To co w dzień wygląda na wyczyn pijanego drogowca, po zmierzchu może stać się miejscem nieszczęścia. Mowa o kuriozalnym umiejscowieniu zjazdów z parkingu przy bloku na ul. Jasia i Małgosi 6.
Wprost pod koła...
O ile w przypadku zjazdu od strony ul. Brzechwy inaczej raczej nie dało się zaprojektować układu komunikacyjnego (właściciele korzystający z garaży również muszą wjechać na chodnik), o tyle w przypadku zjazdu na ul. Czerwonego Kapturka jego umiejscowienie wygląda absurdalnie i – przede wszystkim – niebezpiecznie. Zwłaszcza po zmroku, gdy spada widoczność na drodze, a pieszy może wejść wprost pod koła nadjeżdżającego auta.
Niefortunna lokalizacja
Problem zgłoszony nam przez mieszkańców osiedla Bajkowego przekazaliśmy do Urzędu Miejskiego.
- Podczas budowy ul. Czerwonego Kapturka ustalono, że pasy tradycyjnie będą się znajdować przy skrzyżowaniu, w tym przypadku z al. Kociewską – wyjaśnia nam Wojciech Rytlewski z Wydziału Inwestycji i Remontów. - Wówczas bloków mieszkalnych, a więc i parkingu, jeszcze nie było.
Dlaczego jednak plan zagospodarowania przestrzennego osiedla budowanego przez jedną z tczewskich firm deweloperskich zakładał powstanie wjazdów na parking akurat w takim, a nie innym miejscu?
- Rzeczywiście nie jest to do końca fortunna lokalizacja - przyznaje wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk. - Spotkamy się z przedstawicielami dewelopera i zastanowimy się nad rozwiązaniem problemu, przynajmniej jeśli chodzi o zjazd na ul. Czerwonego Kapturka, bo w tym drugim przypadku byłoby to raczej niemożliwe.
Samochodem po „zebrach”. Drogowy absurd - wprost pod koła...
TCZEW. Kierowcy wyjeżdżający z parkingu, aby dostać się na ulicę, muszą wjechać na... przejście dla pieszych.
- 20.01.2012 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:41)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze