czwartek, 18 grudnia 2025 21:38
Reklama

Pożegnanie Danuty Galewskiej

Pogrzeb Danuty Galewskiej (1935 - 2012), opozycjonistki „Solidarności”, społecznika, a przede wszystkim lekarki odbył się we wtorek, 15 maja. Mszę świętą w intencji zmarłej oraz ceremonię pogrzebową poprowadził ks. dziekan Stanisław Cieniewicz, proboszcz parafii pw. NMP Matki Kościoła.
Pożegnanie Danuty Galewskiej

Danuta Galewska została pochowana na cmentarzu komunalnym przy ul. Rokickiej. Przemowę pożegnalną wygłosił o niej były poseł na Sejm RP Jan Kulas, który uczestniczył w uroczystościach nie tylko jako działacz, ale także przyjaciel rodziny.

 

Trudno policzyć tych, którym pomogła

Gdy w kościelnej kaplicy odmawiano różaniec dziesiątki przyjaciół i znajomych lekarki zebrało się także na zewnątrz. Wielu miało kwiaty i wieńce. Podczas mszy św. obecnych było wiele osób zarówno młodszego, jak i starszego pokolenia.

Gdy odprowadzono zmarłą do kościoła dolnego, krótko potem ks. proboszcz Stanisław Cieniewicz stwierdził: „Matka Boża prowadziła ją przez życie, niech więc teraz zabierze ją do nieba”.

W kazaniu poza kilkom słowami do rodziny ks. Stanisław Cieniewicz podkreślał jej zaangażowanie w sprawy samorządowe, ale przede wszystkim społeczne. W pewnym momencie prowadzący mszę św. przeprosił zebranych w kościele za to, że głos będzie mu się łamał. Jak tłumaczył to przez chorobę, ale i dlatego, że wiele spraw łączyło go z Danutą Galewską.

 

Mężna, subtelna i delikatna

- Dobre czyny idą za człowiekiem – mówił ks. dziekan Cieniewicz. – Pewnie gdyby zebrać tu wszystkich pacjentów i osoby, którym dr Galewska pomogła, to i w kościele górnym zabrakłoby miejsca… Jest pięknym podziękowaniem dla zmarłej, tak liczna obecność tylu osób na tym ostatnim spotkaniu. Zawsze uważałem, że najpiękniejszym powołaniem jest kapłaństwo, ale zaraz potem na drugim miejscu jest dla mnie powołanie lekarskie. Ile ludzi wyciągnęła z nałogu alkoholowego? Trudna do zauważenia jest choroba psychiczna człowieka. Musiała mieć dobrych, kochających rodziców, bo nauczyli ją miłości do Pana Boga oraz zrozumienia i szacunku dla zwykłych ludzi. Miała bardzo ciekawą osobowość – wyjątkową. Bóg połączył u niej subtelność, dobroć i delikatność. Miała wszystkie cechy, jakie mają niewiasty. Była także czuła i delikatna, ale przy tym wszystkim mężna. Chociaż jest to cecha męska, to niektóre niewiasty potrafią być bardzo pewne, mężne oraz niezależne. Dr Galewska w tych trudnych czasach nie zawahała się, by pozostawić wszystko i stanąć po stronie prawdy i sprawiedliwości.

 

Mimo braku sił, wierząca do końca

Ks. dziekan na zakończenie dodał, że w ostatnich dniach życia zmarłej znaki jej wiary były bardzo wielkie.

- Ledwo mogła chodzić do kościoła, ale nigdy nie opuściła Jezusa Chrystusa. Nikt z nas nie żyje, ani nie umiera dla siebie. Jakaś cząstka jej dobroci jest obecna w naszym życiu.

Dodajmy, że w mszy św. udział wzięli także niepełnosprawni z tczewskich Środowiskowych Domów Samopomocy oraz przedstawiciele służby zdrowia.

Przykrym akcentem była nieobecność podczas uroczystości władz samorządowych oraz brak przedstawicieli NSZZ „Solidarność”, na rzecz którego Danuta Galewska przez lata ryzykowała, będąc jej zaangażowanym członkiem.

 

Msza św. za duszę zmarłej

Msza św. w intencji dr Danuty Galewskiej odbędzie się także w czwartek, 14 czerwca, o godz. 6.30 w kościele NMP Matki Kościoła.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

17.05.2012 22:50
Dr Galewska, była nieocenionym przyjacielem kiedy byłam mała dziewczynka , po awanturze domowej, , o 7 rano z płaczem, wpadlam do niej do domu przyjełą mnie w szlafroku,tulac do siebie uspakajała, jak później sama twierdziła, widac ufalam jej bardzo, bardzo mi jak i mojej rodzinie pomogla.. Przyjezdzala sama od siebie do mie do domu namawiac moich rodzicow by oddali mnie do spitala, gdyz wazylam 24 kg przy anoreksji..Zawsze mozna było na nia liczyc, Kochała swojego psiaka(kajtusia:)) :) Miała w sobie wiele empati.. Bardzo bedzie mi jej brakowac...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
łowca 16.05.2012 11:20
Sztandar Stowarzyszenia Zawsze Solidarni był jedynym akcentem nawiązującym do związku Zmarłej z Solidarnością. Nie wiem jakie poglądy miała Zmarła na dzisiejszą rzeczywistość. Być może, że gdyby żyła, podzielała by stanowisko Wałęsy , że Dudę trzeba spałować za protesty przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Jej zasługi dla Solidarności są bezdyskusyjne, stąd obecność sztandaru Zawsze Solidarnych. Jednak Jej przyjaźń i bezgraniczne zaufanie do Jana Kulasa - człowieka wykluczonego ze związku za działanie na jego szkodę, człowieka Platformy - partii działającej (zdaniem NSZZ Solidarność) na szkodę ludzi żyjących z pracy własnych rąk i ( przez to) zgubę Polski, w moim przekonaniu usprawiedliwia nieobecność delegacji związkowej. Gdyby zmarł Lech (oby żył wiecznie) Wałęsa to też trudno byłoby spodziewać się na jego pogrzebie rozpaczających związkowców ( o spałowanie których apeluje Wałęsa do premiera). Różnica jednak jest taka, że działania Wałęsy wynikają z jego parszywego charakteru natomiast poglądy Pani Galewskiej w ostatnich latach życia wynikały z "nauk" Jana Kulasa, które ta zacna osoba przyjmowała z pełnym zaufaniem, że są słuszne.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
opozycjonista 16.05.2012 20:37
Widać, że łowca nie znał dobrze zmarłej. Mimo tragicznych okoliczności śmiech mnie ogarnia gdy czytam, że ktoś mógł jej narzucic swoje poglądy. Prawda jest taka, że gdy inni często się bali ona mówiła to co myśli i uważa. Jeżeli ktokolwiek miał na nią wpływ to ksiądz dziekan Cieniewicz, któremu setki tczewian zawdzięczają rozwój duchowy.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
16.05.2012 08:31
Była skromną, pogodną osobą, wierną ideałom Solidarności i służby drugiemu człowiekowi. Zawsze uśmiechnięta, mała wielka kobieta. Taką ją zapamiętamy. Dziekuję Bogu, że miałem ją przyjemność poznać na swojej drodze życia. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama