Mimo, że wszyscy, którym leży na sercu poprawa losu czworonogów mówią, że to duży postęp, już nieuczciwi pseudohodowcy wymyślili jak obchodzić nowe przepisy zakazujące im sprzedaży zwierząt.
Handel tylko z rodowodem
Od tego roku (ustawa obowiązuje od 1 stycznia 2012 r.) zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych. Zakaz nie dotyczy hodowli zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów.
- Zgodnie z nowelizacją handel psami i kotami może dotyczyć jedynie zarejestrowanych hodowli, czyli zwierząt posiadających rodowód – mówi radca prawny Sebastian Justyński z Tczewa. - Zabronione jest wprowadzanie do obrotu, czyli sprzedaż zwierząt, poza miejscami ich chowu lub hodowli. Po czworonoga trzeba więc będzie udać się wprost w miejsce zarejestrowanych hodowli. Ich sprzedaż i kupno na targowiskach, giełdach i w domach prywatnych jest zabroniona. Zatem zwierzęta, które nie pochodzą z hodowli, można jedynie przekazywać za darmo.
Osoby posiadające oficjalną hodowlę, sprzedające psy i koty i wybierające konkretną rasę, muszą w treści ogłoszenia podać informacje pozwalające zidentyfikować hodowlę i organizację, do której należą: nazwę, adres strony internetowej itp. oraz miot, z którego zwierzaki pochodzą. Takie czworonogi mogą być sprzedawane za konkretną cenę. Hodowca tym samym deklaruje, że zwierzę posiada rodowód lub będzie uprawnione do jego odbioru.
Jeżeli chcemy zakupić psa lub kota zgodnie z prawem, należy upewnić się, że hodowla jest zarejestrowana, a tym samym zwierzak posiada rodowód lub metrykę, która upoważnia do jego otrzymania.
Pseudohodowcy obchodzą przepisy
- Ustawa została znowelizowana m. in. po to, aby zapobiegać pseudo hodowlom, w których zwierzaki są rozmnażane w niekontrolowany sposób i najczęściej tacy ludzie nastawieni są na zysk, a nie dobro zwierząt - podkreśla prawnik. - Warunki, w których one przebywają są często niewłaściwe lub wręcz skandaliczne, a suczki używane do rozrodu są wycieńczone ciągłymi porodami i opieką na kolejnymi miotami młodych. Oczywiście jest to znęcanie się nad zwierzętami, za co ustawodawca także zaostrzył kary.
Niestety, z ostatnich doniesień wynika, że pseudohodowcy obchodzą przepisy ogłaszając oferty: „Sprzedam smycz, gratis dodaję szczeniaka York”. Tylko od nas zależy, od naszej odpowiedzialności i humanitaryzmu, czy damy takim wyzyskiwaczom zwierząt zarobić.
Ustawa wprowadziła także zakazy w zakresie m. in.: przycinania psom uszu i ogonów oraz innych tego typu zabiegów; używania do pracy lub w celach sportowych zwierząt zbyt starych lub zbyt młodych. Istnieje zakaz narażania zwierząt gospodarskich i domowych na warunki atmosferyczne groźne dla ich zdrowia i życia oraz zakaz transportu i przetrzymywania żywych ryb przeznaczonych na sprzedaż bez dostatecznej ilości wody.
Kary i mandaty
Ważną kwestią - która jest nagminna na wsiach, ale i w naszym mieście - jest trzymanie zwierząt na łańcuchach: krótkich, często wżynających się w szyje i powodujących rany, co jest okrutną torturą.
- Nowelizacja wprowadziła zakaz stałego trzymania zwierząt domowych, co dotyczy głównie psów, na uwięzi powyżej 12 godzin i na łańcuchu krótszym niż 3 metry; naruszenie tego jest wykroczeniem karanym mandatem – dodaje Sebastian Justyński. – Mandaty takie nakładać może zarówno policja, jak i Straż Miejska.
Wprowadzono także obowiązek informowania policji, straży gminnej lub schroniska o napotkaniu porzuconego psa lub kota; sporządzania przez gminy corocznych planów opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania ich bezdomności. W planie powinny być uwzględnione m. in. sterylizacja, opieka nad wolnożyjącymi kotami, umowy ze schroniskami, a nawet czipowanie zwierząt (to Tczew już wprowadził).
W zakresie kar za znęcanie się nad zwierzętami zaostrzone zostały kary więzienia - do 3 lat za znęcanie się lub zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Zniesiono ograniczenia grzywny za znęcanie się nad zwierzętami, podniesiono wysokość nawiązki od sprawców przestępstw przeciw zwierzętom na rzecz organizacji pro-zwierzęcych do 100 tys. zł; wprowadzono kary zakazu posiadania zwierzęcia do 10 lat. Wprowadzono też zmianę w ustawie o porządku i czystości w gminach, dzięki której bezdomne zwierzęta przestały być traktowane przez niektóre gminy jak śmieci.
Egzekwujmy prawo
Teraz sądy i prokuratury wykazać się mogą, jak będą egzekwować nowe przepisy, narzędzia już mają. Wszak głośno jest o tym, że za bestialskie zamordowanie zwierząt ich oprawcy w najgorszym razie otrzymywali krótkie wyroki i w zawieszeniu, a najczęściej były to drobne prace społeczne lub nikłe grzywny. To jest także dobry egzamin dla naszego człowieczeństwa – nie napędzajmy pseudohodowców, znęcania się nad zwierzętami, a ci którzy bestialstwa się dopuszczają - powinni już przestać czuć się bezkarni. Sygnalizujmy, gdy widzimy, że bezbronny czworonóg cierpi. Egzekwujmy to, co daje nam prawo.
„Bracia mniejsi” zyskali większe prawa - jak sądy będą je egzekwować?
POMORZE. Weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Ma ona na celu poprawę ich sytuacji; reguluje w szczególności zasady handlu i hodowli oraz zaostrza przepisy za znęcanie się nad naszymi „braćmi mniejszymi”. Zabrania rozmnażania psów i kotów w celach handlowych.
- 18.01.2012 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:42)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze