To bodajże najważniejsze, ale nie jedyne, pytania dotyczące Regionalnego Węzła Transportowego w Tczewie, na jakie mieszkańcy i przyjezdni chcieliby jak najszybciej uzyskać odpowiedź od władz miasta. Jest też dużo uwag na temat czystości, porządku i kwestii poczucia bezpieczeństwa.
Zdezorientowane starsze osoby
20 czerwca br. nastąpi otwarcie Galerii Kociewskiej, która wraz z węzłem porządkuje teren przy ul. Pomorskiej i ul. Gdańskiej. Jak uważają włodarze, takiego węzła nie ma żadne z miast na Pomorzu. Wszystko się zgadza, ale - jak zawsze – diabeł tkwi w szczegółach.
Wtorek, 5 czerwca, ok. godz. 9, pod dużą wiatą na węźle.
- To wszystko powinno być dla ludzi – uważa starsza kobieta, która ma problemy z zobaczeniem na elektronicznej tablicy o której – i czy z tego stanowiska – odjeżdża jej bus.
Pani jest spoza Tczewa. Dopytuje inną kobietą czy czeka we właściwym miejscu. Dwa przystanki dalej, druga starsza pani zwraca się o pomoc do młodej osoby. Ta robi „daszek” nad oczami, by patrząc pod słońce zobaczyć co jest na elektronicznej tablicy.
(...)
- Na tych tablicach pod słońce nic nie widać – skarży się przyjezdna kobieta. – Powinna być tablica u góry (na płycie głównej).
Inny przykład w podobnej materii. Znajoma ekspedientka jednego ze sklepów:
- Codziennie jeżdżę autobusem linii nr 17. Na dworcu korzystając z infomatu ze wszystkimi liniami muszę długo czekać na pojawienie się swojej linii. Tymczasem brakuje mi tablic z papierowymi rozkładami wszystkich linii. Kiedy wreszcie pojawią się osłony przeciwwiatrowe pod wiatami? Jak wieje, to jest istny cug. Pani dodaje też powyższe uwagi nt. widoczności rozkładów na elektronicznych tablicach.
Wszystko w swoim czasie?
- Podjęliśmy decyzję o wymianie monitorów – wyjaśnia Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa. - Będą inne, na których będzie widać rozkłady. Firma od monitorów jest związana z nami umową. I to (widoczność na tablicach – dop. redakcja) ma działać o każdej porze dnia i nocy. Również wtedy, gdy jest słońce.
O tym i o innych bolączkach na węźle rozmawialiśmy z urzędnikami niejednokrotnie i od dawna. Więc i ta decyzja o wymianie szkieł tablic, i inne odnośnie rozwiązania zgłaszanych problemów, zapadła już stosunkowo dawno.
(...)
- Będą także papierowe rozkłady i mapki z trasami autobusów, regulaminy – dodaje Adam Burczyk. - U góry, na głównej płycie węzła, pojawi się też tablica z planem miasta. Przy małej wiacie będzie zabezpieczenie chroniące od wiatru. To jest za ładne miejsce, żeby byle co tam zrobić. To co jest w Tczewie, to bajka w porównaniu z Gdańskiem. Wiem, bo regularnie dojeżdżam. W Gdańsku na tablicach elektronicznych nic nie widać z dwóch metrów.
Te elementy, zgodnie z zapowiedziami, mają się pojawić.., niebawem, czyli w okolicy dnia otwarcia galerii.
Już po... rzepakowych żniwach
- Dwie uschnięte choinki, coś co przypomina rzepak rośnie po kolana, plama jak po krwi na przystanku, brud – tak podsumowała sytuację w ubiegły piątek pani Krystyna z Tczewa. – Albo o tym napiszecie, albo zadzwonię do telewizji!
Zielone tereny węzła to nie korty na Wimbledonie, z trawą koszoną na określoną wysokość. Ale też nie użytki rolnicze, jak żartują niektórzy mieszkańcy, chociaż grunty rolne w mieście mamy. W ten poniedziałek ścięto trawę wraz z rzepakiem.
- To jest bardzo złośliwe stwierdzenie, ponieważ te tereny i tak są dobrze utrzymane - uważa Adam Burczyk. - Chociaż zawsze chciałoby się lepiej. Zakład Gospodarki Komunalnej, którym kieruje Marian Kamiński, dobrze opiekuje się tym terenem. Na bieżąco jest tam czysto. Wiem, że są pytania kiedy to, kiedy tamto, wiaty etc. Wszystko jest przygotowane. Tylko my nie możemy zwiększyć liczbę zatrudnionych w ZUK-u, bo potem skończą się te prace i byłby problem co zrobić z dodatkowymi ludźmi.
(...)
Uwag było o wiele więcej...
Od uruchomienia węzła 15 lutego br. odebraliśmy wiele uwag od tczewian. Wszystkie na bieżąco przekazywaliśmy do magistratu. Jednym z pierwszych ze zgłaszanych przez mieszkańców sygnałów był ten, że za daleko jest chodzić z przystanku końcowego przy poczcie na dworzec PKP. Czy nie można było zrobić go bliżej, pod głównym wejściem dworca?
- Bliżej, ale gdzie? – zastanawiał się swego czasu Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. – Przy wejściu na dworzec nie ma takiej możliwości z uwagi na organizację ruchu, podobnie jak umiejscowienie przystanku końcowego zaraz za wyjazdem z tunelu. Każda inna lokalizacja i tak byłaby dalszą niż obecna.
A generalnie, to jeszcze w ub. roku były pytania o windy na dworcu. Dziś, z małymi wyjątkami, działają i te przy peronach i ta duża na węźle. Były pytania dlaczego nie ma schodów ruchomych, tylko trzeba biegać z bagażami po zwykłych schodach (obok jest winda!). Na pewno jeszcze pojawi się wiata na rowery z prawej strony budynku dworca, gdzie w tej chwili są stojaki. Na szczęście z tego miejsca zniknęły szpeczące widok pojemniki na śmieci.
(...)
Cały czas uwadze polecamy kwestię bezpieczeństwa, to czego nie widzi kamera. Mieszkańcy zgłaszają fakt picia alkoholu np. po bokiem kamery przy zejściu z pasażu na os. Zatorze. Poza tym pierwsze ciepłe dni pokazały, że na ławkach na płycie głównej węzła pojawili się pierwsi „stali” bywalcy, proszący przechodniów a to o parę groszy, a to o papierosa itd. Z chwilą otwarcia galerii handlowej będzie ich tu więcej...
Więcej w „Gazecie Tczewskiej”,
która wraz z „Dziennikiem Pomorza”, ukazuje się
na terenie powiatu tczewskiego.








Napisz komentarz
Komentarze