Było to 26 października po południu. Ekspedientka obraziła i zestresowała moją małżonkę i córeczkę. Nikt z personelu nie przeprosił też za zachowanie owej pracownicy ani nie zareagował w żaden sposób. Nadmienię, że od powstania tej placówki na naszym osiedlu systematycznie robimy tam zakupy. Od lat pracuję za granicą i jestem w wielkim szoku. Nie pozwolę, aby pod moją nieobecność ktoś obrażał i narażał na stres moją kochaną żonę i córeczkę.
Zbulwersowany Czytelnik
Odpowiada Rzecznik Praw Konsumentów w Tczewie, Przemysław Szenrok.
Z uwagi na brak istotnych danych dotyczących stanu faktycznego sprawy Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Tczewie może jedynie ogólnie odnieść się do zdarzenia. Należy pamiętać, że okazywanie dowodu osobistego na żądanie sprzedawcy jest konieczne wtedy, gdy po pierwsze dokonywana jest sprzedaż napoju alkoholowego, a po drugie zachodzą wątpliwości co do pełnoletniości kupującego, a nabywca nie posiada innego dokumentu stwierdzającego wiek. Kwestia ta uregulowana jest przez art. 15 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Z tych względów trzeba w pierwszej kolejności sprawdzić, czy producent określił zawartość alkoholu w nabywanym produkcie np. umieszczając o tym stosowną wzmiankę na etykiecie. Zgodnie z art. 46 przytoczonej wyżej regulacji prawnej napojem alkoholowym jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5 proc. objętościowych alkoholu. W następnej kolejności trzeba ustalić, czy małżonka zbulwersowanego czytelnika jest osobą, której wygląd jednoznacznie wskazuje, iż jest osobą pełnoletnią. W sytuacji, gdy tak jest w istocie, a na etykiecie nabywanego produktu stężenie określono jako niższe niż 0,5 proc., ekspedientka naruszyła prawa konsumenckie. W takiej sytuacji należy powiadomić Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej w Gdańsku, który przeprowadzi w tym zakresie stosowną kontrolę, która może spowodować nałożenia kary grzywny. Można też sprawę zgłosić w biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Tczewie.
Za młoda na piwo bezalkoholowe…
POMORZE. W jednym z supermarketów w Tczewie małżonka wraz z córką robiła zakupy. Robi to zresztą codziennie po odebraniu córki ze szkoły. Po podejściu do kasy została „naciskana” przez ekspedientkę, by okazała dowód osobisty na zakup dwóch butelek ciemnego piwa marki Karmi. Niestety, nie miała przy sobie dowodu i nie zakupiła owego piwa.
- 14.11.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze