W poniedziałek, 11 czerwca, Bożena Chylicka i Zenon Zynda, radni Rady Miejskiej w Tczewie, zorganizowali dwa spotkania - z udziałem mieszkańców os. Staszica oraz os. Zatorze. Na pierwsze przybyło duże grono, które ledwie zmieściło się w sali Szkoły Podstawowej nr 7. Na drugim – w Gimnazjum nr 2 - było 9 osób. Protestują przeciw planom inwestora – spółki jawnej Centrum-Krak z Krakowa. Planuje ona kilkadziesiąt takich inwestycji w Polsce. W Tczewie na 5-hektarowej działce na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w obrębie działki Flextronicsa.
Plan zagospodarowania przestrzennego miasta wyklucza działalność uciążliwą dla społeczeństwa.
Władze miasta odmówiły wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia, czyli budowy biogazowni. Firma odwołała się od decyzji miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku i dalej – zdaniem włodarzy - chce realizować tę inwestycję na terenie Tczewa.
(...)
Już nas trują...
... tak mówią mieszkańcy os. Staszica. - Są trzy firmy, Oiler, Comal i Kommunalservice, z którymi od lat mamy problem.
- Po prostu wskutek ich działalności na osiedlu zwyczajnie śmierdzi – twierdzi pani Anna z popularnej Abisynii. - Czy tylko my będziemy protestowali, czy całe miasto?
- Wygląda na to, że będziemy poletkiem doświadczalnym – dodaje pani Krystyna.
- U nas też są przeciwnicy budowy biogazowni – podkreśla Iwona Kończyńska, sołtys Tczewskich Łąk.
- Chodzi o to, by państwo pomogli nam w tym działaniu – mówi Zenon Żynda.
(...)
- Państwo widzicie tylko dwie strony: miasto, które nie chce inwestycji i firmę, która jej chce, a zapominacie, że jest jeszcze trzecia strona – zauważa inny mieszkaniec. - Cały obszar jest rolniczy. Na zebraniu w Tczewskich Łąkach przekonamy się czy chcą, czy nie biogazowni. I nie jest winą rolników, że ktoś chce w mieście ją wybudować.
- A my chcemy ? – odrzekli tczewianie.
Wszyscy obawiają się wpływu inwestycji na środowisko i konsekwencji zapachowych działalności firmy.
(...)
Miasto odmówiło
- Sprawdzając w planie zagospodarowania przestrzennego miasta, w innych naszych dokumentach planistycznych odpowiedzieliśmy krakowskiej firmie, że nie widzimy możliwości realizacji tej inwestycji – informuje Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa. – Z drugiej strony zachęciliśmy ją, aby to zrealizowała na terenach oddalonych od miasta. Tczew – 60-tysięczne miasto - to nie miejsce, by tu budować biogazownię.
Prezydent Tczewa rozmawiał z panią prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej i z nieoficjalnych rozmów jest przyrzeczenie, że Strefa nie będzie naciskała na budowę.
- To już kolejne podejście pod budowę biogazowni w Tczewie – twierdzi Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Władze miasta są zdecydowanie przeciw. Dlatego że uważamy, iż biogazownia, pomijając jej zalety, to typowa konstrukcja dla terenów wiejskich, wykorzystująca przede wszystkim produkty roślinne, pozwierzęce czy np. gnojowicę. W ogóle dziwię się, że ktoś wpadł na pomysł, by budować taki zakład u nas. Z dwóch powodów. Po pierwsze jest bliskość zabudowy mieszkaniowej, a po drugie - nie ma surowca w mieście. Będą go zwozili z terenu całego województwa? Gaz jest wykorzystywany do produkcji ciepła, albo energii elektrycznej. Mogą ją oddać np. do systemu Energi, bądź zasilić jakiś zakład pracy. Wielkość zakładu zależy od mocy dostarczanej energii. Pomijając czy byłby to duży, czy mały zakład, nie jesteśmy w stanie zaakceptować powstania biogazowni w zaproponowanym miejscu. To byłby element zatruwający środowisko i ogromne nieporozumienie. Tym bardziej, że na os. Staszica mamy już problematyczne zakłady.
(...)
Było wiele skarg
„Jak nie urok, to sraczka” – mówi stare porzekadło. Wielu tczewian pamięta jeszcze nie tak dawne uciążliwe zapachy z nieistniejących już dziś zakładów. Trudny do wytrzymania w czasach komuny odór z drożdżowni, zapach g...a z rzeźni czy mniej dokuczliwy zapach serwatki z mleczarni.
(...)
Czy ich obawy są na wyrost? Po latach takich doświadczeń chyba nie. Ale jeśli krakowska firma zdobędzie komplet wymaganych dokumentów do budowy inwestycji, to ją zrealizuje.
A czemu nie na sesji?
Już w lutym radni Bożena Chylicka i Zenon Zynda zainteresowali się tą sprawą. Był wniosek o nie wydawanie zezwolenia na budowę.
(...)
Także przeciwny budowie biogazowni, radny Roman Kucharski jest zdziwiony, że tego tematu nie poruszono ani na komisjach, ani na sesji Rady Miejskiej.
Więcej w „Gazecie Tczewskiej”,
która wraz z „Dziennikiem Pomorza”, ukazuje się
na terenie powiatu tczewskiego.









Napisz komentarz
Komentarze