Nigdy nie wiemy, kiedy te w sumie nieskomplikowane czynności mogą się przydać. Dlatego lepiej dysponować wiedzą o ratowaniu ludzkiego zdrowia i życia, zanim na miejsce zdarzenia przyjadą wykwalifikowani ratownicy medyczni i lekarz.
Czynności ratunkowe
- Pokutuje myślenie: lepiej nie dotykać, bo można zaszkodzić - mówili ratownicy. - Akta prawne regulują to, że musimy podjąć czynność ratunkową, inaczej możemy być odpowiedzialni za zgon, czy trwały uszczerbek na zdrowiu. Za brak pomocy osobie poszkodowanej każdy z nas może zostać pozbawiony wolności do lat 3, stracić prawo jazdy lub otrzymać grzywnę.
Jednak udzielając pierwszej pomocy najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Jeżeli chcemy pomóc ryzykując własnym życiem, to lepiej poczekać na załogę karetki pogotowia, czy strażaków. Warto też mieć zawsze przy sobie rękawiczki i maseczkę do sztucznego oddychania (np. w formie breloku), które ochronią nas przed ewentualnym zarażeniem się wirusem HIV, czy żółtaczką.
Cztery cykle
- Gdy widzimy leżącą osobę podchodzimy i sprawdzamy, czy jest przytomna - instruowali goście z tczewskiego szpitala. - Poruszamy za ramię, odzywamy się, zagadujemy. Jeśli nie ma żadnej reakcji przykładamy głowę do ust i sprawdzamy, czy czujemy i słyszymy oddech. Jeśli w ciągu 10 sekund nie usłyszymy dwóch oddechów przechodzimy do masażu serca i sztucznego oddychania. Masaż serca prowadzimy nasadą dłoni, kładziemy je na środku klatki piersiowej i zaczynamy masować wyprostowanymi w łokciach rękoma – 30 uciśnięć, 100 razy na minutę, na głębokość 4 – 5 cm. Po 30 uciśnięciach odchylamy głowę do tyłu, zatykamy płatki nosa, otwieramy usta i robimy sztuczne oddychanie. Po dwóch wdechach kontynuujemy masaż serca. Robimy takie cztery cykle. Prowadzimy je do uzyskania funkcji życiowych (oddech), do przybycia służb medycznych lub do wyczerpania naszych sił.
Do nieodwracalnych zmian w centralnym układzie nerwowym dochodzi po 4 lub 5 minutach. W zależności od temperatury zmiany te mogą nastąpić szybciej. Dlatego im szybciej zaczniemy udzielać pomocy osobie poszkodowanej, tym lepiej. Ratownicy pokazali też, jak ułożyć osobę poszkodowaną w pozycji bocznej ustalonej. Swoich sił w trenowaniu masażu serca i sztucznego oddychania spróbował radny Roman Kucharski, który był także inicjatorem zaproszenia ratowników na sesję.








Napisz komentarz
Komentarze