piątek, 19 grudnia 2025 08:11
Reklama

Bez pomysłu na „okrąglak”

Jest jednym z tylko sześciu takich budynków w Europie i choć już nie pełni swojej pierwotnej funkcji jest ciekawym zabytkiem budownictwa kolejowego. Mowa o parowozowni przy ul. Warsztatowej, popularnie nazywanej „okrąglakiem”.
Bez pomysłu na „okrąglak”

 

Miłośnicy kolei z Europy Środkowej chcą, aby wszystkim tego typu obiektom nadać statut zabytku historyczno - kulturowego dziedzictwa Europy.

 

Ponad wiek historii

Z takim pomysłem wystąpił Petersburski Regionalny Oddział Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS), przedstawiając go w otwartym liście wystosowanym do Kaliningradzkiej Regionalnej Służby Ochrony Zabytków i Berlińskiego Urzędu Ochrony Zabytków. List został opublikowany na stronie internetowej wirtualnego Komitetu „6-ciu Okrąglaków Kolei Wschodniej”, skupiającego pasjonatów historycznej spuścizny pruskiej Kolei Wschodniej z Niemiec, Polski i Rosji (Obwodu Kaliningradzkiego). Jak podkreślają członkowie komitetu, linia kolejowa nie tylko łączyła prowincję ze stolicą, ale też była impulsem do rozwoju przemysłu, odnowy kultury agrarnej, krzewienia kultury i wymiany ludzi i myśli. Przejawem tego wszystkiego są m. in. okrągłe parowozownie typu Szwedlera. Zachowało się ich tylko sześć – oprócz tczewskiego dwa w Berlinie, w Pile, Bydgoszczy i Czerniachowsku. Powstanie tczewskiego „okrąglaka” wiąże się z rozwojem miasta jako ważnego węzła kolejowego Kolei Wschodniej.

- Pierwsze obiekty stacji towarowej powstały po zachodniej stronie toru bydgoskiego po koniec lat 50. XIX w. - wyjaśnia Łukasz Brządkowski, koordynator portalu Dawny Tczew – Wirtualne Muzeum Miasta. - W latach 70. XIX w. zbudowano hale warsztatów naprawy taboru kolejowego, pełniące funkcję warsztatów pomocniczych dla głównych warsztatów w Bydgoszczy. Około 1880 r. powstała przy nich parowozownia „okrąglak” z centralną obrotnicą, posiadająca 16 stanowisk. Obiekty te, jak również powstałe na początku XX w. budynki spedycji i nastawni, zachowały się do dnia dzisiejszego.

 

Sukcesy pilskich pasjonatów

Nad zagospodarowaniem swojego „okrąglaka” głowią się społecznicy z Piły ze Stowarzyszenia Parowozownia Pilska Okrąglak.

- Przewodnią ideą naszego stowarzyszenia była i jest ochrona nielicznego pilskiego zabytku - tłumaczy nam prezes stowarzyszenia Piotr Ziółkowski. - Realizację tego zamiaru widzieliśmy wieloetapowo. Po pierwsze oficjalne i medialne postulowanie objęcia obiektu prawną ochroną, po drugie apelowanie o remont i zabezpieczenie przed dalszą degradacją, a następnie „ożywienie” i uczynienie z obiektu atrakcji turystycznej prezentującej stary tabor kolejowy, w tym warsztatu zajmującego się remontem tego taboru.

Członkowie pilskiego stowarzyszenia mają już na swoim koncie pierwsze sukcesy. Zespół parowozowni udało się wpisać do rejestru zabytków, a spółka PKP S.A. podjęła się również przygotowań do remontu obiektu. Nie mniej ważne jest  wykreowanie w świadomości mieszkańców miasta i polskich sympatyków kolei potrzeby ochrony tego obiektu, której dotychczas nie było.

- Dużą pozytywną w tym rolę odegrały media i internetowe publikacje - dodaje Piotr Ziółkowski. - Kwestią otwartą pozostaje, czy prywatny inwestor chcący podjąć się zagospodarowania obiektu udźwignie finansowy ciężar przedsięwzięcia.

