Ekspozycję udało się przygotować dzięki mieszkańcom Tczewa, którzy przeszukali swoje strychy i mieszkania w poszukiwaniu starych przedmiotów.
- Cieszy nas bardzo, że tczewianie tak chętnie odpowiedzieli na nasz apel – podkreśla Małgorzata Kruk z Sekcji Historii Miasta MBP. - Czasem gościliśmy w ich domach, które okazywały się niejednokrotnie małymi muzeami i bibliotekami. Nie są to przedmioty skrywane gdzieś na strychu, o których nikt nie pamięta i nie dba. Podczas rozmów okazywało się, że właściciele darzą je wielkim sentymentem i opowiadają piękne historie z nimi związane.
Popielniczka z granatu
Współautorami wystawy są również Renata Gryczewska, Wiesław Tocha i Maciej Olszewski. Większość zbiorów pochodzi od Barbary Gęsiarz i Mieczysława Judy, a także kilkunastu innych osób i z magazynu Fabryki Sztuk.
- Dla osób dorosłych jest to sentymentalna podróż do czasów młodości, natomiast dla dzieci swoista lekcja historii - zauważyła dyrektorka biblioteki Urszula Wierycho.
Na ekspozycji zgromadzono różnorodne zbiory pod względem ich rodzaju i czasu powstania. Goście rozpoczną zwiedzanie od publikacji książkowych (najstarsze z II połowy XIX wieku) i pamiątek rodzinnych – zdjęć, dokumentów, a nawet popielniczki wykonanej z… granatu.
- Symboliczne są cztery zdjęcia przekazane nam przez Jerzego Dunsta, które obrazują losy Pomorzan w okresie II wojny światowej - opowiada Małgorzata Kruk. - Na dwóch zdjęciach widzimy dziadka pana Jerzego w mundurze Wehrmachtu, do którego został przymusowo wcielony. Udało mu się zdezerterować z wojska niemieckiego i na dwóch kolejnych zdjęciach jest już w mundurze 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka.
Jest i kino
Na kącik dziecięco – szkolny składają się przedwojenne świadectwa, legitymacje, podręczniki, zeszyty, zabawki i książki. Znaczna część eksponatów to przedmioty gospodarstwa domowego - maszyna do szycia, żelazka z duszą i na węgiel, ręczny magiel, tarka do prania, forma do babki, słoiki, butelki, gąsior do wina, porcelana itd. Dawną technikę reprezentują radioodbiorniki, gramofon, aparat na filmy 8-milimetrowe, aparaty fotograficzne, w tym jeden z lat 20-30. XX wieku, lampy naftowe.
- Najmniejszym eksponatem jest guzik poczmistrza, który prezentujemy obok listu napisanego w 1838 roku - dodaje Małgorzata Kruk.
Ciekawych eksponatów jest znacznie więcej (trzeba również wspomnieć o kilkuosobowym… kinie), więc warto wybrać się do siedziby Biblioteki Głównej MBP na ul. J. Dąbrowskiego, by zobaczyć je osobiście. Wystawę będzie można zwiedzać do końca maja, od poniedziałku do piątku w godz. 11.00-17.00, a w środy od 10.00 do 15.00.








Napisz komentarz
Komentarze