Do Starostwa Powiatowego i rzecznika praw konsumenta trafiły już skargi zdenerwowanych klientów. Starosta zadecydował o przeprowadzeniu kontroli w ośrodku. Jej efektem może być nawet zamknięcie szkoły.
Pani Aleksandra z Tczewa postanowiła zrobić prawo jazdy. Zależało jej, aby zapisać się na kurs jeszcze w 2011 r., przed wprowadzeniem kolejnych zmian w przepisach. Z tego też powodu szkoły nauki jazy zaczęły się cieszyć większym niż zazwyczaj zainteresowaniem, więc znalezienie wolnego miejsca graniczyło z cudem.
Brakujące godziny
Tylko w jednej szkole usłyszała, że zdąży zapisać się na kurs przed końcem roku.
- Znalazłam ją w Internecie - mówi pani Aleksandra (nazwisko do wiadomości redakcji). - Cena była przystępna, razem z badaniami lekarskim 1300 zł, można też było płacić ratalnie. Do zajęć nie miałam żadnych zastrzeżeń, dopóki nie wpłaciłam ostatniej raty. Wówczas nagle „urwały” się zajęcia teoretyczne i jazdy.
Pani Aleksandra uczestniczyła tylko w 6 z 30 regulaminowych zajęć teoretycznych. Na miejskie ulice wyjechała z kolei tylko 19 razy – pozostało jej do wyjeżdżenia jeszcze 11 godzin – na dodatek bez egzaminu wewnętrznego. Mimo to jej instruktor, i właściciel szkoły jednocześnie, zapisał ją na egzamin państwowy.
(...)
Nieuchwytny instruktor
Właściciel tłumaczył, że nie mógł się skontaktować z panią Aleksandrą z przyczyn losowych. Zapewnił, że zdążą wyjeździć brakujące godziny i dodał, że egzamin państwowy ma... 12 kwietnia. Okazało się więc, że pani Aleksandra nie stawi się na egzaminie w podanym terminie, co będzie skutkować opłatą w wysokości blisko 70 zł.
- Właściciel szkoły wyparł się tego, że podał mi zły termin egzaminu - dodaje nasza rozmówczyni. - Aby wykorzystać pozostałe godziny zajęć praktycznych miał się ze mną skontaktować po długim weekendzie majowym. Tak się jednak nie stało, nie odbierał też moich telefonów. Postanowiłam więc złożyć na niego skargę w Starostwie Powiatowym i u rzecznika praw konsumentów.
(...)
Na ulice bez teorii
Okazuje się, że tylko w tym roku do Starostwa Powiatowego w Tczewie wpłynęły dwie pisemne skargi na działalność tej szkoły nauki jazdy. Klienci zarzucają firmie zmniejszenie liczby godzin zajęć teoretycznych (w pierwszym przypadku zostały przeprowadzone tylko 3 godziny wykładów, w drugim – pani Aleksandry – 6, z ustawowych 30 godzin), brak przeprowadzonego egzaminu wewnętrznego, przystępowanie do zajęć praktycznych bez ukończenia zajęć teoretycznych, zmniejszenie ilości godzin zajęć praktycznych (w jednym przypadku do 7 godzin), brak podpisów potwierdzających fakt realizacji zajęć oraz problemy w kwestii rozliczeniowej, tj. wniesionych opłat i odmowy zwrotu opłat przez właściciela szkoły.
Pierwsza skarga wpłynęła do Starostwa 4 stycznia. Tydzień później wysłano pismo do przedsiębiorcy, aby ustosunkował się do stawianych zarzutów. Po kolejnym tygodniu wpłynęła odpowiedź właściciela. Odpowiadając na pismo osoby skarżącej starosta poinformował, że podczas planowanej kontroli szkoły zostanie dokonana szczegółowa analiza dokumentacji pod kątem prawidłowości prowadzenia szkolenia teoretycznego i praktycznego. Skarżąca wnioskowała o zwrot kwoty 850 zł oraz zwrot karty przeprowadzonych zajęć lub zwrot kwoty 1150 zł bez karty przeprowadzonych zajęć.
(...)
- Jednak zgodnie z obowiązującymi przepisami nie jesteśmy stroną w kwestii rozliczeń finansowych pomiędzy przedsiębiorcą a kursantem - wyjaśnia wicestarosta tczewski Mariusz Wiórek.
Starosta zamknie szkołę?
Mimo to starosta zadecydował o wszczęciu kontroli z urzędu i wysłał do szkoły stosowne zawiadomienie. Nie zostało ono jednak odebrane w terminie. Tymczasem 7 maja wpłynęła druga pisemna skarga – od naszej rozmówczyni.
- Wobec ponownie wystosowanych zarzutów przez kolejnego skarżącego starosta podjął decyzję
o ponownym dokonaniu kontroli w ośrodku zgodnie z obowiązującymi przepisami, tj. po wcześniejszym powiadomieniu strony - dodaje Mariusz Wiórek.
29 maja naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu wystąpił do starosty o wydanie upoważnienia do przeprowadzenia kontroli, która właśnie trwa.
(...)
- W przypadku wykreślenia przedsiębiorcy z rejestru prowadzących ośrodki szkolenia kierowców, ponowny wpis do rejestru działalności regulowanej w tym zakresie może nastąpić nie wcześniej niż po upływie 3 lat od dnia wydania decyzji - zaznacza wicestarosta Wiórek.
Drzwi zamknięte, telefon milczy
Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem szkoły, aby umożliwić mu ustosunkowanie się do zarzutów zawartych w skargach jego klientów, skierowanych do Starostwa Powiatowego. Niestety, podany na stronie firmy numer kontaktowy od kilkunastu dni milczy. Kilkukrotnie, w podanych dniach i godzinach otwarcia szkoły, próbowaliśmy spotkać się z jej pracownikami, jednak za każdym razem drzwi do siedziby szkoły pozostawały zamknięte.
„Skuteczne i nowoczesne szkolenie”
Na swojej stronie internetowej szkoła informuje, że po ukończeniu szkolenia teoretycznego i zdaniu egzaminu wewnętrznego, kursanci mogą przystąpić do szkolenia praktycznego trwającego 30 godzin i kończącego się egzaminem wewnętrznym, zgodnie z zasadami przeprowadzenia egzaminu wewnętrznego na kursie dla kandydatów na kierowców.
- „Nasza szkoła jazdy zapewnia bezstresowy przebieg szkoleń, który ułatwia osiągnięcie sukcesu na egzaminie państwowym i późniejsze poruszanie się pojazdami po drogach polskich i nie tylko – czytamy na stronie. - Staramy się nie tylko jak najlepiej przygotować każdego kursanta do egzaminu państwowego, ale przede wszystkim pomagamy stać się kierowcą z prawdziwego zdarzenia, który czerpie przyjemność z prowadzenia auta będąc w pełni świadomym uczestnikiem ruchu drogowego. Staramy się przełożyć zdobytą wiedzę i doświadczenie na skuteczne, nowoczesne szkolenie.
Więcej w tygodniku „Gazeta Tczewska”, dostępnym w punktach sprzedaży prasy.







Napisz komentarz
Komentarze