28 kajaków wzięło udział w czwartej już edycji spływu.
– Bawiliśmy się świetnie - mówi Dorota Cybura, kierownik Gniewskiego Centrum Edukacji Ekologicznej Helianthus (GCEE), które było organizatorem wyprawy. - Duża w tym zasługa... pogody, która przestała płatać figle i... obyło się bez deszczu. Były jednak osoby, które tak bardzo chciały być mokre, że podświadomie decydowały się na kąpiel w Nogacie wpadając do wody podczas wychodzenia z kajaków.
Wisła w tym roku okazała się trudniejsza niż zwykle, bo niski poziom wody wymuszał na uczestnikach konieczność omijania wypłyceń i piaszczystych wysp.
- W Białej Górze miał miejsce pierwszy postój, a sporo się tu zmieniło od ubiegłego roku - relacjonuje Justyna Porożyńska-Majewska z GCEE. - Do dyspozycji turystów oddano nowoczesną przystań z pomostami, slipem i zapleczem sanitarnym.
Droga z Białej Góry do Malborka wymagała nieco większego wysiłku, kajakarzom nie pomagał już bowiem prąd rzeki i trzeba było bardziej przyłożyć się do wiosłowania. Ale pogoda i piękne widoki rekompensowały poniesiony trud.
Do nowej przystani żeglarskiej w Malborku wodniacy wpłynęli kilka minut po godz. 17.00. Wprost z przystani cześć osób udała się na inscenizację „Oblężenia Malborka”; pozostali autokarami wrócili do Gniewa.
- Spływ nie odbył by się bez wsparcia Starostwa Powiatowego w Tczewie, Związku Miast Nadwiślańskich, oraz miast Gniewu i Malborka za co serdecznie dziękujemy - podsumowuje Dorota Cybura.
Jednocześnie kierownik GCEE zachęca już do udziału w... przyszłorocznej edycji spływu.








Napisz komentarz
Komentarze