Nowy minister z Pomorza prosi o czas. Powiat tczewski nigdy nie powinien się zgodzić na przejęcie Mostu Tczewskiego

Most jest całkowicie zamknięty dla ruchu od końca października i wszystko wskazuje na to, że zostanie otwarty najwcześniej dopiero na wiosnę.

Uświadomić znaczenie obiektu
Zdaniem władz powiatu tczewskiego klucza do całościowej modernizacji zabytkowego mostu należy szukać w Warszawie. Bez przejęcia obiektu przez instytucje rządowe lub znalezienia źródła centralnego dofinansowania nie ma szans na uratowanie zabytku, ale w tej sprawie potrzebny jest pozytywny lobbing w stolicy. Podobnego zdania są jedyni kociewscy parlamentarzyści – senator Andrzej Grzyb oraz poseł Sławomir Neumann (obaj z PO). Obaj deklarują wsparcie starań władz powiatu.
- List do premiera to bardzo słuszny krok – ocenia senator. - Całkiem niedawno, także wspólnie z samorządami, podjęliśmy próbę uświadomienia niektórym ministrom, infrastruktury w szczególności, znaczenia tego mostu jako zabytku techniki, które dostrzegane jest w Europie, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Próbowałem też uświadomić ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego, że mamy do czynienia z obiektem będącym częścią naszej kultury. Przecież nie możemy na nią patrzeć zbyt wąsko. Wyremontowany most może pięknie świadczyć o dokonaniach technicznych naszych przodków.
O liście samorządowców z powiatu tczewskiego i Żuław do Donalda Tuska, jako o dobrym kierunku, mówi też Sławomir Neumann.
- Rozmawiałem już nawet o tym problemie z nowym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem, jeszcze przed zaprzysiężeniem i chwilę po – wyjaśnia nam poseł. - Minister podziela pogląd, że z mostem jest kłopot, ale prosił też o czas, aby móc się w ministerstwie „zainstalować”. Umówiliśmy się wstępnie na spotkanie w styczniu. Przekazałem już tę informację wicestaroście Mariuszowi Wiórkowi. Wspólnie wybierzemy się do Warszawy, choć wolałbym spotkać się z panem ministrem tu na miejscu, w Tczewie.

Trzeba znaleźć jakiś program...
Poseł Neumann po raz kolejny w rozmowie z nami powtarza, że niebogaty powiat nie może tak dużego obiektu utrzymywać, co więcej, nigdy nie powinien zgodzić na przejęcie drogi z takim wielkim mostem.
- Most przez Wisłę to nie jest bagatelna sprawa, to olbrzymia konstrukcja, której żaden powiat w kraju nie jest w stanie utrzymać – dodaje parlamentarzysta. - Na dzień dzisiejszy powiat moim zdaniem musi przywrócić przejezdność mostu.
- Obiekt nie powinien być we władaniu samorządu, ale pod opieką ministra. Pozostaje kwestia którego... - dodaje senator Grzyb. - Most, który jest nie tylko zabytkiem, ale jednocześnie czynną przeprawą drogową, należy bezwzględnie wyremontować tak, aby służył mieszkańcom jeszcze przez długie lata.
Według wstępnych szacunków władz powiatu, kompleksowa modernizacja mostu, wraz z wymianą dwóch przęseł i budową czterech wieżyczek oraz repliki bramy wjazdowej, mogłaby kosztować nawet 100 mln złotych. Sporo, nie tylko jak na budżet powiatu...
- Dlatego trzeba znaleźć całościowe rozwiązanie finansowania remontów tego typu obiektów, które nie obciążałoby budżetów samorządów – twierdzi Sławomir Neumann. - Trzeba znaleźć jakiś program, który to sfinansuje, może nie od razu w całości, ale żeby znalazły się pieniądze na początek, chociaż na kompletną dokumentację, która będzie niezbędna do ewentualnego starania się o dofinansowanie unijne. Jeśli nie będzie zgody na przejęcie drogi wraz z mostem przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, trzeba poszukać źródeł centralnego dofinansowania generalnego remontu obiektu.

Potrzeba katastrofy?
Problemu mostu z Warszawy nie widać – co do tego nie ma wątpliwości. Ostatnim zamknięciem mostu z ogólnopolskich mediów zainteresowały się tylko „Wydarzenia” Polsatu oraz TVN 24. Do najczęściej oglądanych programów informacyjnych lub interwencyjnych temat się nie przebił. Bo jest za mało atrakcyjny? Może potrzeba wielkiej katastrofy budowlanej, aby koncerny medialne, a wraz z nimi decydenci na szczeblu centralnym, zwrócili uwagę na most?
- Proszę nawet tak nie myśleć – przestrzega Andrzej Grzyb. - Mam nadzieję, że odpowiednie wyremontowanie mostu nastąpi wcześniej niż jakieś złe zdarzenie. Nadal, aż do skutku, będę przekonywał o konieczności uratowania mostu. Czasami droga dochodzenia do właściwego rozwiązania jest długa, ale mam nadzieję, że w końcu przyniesie taki efekt, na jaki wszyscy czekamy.
- Władze w Warszawie interesuje przede wszystkim budowa nowej infrastruktury – tłumaczy poseł Neumann. - Myślą, że skoro most stoi i działa, no to problemu nie ma. Z punktu widzenia stolicy nie jest to palący problem i w jakimś stopniu nawet to rozumiem. Problem pojawił się na dobrą sprawę teraz, kiedy okazało się, że most może być zamknięty na dłuższy okres. Zależy nam, aby uświadomić władzom centralnym konieczność włączenia się w proces odbudowy. To możliwe, ale wymaga cierpliwości, nie działań akcyjnych – widowiskowych, ale małe skutecznych – a bardziej pozytywistycznych, tak aby drobnymi krokami dojść do celu. Warto by przygotować projekt, który nie generowałby kosztów jednorocznych, ale rozłożonych na kilka lat. To będzie bardziej realne do realizacji.

Twoje wsparcie ma znaczenie!
Wypowiedzi senatora Andrzeja Grzyba oraz posła Sławomira Neumanna to trzeci odcinek wspólnej akcji „Gazety Tczewskiej” i Starostwa Powiatowego w Tczewie. Chcemy przekonać władze centralne o konieczności przejęcia mostu przez państwo i wykonanie generalnego remontu, który uratuje ten bezcenny 160-letni zabytek. Przez najbliższe tygodnie będziemy publikować artykuły prezentujące problemy Mostu Tczewskiego oraz kupony, o których wypełnienie prosimy Was, drodzy Czytelnicy. Wszystkie zawieziemy do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, któremu wręczymy je wraz z apelem o uratowanie zabytku. Wypełnione kupony prosimy przesyłać lub dostarczać na adres: „Gazeta Tczewska”, ul. Gdańska 32, 83-110 Tczew. Wasze wsparcie też ma znaczenie!