- Nastąpiło spięcie konstrukcji po lewej i prawej stronie Wisły - powiedział szef kontraktu budowy mostu w Opaleniu Paweł Zawiła. - Rusztowania przesuwne dojechały do segmentu trzynastego. Od tego momentu konstrukcja mostu jest jedną całością i można suchą stopą przejść przez rzekę.
Jeszcze ok. godz. 14 (w części zachodniej Opalenia) trwały intensywne prace związane z nasuwaniem poszczególnych elementów konstrukcji mostu. Robotnicy kruszyli kawałki betonu na specjalnych wspornikach (które jednak finalnie zostaną zburzone), a inni pracujący bezpośrednio przy maszynie nasuwowej smarowali jej elementy, by operacja mogła przebiegać bez przeszkód.
Skomplikowane prace
- Dziś odbył się etap szczególnie ważny – tłumaczy Paweł Zawiła, szef kontraktu budowy mostu z firmy Budimex. - Te rusztowania przesuwne są bardzo skomplikowanymi urządzeniami. Zostały specjalnie ściągnięte z Niemiec. Na szczęście nie wystąpiły żadne problemy techniczne czy defekty. Rusztowania bezpiecznie przejechały przez Wisłę i obecnie możemy już kontynuować roboty wykończeniowe. Mam nadzieję, że osiągną one całą przeprawę, bo obecnie pracuje jeszcze rusztowanie stacjonarne jednego segmentu. Dzień wcześniej wykonaliśmy szereg prac geodezyjnych i montażowych (zakładanie wsporników i konsoli) przygotowując plac budowy pod ten etap. Działa to w ten sposób: belki rusztowaniowe najeżdżały popychane przez siłowniki. Nastąpił wjazd na konsole (wsporniki). Formy się zamknęły i wykonywany został element ustroju nośnego. Poszczególne segmenty mają długość ok. 50 m, a ważą kilkaset ton. Kilkadziesiąt ton ważą same rusztowania i umocowania. Przysunięcia odbywały się z prędkością ok. kilka metrów na minutę.
Więcej w Gazecie Tczewskiej








Napisz komentarz
Komentarze