„Okrąglak” w Pile jest wyjątkowy. Powstał jako pierwsza okrągła parowozownia i stał się wzorem dla później wybudowanych. Istotne jest też jego geograficzne położenie, niemal pośrodku innych tego typu obiektów.

 

Za dużo problemów

Tczewska parowozownia już od dawna nie pełni swojej pierwotnej funkcji. Dzisiaj jest wykorzystywana na cele magazynowe. Kilka lat temu władze miasta zastanawiały się nad przejęciem terenu.

- Mieliśmy trzy warianty jego zagospodarowania oraz ekspertyzę techniczną obiektu - mówi prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Wykazała ona, że stan techniczny parowozowni jest bardzo zły. Ściany nie mają izolacji, wypadają z nich cegły. Dach opiera się na bardzo ciekawej konstrukcji stalowej, która również jest złym stanie. Trzeba by było wymienić całe poszycie dachu. Szacowaliśmy wówczas, że na „dzień dobry” musielibyśmy wydać milion złotych na niezbędne naprawy. Kolejny problem wiązałby się ze zmianą funkcji obiektu. Jego odległość od torów jest niewielka i trzeba by było uzyskać odstępstwo od przepisów prawa budowlanego na pobyt ludności w odległości mniejszej niż 50 metrów od czynnej linii kolejowej. Wszystko dałoby się zrobić, ale jakiś czas temu PKP sprzedała mieszkania w dwóch budynkach obok, od tego czasu praktycznie nie ma do „okrąglaka” dojazdu. Jedyny wiedzie przez teren magazynu. Nie ma sensu, aby przejmować obiekty tylko po to, aby dalej stały puste, gdyż w miejskim budżecie nie ma środków na ich zagospodarowanie.

Zdaniem przedstawicieli PKP S.A. stan techniczny parowozowni jest dostateczny, przynajmniej na tyle, aby bez przeszkód nadal prowadzić w niej działalność gospodarczą.

- Ze względu na położenie blisko linii kolejowej nieruchomości nie planujemy innego zagospodarowania niż najem lub dzierżawa - informuje Agnieszka Czubala, rzecznik prasowy PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku.

 

Strony mocne i słabe

W 2009 r. pisaliśmy o pomyśle powstania w grodzie Sambora Pomorskiego Muzeum Kolejnictwa „Parowozownia” Tczew. Różne instytucje obiecywały wsparcie tej idei, przychylne były też władze miasta, a Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych podkreślało, że lepszej lokalizacji niż Tczew próżno szukać.

- Jednak brakuje czegoś, co mówiłoby gościom i turystom namacalnie o tych związkach - mówił nam przed trzema laty Piotr Dowbor z Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych. - Nasze miasto posiada doskonałą lokalizację, czyli teren po byłej parowozowni. Na cele ekspozycji można wykorzystać tzw. „okrąglak”, parowozownię wachlarzową z obrotnicą oraz charakterystyczny budynek nastawni pomocniczej. Jeżeli zostanie to włączone w kompleksową ofertą turystyczną z mostami, bulwarem, Starym Miastem, Fabryką Sztuk i przystanią to Tczew stanie się miastem do którego się przyjeżdża, a nie przez które się przejeżdża.

Pomysł na muzeum kolejnictwa w Tczewie uzyskał wsparcie nie tylko w lokalnym środowisku kolejarskim. Wstępną analizę projektu przygotował Filip Bebenow z Towarzystwa Przyjaciół Wolsztyńskiej Parowozowni. Wśród mocnych stron placówki podano m. in.: dogodne położenie komunikacyjne miasta, kolejowe tradycje, idealny obiekt do przystosowania na cele muzealne, mosty na Wiśle, ogromne zainteresowanie mieszkańców turystyką kolejową i pociągami specjalnymi przejeżdżającymi przez stację Tczew. Do słabych stron zaliczono kiepski stan infrastruktury drogowej, słabą bazę noclegową, rozmiary parowozowni, wysokie koszty jej funkcjonowania oraz przeszkody prawne związane z przejęciem terenu. Pełne poparcie i pomoc w pozyskaniu zabytków deklarowała fundacja „Era Parowozów”. Jej prezes stwierdził nawet, że tczewska placówka mogłaby z czasem zyskać markę turystyczną na poziomie parowozowni w Wolsztynie, jedynej w Europie, gdzie parowozy obsługują ruch planowy.

