Z powodu braku bezpiecznej infrastruktury młodzież w znacznej części korzysta z rowerów sporadycznie, co - na co zwracają uwagę członkowie stowarzyszenia - stoi w sprzeczności z pożądanym kierunkiem rozwijania mobilności aktywnej w mieście. To nie jedyne niepokojące wnioski, do których doszli badacze, a które nijak mają się do prorowerowej polityki miasta Tczewa.
Rowerowe Suchostrzygi
Pod kątem ich całorocznych zwyczajów korzystania z roweru przebadali tczewską młodzież członkowie stowarzyszenia „Rowerowy Tczew”. W badaniu udział wzięło 210 uczniów Gimnazjum nr 3 w Tczewie oraz 40 harcerzy. Ok. 60 proc. badanej młodzieży to mieszkańcy Suchostrzyg - dzielnicy największej, ale i pozbawionej uporządkowanej komunikacji rowerowej (zarówno wewnątrz dzielnicy, jak i połączeń rowerowych z innymi dzielnicami miasta). Jej walorem jest bezpośrednie sąsiedztwo terenów zielonych, które doskonale nadają się do rekreacji rowerowej: okolice Rokitek, Młynek, Szpęgawska itp. Z możliwości tej młodzież korzysta zwłaszcza latem - jest to ulubiona pora roku przeszło 90 proc. rowerzystów i rowerzystek. Nieco mniej, bo 52 proc. chłopców i 57 proc. dziewcząt, wsiada na rower wiosną. Jesienią rowerami porusza się 24 proc. rowerzystów i zaledwie 13 proc. rowerzystek. Jeździe w siodełku wyraźnie nie sprzyja zima - z rowerów nie zsiada wówczas 7 proc. chłopców i 1 proc. dziewcząt.
Pisząc o bezpośrednim sąsiedztwie terenów sprzyjających rekreacji rowerowej, mamy na myśli nie tylko szeroki wybór dróg polnych, ale i lasy czy jeziora. W promieniu 15 km od Tczewa takich atrakcyjnych miejsc jest kilka. Dojechać do nich jest w stanie 40 proc. badanych chłopców oraz zaledwie 20 proc. dziewcząt (a może i więcej, gdyż część ankietowanych nie była w stanie określić swoich możliwości).
Niebezpieczna jazda
Z będącego pokłosiem badania raportu dowiadujemy się również, że większa część młodzieży nie jest zainteresowana udziałem w imprezach rowerowych. Najmniej zainteresowane są nimi dziewczęta, bo w zależności od rodzaju imprezy brak zainteresowania waha się od 45 do aż 64 proc (dla porównania: u chłopców - między 39, a 55 proc.).
Jest też bardzo duża grupa młodzieży niezdecydowanej. Jak zauważają badacze, istnieje możliwość, że sporą jej część udałoby się przekonać do działań.
Chłopcy, którzy wykazali zainteresowanie imprezami rowerowymi, najchętniej pojechaliby na jednodniowy rajd rowerowy lub wzięli udział w zawodach rowerowych. Z kolei dziewczęta pojechałyby na rajd na orientację lub jednodniowy turystyczny rajd rowerowy. Innymi słowy - rowerzystki wolą brać udział w imprezach, które kojarzą im się ze spokojną jazdą, rekreacją oraz możliwością towarzyskiego przebywania w grupie. Chłopcy zaś preferują imprezy, które utożsamiają z przygodą, rywalizacją i szybszym tempem jazdy.
Niepokojące okazały się wyniki części „używanie wyposażenia zwiększającego bezpieczeństwo rowerzysty”. Z kasków i kamizelek odblaskowych nie korzysta prawie 80 proc. chłopców i ponad 85 proc. dziewcząt.
Wnioski
Z badań wynika, jakie działania można, a wręcz należy podjąć, aby zareagować na potrzeby 90 proc. młodzieży szkolnej, która dysponuje rowerami - zarówno pod kątem działań edukacyjnych i organizowania czasu wolnego, jak również podjęcia na poważnie problematyki tworzenia infrastruktury rowerowej w otoczeniu szkół. Opracowanie daje wiedzę tczewskim organizatorom imprez rowerowych o całorocznych zwyczajach korzystania z roweru oraz o deklarowanym zapotrzebowaniu młodzieży gimnazjalnej na poszczególne rodzaje imprez. Raport pokazuje również, że dotychczasowe działania w sferze promowania bezpieczeństwa ruchu drogowego wśród gimnazjalistów są niewystarczające.
- Raport powinien pomóc samorządowi tczewskiemu, dyrekcjom szkół, organizacjom społecznym oraz instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo ruchu drogowego w tworzeniu programów społecznych działań - twierdzi Marek Bury ze Stowarzyszenia „Rowerowy Tczew”. - Raport ten dotyczy młodzieży gimnazjalnej, ale w przyszłości pojawią się kolejne, przedstawiające wyniki badań wśród młodzieży ze szkół podstawowych, szkół ponadgimnazjalnych, pomaturalnych oraz dojeżdżających do pracy na rowerze dorosłych.
A może jednak przyjazne?
Central Meet Bike, Presto, Dzień bez samochodu... W politykę prorowerową władze Tczewa zaangażowane są od dłuższego czasu. Tak jak projekt „Presto” stanowić miał promocję roweru jako codziennego środka transportu, tak dzięki uczestnictwu w „Central Meet Bike” doczekać mamy się realizacji tzw. działań twardych, np. związanych z powstawaniem parkingów. Realizacja projektu ruszy na dobre w przyszłym roku - w projekcie budżetu miasta zarezerwowano na ten cel ok. 160 tys. zł. W ramach zadania powstać ma m. in. interaktywna mapa, na której mieszkańcy będą mogli zgłaszać swoje pomysły i wskazywać bariery / niedogodności w istniejącej infrastrukturze rowerowej.
Czy wydane przez miasto pieniądze przełożą się na poprawę statystyk?
Powstanie mapa barier
Urząd Miasta w Tczewie zaprasza do udziału w badaniu, które pozwoli na identyfikację występujących w przestrzeni miasta utrudnień dla ruchu rowerowego. Mieszkańcy wskazywać mogą miejsca, w których napotykają na trudności w poruszaniu się jednośladem. W trakcie badania powstawać będzie internetowa baza danych takich miejsc, która posłuży - jak zapewniają urzędnicy - do stworzenia kompleksowej sieci komunikacji rowerowej w mieście.
Jak czytamy w oficjalnej informacji, poprzez uruchomienie w ramach projektu PRESTO portalu internetowego dailybike, tczewski samorząd otwiera się na opinie mieszkańców nt. istniejących w mieście barier dla ruchu rowerowego. Do udziału w badaniu realizatorzy projektu zapraszają pod adresem www.dailybike.pl.
Badanie opracowane zostało przez Pomorskie Stowarzyszenie Wspólna Europa - partnera miasta w projekcie PRESTO. Do tej pory zebrano informacje o ponad 100 barierach na mapie Tczewa.
Dodajmy, że wyniki badania przedstawione zostaną w styczniu 2012 r. w ramach podsumowania działań projektu PRESTO.
Reklama
Młodzież przebadana pod kątem całorocznych zwyczajów korzystania z roweru
TCZEW. Rowerzyści stanowią przeszło 90 proc. młodzieży gimnazjalnej - wynika z przeprowadzonego przez „Rowerowy Tczew” badania. Członków stowarzyszenia dziwi, że wynikające z tego faktu potrzeby tej grupy społecznej nie znajdują odzwierciedlenia w układzie komunikacyjnym dzielnic, układzie dróg dojazdowych do szkół, ani wyposażeniu szkół w monitorowane parkingi rowerowe.
- 08.12.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:41)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze