt.
- 14.11.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:39)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze