Na pogrzebie w ub. piątek, oprócz biskupów pelplińskich Jana Bernarda Szlagi i Piotra Krupy, byli obecni arcybiskup senior gnieźnieński i prymas senior Polski Henryk Muszyński, arcybiskup senior archidiecezji gdańskiej Tadeusz Gocłowski, biskup włocławski Wiesław Mering, biskup pomocniczy diecezji toruńskiej Józef Szamocki, biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej Jacek Jezierski oraz biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Ryszard Kasyna.
„W wielu sprawach miałeś rację”
W homilii ordynariusz pelpliński Jan Bernard Szlaga odwołał się do słów św. Jana od Krzyża.
- Nad ks. infułatem zapadł wieczór życia, będzie sądzony z miłości – mówił ks. biskup. - Miłość do Boga ujawniła się w jego kapłańskiej służbie. Imponował nam rozmodleniem, rzeczywiście kochał modlitwę. Miłował też kościół diecezjalny, był obecny na wszystkich ważnych wydarzeniach. Kochał rodziców – codziennie odwiedzał na pelplińskim cmentarzu grób matki i symboliczny grób ojca, który zmarł w Uzbekistanie wywieziony tam przez Sowietów. Z domu rodzinnego wyniósł umiłowanie Ojczyzny. Nauczył się tego od ojca – lekarza i działacza społecznego.
Biskup pelpliński wspominał zmarłego nie tylko jako swojego współpracownika, ale również jako swojego wykładowcę w Collegium Marianum i Wyższym Seminarium Duchownym:
- Był świetnym pedagogiem. Uczył nas kultury bycia, słowa i sztuki. W Pelplinie pracował przez 55 lat. Jezus mówił, że jest drogą, prawdą i życiem. Ks. infułat nam tę drogę pokazywał.
Procesji na cmentarz pelpliński i ostatniej modlitwie przewodniczył biskup włocławski Wiesław Mering, który zastąpił ks. Buxakowskiego na stanowisku rektora seminarium.
- W bardzo wielu sprawach miałeś rację – powiedział bp Mering. - Gdy mówiłeś nam o wymierającej Polsce, o tym, że rodzi się mniej dzieci, kiedy nas ostrzegałeś, że na ideologie to nas nie złapią, ale mogą nas złapać na relatywizm moralny. Mówiłeś, że Sobór Watykański przyniesie rzeczy dobre i piękne, ale też pojawią się zjawiska niebezpieczne.
W pożegnaniu zmarłego kapłana wzięli też udział lokalni samorządowcy, przedstawiciele wojska i harcerzy oraz organizacji katolickich i pozarządowych.
Współpracownik Karola Wojtyły
Ks. infułat Jerzy Buxakowski urodził się w 1926 r. w Fordonie. W czasie wojny działał w Szarych Szeregach. Święcenia kapłańskie w Pelplinie przyjął 2 października 1949 r. Habilitował się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1984 r. Od 1956 r. pracował w Pelplinie, najpierw w Niższym Seminarium Duchownym, potem w Collegium Marianum i równocześnie jako profesor w Wyższym Seminarium Duchownym. Przez 16 lat był jego rektorem: w latach l976-1992 doprowadził do święceń kapłańskich 430 księży. Był prekursorem od 1964 r. krajowego duszpasterstwa służby zdrowia. Przez wiele lat sekretarz Komisji Episkopatu ds. Rodzin, gdzie współpracował z kard. Karolem Wojtyłą, kard. Stefanem Wyszyńskim oraz ks. Jerzym Popiełuszko. Był autorem podręczników z teologii dogmatycznej, do niedawna pełnił liczne funkcje w Diecezji Pelplińskiej, szczególnie w ramach formacji kapłańskiej, rady biskupiej, rady kapłańskiej. Był przewodniczącym Rady Programowej Radia Głos. Do czerwca tego roku miał wykłady w WSD w Pelplinie z teologii dogmatycznej, ale także z teologii rodziny, liturgiki i sakramentologii. Odznaczony przez różne organizacje, a także przez prezydenta RP. W 2009 r. obchodził jubileusz 60-lecia kapłaństwa.
Ostatnie pożegnanie infułata. „W wielu sprawach miałeś rację”
PELPLIN. Ośmiu biskupów, blisko 500 księży oraz setki wiernych towarzyszyło w ostatniej drodze zmarłemu w niedzielę, 27 listopada, ks. infułatowi Jerzemu Buxakowskiemu. Wybitny teolog i wieloletni rektor Wyższego Seminarium Duchownego został pochowany na cmentarzu w Pelplinie.
- 05.12.2011 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 00:49)

Reklama











Napisz komentarz
Komentarze