 

Jaki „klimat” dla muzeum?

Jak „klimat” dla muzeum kolejnictwa w Tczewie wygląda dzisiaj? Druga tczewska parowozownia – o kształcie wachlarza, przy ul. Gdańskiej – również należy do PKP i też jest podnajmowana na działalność gospodarczą (remont wagonów do przewozu cementu i cystern). Najważniejszy element budynku – obrotnicę – kolej... sprzedała prywatnemu przedsiębiorcy. Bez niej trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie obiektu jako istotnej części składowej muzeum. Władze miasta zastanawiały się kiedyś nad przejęciem terenów kolejowych wzdłuż linii Tczew – Bydgoszcz.

- Byliśmy tym zainteresowani, ale rozmowy utknęły, ponieważ kolej dawała nam do zrozumienia, że nie może ciągle dawać i chce na tym zarobić - mówi prezydent Pobłocki. - Przygotowaliśmy koncepcję zagospodarowania tego terenu, przy okazji próbując rozrysować funkcjonowanie muzeum kolejnictwa, do którego moglibyśmy ściągnąć zabytkowe egzemplarze kolejowe z całej Polski. Zmieniły się jednak dwie rzeczy. Po pierwsze – nasza sytuacja ekonomiczna. Nas na to zwyczajnie nie stać. Zresztą funkcjonujące muzea kolejnictwa są muzeami tylko z nazwy, bo oznaczają zwykle wydzielony tor, na którym stawia się lokomotywy i wagony, tak jak jest to w Chojnicach, czy Kościerzynie. Po drugie – okazuje się, że coraz trudniej jest dzisiaj pozyskać egzemplarze lokomotyw, bo są one albo przydzielone, albo komuś obiecane, a „bezpańskich” lokomotyw nie ma.

Zdaniem prezydenta nie ma większych szans na to, żeby muzeum kolejnictwa powstało w ciągu najbliższych kilku lat.

- W tej chwili naprawdę ciężko znaleźć coś na tyle atrakcyjnego, co przyciągnie zwiedzających - podkreśla Mirosław Pobłocki. - Prowadziłem kiedyś rozmowy na temat pozyskania części lokomotyw z terenu stacji Warszawa Główna. Był konflikt na linii PKP – marszałek województwa, który chciał je przejąć. Gdy się pojawiliśmy, to nagle strony się dogadały. Zrobienie go w „okrąglaku” wymagałoby potężnych środków finansowych. Czasami kontaktuję się z miłośnikami kolei. Oni mają trochę inne podejście. Zachwycają się na przykład wyłączonym z użytkowania wagonem piętrowym gdzieś z drugiego końca kraju. Jeszcze do niedawna jeździliśmy takimi z Tczewa do Starogardu. Dla mieszkańca to jednak żadna muzealna atrakcja...



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

ziomek 23.05.2012 11:51
Dla zachety, iz warto tworzyc spoleczna mase krytyczna i nalegac na sensowne zagospodarowanie obiektu polecam strone www.oooooo.eu oraz www.parowozownia.ovh.org I przy okazji nasuwa sie pytanie czy napewno jest tak, ze PKP moze zagospodarowywac obiekt usytuowany niezgodnie z rozporzadzeniem (zbyt blisko toru) na inne cele niz transport kolejowy, a kazdy inny podmiot tego uczynic nie moze? Bardzo bym z tym pogladem PKP polemizowal.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
TGC 21.05.2012 17:00
ZRÓBCIE TAM DYSKOTEKĘ TAKĄ SŁYNNĄ NA CAŁE POMORZE

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama