Taką „przygodę” przeżył pan Krzysztof, mieszkaniec Tczewa.
Pieniądze będą zwrócone
- W ubiegłym tygodniu chciałem kupić bilety autobusowe w automacie zlokalizowanym najbliżej budującej się galerii, przy peronie nr 1 dla autobusów międzymiastowych - mówi mężczyzna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Automat nie wyświetlał informacji o awarii więc uznałem że jest sprawny. Po wyborze trzech biletów normalnych włożyłem banknot 20-złotowy. Automat przyjął banknot, wydał mi resztę, lecz nie wydrukował biletów.
Zamiast nich maszyna „wypluła” dwa małe skrawki papieru, przypominające śmieci z niszczarki do papieru. Z dniem otwarcia węzła obsługę automatów biletowych przejął na siebie miejski przewoźnik. Zapytaliśmy kierownika oddziału firmy Meteor w Tczewie, czy pan Krzysztof może liczyć na zwrot 7,50 zł wydanych na bilety, których nie otrzymał, i czy często zdarzają się tego typu awarie.
- Zapewne przyczyną takiego zdarzenia była kończąca się rolka z papierem biletowym - wyjaśnia nam Marek Pieczewski. - Stracone pieniądze zostaną temu panu zwrócone. Pasażerowie mający jakiekolwiek problemy z automatami biletowymi mogą się do nas zwrócić. Każdy przypadek zostanie przez nas sprawdzony.
Wymieniamy rolki
Choć z korzystaniem z nowinek technicznych różnie bywa (w Tczewie to pierwsze biletomaty), to pasażerowie komunikacji miejskiej często dokonują zakupów biletów w taki sposób. Tym bardziej, że na samym węźle nie ma kiosków, a bilety kupowanie bezpośrednio u kierowców są droższe.
- Pasażerowie najczęściej korzystają z automatów położonych najbliżej wiat - dodaje Marek Pieczewski. - Tam też najczęściej wymieniamy rolki z papierem. Awarie zdarzają się sporadycznie. Raz zdarzyło się, że klientowi automat zwrócił w ramach reszty podarty banknot 10-złotowy. Innym razem ktoś próbował wcisnąć w otwór na monety blaszkę licząc, że oszuka maszynę i dostanie bilet. Zdarzyła się też awaria prądu, po której musieliśmy resetować komputery.








Napisz komentarz
Komentarze