Niepokój mieszkańców
„Siódemka” jest linią miejską, ale obejmuje także dwa przystanki na terenie Rokitek, już poza granicami Tczewa. 12 września ogłoszono wyniki przetargu na świadczenie usług komunikacyjnych w mieście, który wygrała firma „Meteor” z Jaworzna. Wśród mieszkańców zaczęły krążyć informacje, że po zmianie przewoźnika autobus linii nr 7 będzie dojeżdżać jedynie do cmentarza komunalnego i fabryk specjalnej strefy ekonomicznej. Tym samym stracą jedyne połączenie autobusowe z Tczewem (alternatywą jest stacja kolejowa, ale pociągi zatrzymują się w Rokitach tylko kilka razy dziennie).
- Jest to dla nas dziwne, że po tym jak wielu mieszkańców wprowadziło się do Rokitek właśnie z uwagi na dobrą komunikację z Tczewem powstała taka sytuacja - podkreśla jedna z mieszkanek Rokitek, która podpisała się pod pismem protestacyjnym. - Teraz odbiera nam się autobus, który ułatwiał nam życie. Przecież wielu mieszkańców pracuje w mieście, kształci dzieci i młodzież, korzysta z placówek służby zdrowia. (...)
Uzależnieni od komunikacji
Mieszkańcy Rokitek postanowili działać. W dniach 18-20 listopada zbierano podpisy pod petycją za utrzymaniem „siódemki” i przeciwko likwidacji przystanków autobusowych. W krótkim czasie udało się zebrać 260 podpisów. Jej autorzy piszą, że zaakceptowali uciążliwe sąsiedztwo Zakładu Energetyki Cieplnej, ale z rekompensatą w postaci możliwości korzystania z publicznej komunikacji miejskiej. Uważają też, że ich funkcjonowanie jest całkowicie uzależnione od komunikacji miejskiej, zwłaszcza w kontekście dojazdu dzieci i młodzieży z Rokitek do tczewskich szkół, a przecież nie każda rodzina dysponuje własnym samochodem. Mieszkańcy konkludują w petycji: „(...) W ostatnim czasie rozbudowano drogi, przygotowano i dostosowano pętlę autobusową do wymogów (transportu publicznego). Roboty te wykonano z naszego wspólnego i unijnego budżetu, żeby stworzyć szanse rozwojowe wsi. W rezultacie do czego nas to doprowadziło? Do tego, że zamyka się nam i naszym dzieciom „drogi rozwojowe” (...)”.
- Otrzymywałam sygnały, że już Veolia planowała likwidację linii nr 7 – przyznaje Ewa Bieszka, sołtys Rokitek. – Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki poinformował gminę Tczew, że od stycznia nowego roku przewozy pasażerskie w granicach miasta będzie zapewniał nowy przewoźnik. Mam informację, że prawdopodobnie od 1 stycznia przewozy do Rokitek zapewni „Latocha”, który nie chce na ten cel dopłat od gminy. W październiku odbyło się spotkanie w świetlicy wiejskiej z wójtem Romanem Rezmerowskim, także na temat przyszłości linii nr 7 i ewentualnej zmiany przewoźnika.
Problemu od 1 stycznia nie będzie?
Linia nr 7 nie była przedmiotem przetargu na odcinku poza granicami Tczewa, bo być nie mogła. Niewykluczone, że nowy przewoźnik – w odróżnieniu od Veolii – będzie chciał dopłat od gminy Tczew za utrzymanie przebiegu linii w dotychczasowym kształcie.
- W tej chwili trudno mi odpowiedzieć na pytanie, czy linia nr 7 zostanie utrzymana w obecnym jej przebiegu, aż do wsi Rokitki - mówi Ireneusz Kozieł, właściciel firmy „Meteor” z Jaworzna. - Przede wszystkim zależy to od przewidywalnej liczby osób korzystających z linii oraz częstotliwości kursów. Z naszego punktu widzenia zależy nam na tym, aby linia była rentowna, abyśmy przynajmniej nie musieli do niej dokładać. Nie mogę dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, czy w zamian za utrzymanie linii będziemy chcieli od władz gminy Tczew dopłat.
Spotkanie przedstawicieli firmy „Meteor” z władzami gminy Tczew odbyło się w ostatnią środę, już po zamknięciu tego wydania „Gazety Tczewskiej”. Henryk Łucki, zastępca wójta gminy Tczew, zapytany przez nas o możliwość utrzymani linii nr 7 do Rokitek odparł, że na etapie przetargu nie było rozmów z władzami miasta o tym problemie.
- Rozmawialiśmy za to po ogłoszeniu wyników przetargu, ale treść rozmów zachowamy dla siebie – zaznacza wicewójt. – Niestety, to nie od nas zależy, czy nowy miejski przewodnik utrzyma linię Rokitek. Przewoźnicy jeżdżą tam, gdzie im się to kalkuluje. Na pewno nie zdecydujemy się na stosowanie dopłat do połączeń autobusowych. Wówczas kolejne firmy wyciągnęłyby po nie ręce, a naszego budżetu na to zwyczajnie nie stać. Mamy w końcu aż 36 wsi i nie możemy faworyzować jednego sołectwa. Nasi sołtysi wiedzą, że nie do każdej wsi dotrą autobusy. O tym decyduje wolny rynek. Wśród mieszkańców Rokitek nie brakowało głosów sprzeciwiających się kursom Veolii, która dużymi autobusami miała rozjeżdżać nową drogę do wsi. Teraz mieszkańcy zmieniają zdanie...
(...)
- Możemy zapewnić, że od 1 stycznia mieszkańcy Rokitek nie pozostaną bez komunikacji autobusowej – obiecuje Henryk Łucki. - Petycja mieszkańców zostanie rozpatrzona w normalnym trybie.
Poza granicami…
Władze Tczewa podkreślają, że linia nr 7 nie kończy się w granicach administracyjnych miasta.
- W związku z tym skontaktowaliśmy wójta gminy Tczew z przyszłym przewoźnikiem - mówi Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa. - Z tego co wiemy, wójt jest bardzo zainteresowany tym, aby trasa tej linii biegła tak jak dzisiaj. Myślę, że jest to tylko kwestia finansów. Przewoźnik przyszedł po to, by zarobić, więc cóż stoi na przeszkodzie, aby dogadał się z wójtem?
- Utrzymujemy linie miejskie w granicach administracyjnych miasta - dodaje Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - A linia nr 7 wykracza poza granice miasta Tczewa. Stąd też nie jesteśmy w stanie kompetencyjnie przeprowadzić jej dalej, bo wchodzimy na obcy teren. Przy nowym przetargu musieliśmy z tego zrezygnować.
Więcej w „Gazecie Tczewskiej”,
która wraz z „Dziennikiem Pomorza”, ukazuje się
na terenie powiatu tczewskiego.
która wraz z „Dziennikiem Pomorza”, ukazuje się
na terenie powiatu tczewskiego.










Napisz komentarz
Komentarze