Nowy król musiał złożyć przysięgę na sztandar Bractwa oraz odebrał z rąk jego kapelana ks. prałata Piotra Wysgi specjalny medal z wizerunkiem kura.
- Króla kurkowego wybraliśmy w kwietniu podczas corocznego strzelania do kura - wyjaśnia prezes Bractwa Lech Trzciński. - Wzięło w nim udział siedmiu naszych członków, którzy oddawali strzały z karabinka kbks do stojącego na żerdzi kura. Kto go strącił jako pierwszy, został nowym królem. W ten sposób oddano 80 strzałów.
Tradycja tczewskiego Bractwa Kurkowego sięga 1351 r. Obecnie liczy ono kilkunastu członków. Idea powoływania bractw kurkowych zrodziła się w średniowieczu na zachodzie Europy. W Polsce pojawiła się wraz z upowszechnianiem lokacji miast według prawa magdeburskiego. Narzucało ono mieszkańcom obowiązek obrony miast. Poszczególne odcinki fortyfikacji powierzano cechom, które musiały dbać o ich konserwację, a w razie konieczności bronić swojego odcinka murów. Jednak nie wszystkie grupy zawodowe znały na tyle wojenne rzemiosło, aby skutecznie wypełniać rolę obrońców grodu. Zastępować zaczęły ich bractwa kurkowe.








Napisz komentarz
Komentarze