Dożynki w Bielawkach mamy już za sobą, a to oznacza że większość prac polowych w gminie już się zakończyła. Sezon letni także zbliża się nieuchronnie ku końcowi.
Wymarły zboża ozime
- Będę się starał tak dzielić ten chleb, by nie zabrakło go nikomu w naszej gminie – powiedział Andrzej Stanuch, burmistrz miasta i gminy Pelplin, przyjmując tradycyjny chleb dożynkowy. – Jestem Wam niezmiernie wdzięczny za chleb, który jest wyrazem troski rolnika o ziemię i jego współdziałanie z Bogiem. Tegoroczne żniwa były dla rolników trudne. Wymarzła prawie całość zbóż ozimych Do tego deszcze przeszkadzały w sprawnych zbiorach. Mieliśmy jednak szczęście, że obyło się bez huraganów i ulew. Przy tym wszystkim jest też za co być wdzięcznym, bo to dzięki rolnikom możemy mieć codziennie chleb na stole.
Chlebem dożynkowym podzielili się wszyscy zebrani.
Burmistrz Stanuch przypomniał też, że wraz z wejściem Polski do UE polskie rolnictwo zaczęło się zmieniać. Stało się bardziej nowoczesne czemu sprzyjają nowe technologie i środki produkcji.
KGW docenione
Andrzej Stanuch pogratulował starostom dożynkowym - gospodarzom: Kazimierze Nadolnej i Ireneuszowi Borysowi. Z kolei panie z Kół Gospodyń Wiejskich za krzewienie kultury ludowej w swoich miejscowościach oraz integracje mieszkańców otrzymały bilety na występ zespołu „Śląsk”, który zagra w Trójmieście 30 września. Nagrody przyjęły m.in.: przew. KGW Kamila Jarczewska, Beata Kwiatkowska, Krystyna Gierszewska, Zofia Szmidt.
Do życzeń dla rolników przyłączył się też starosta Józef Puczyński, którzy zauważył, że tak naprawdę to od przedsiębiorczości gospodarzy zależy ich powodzenie, bo samorząd może ich jedynie w tym wspomóc.
„Z chłopami wielka bida”
Aby dożynki pożegnanie lata było radosne zadbały panie z różnych KGW gminy Pelplin, które zebrały się razem, tworząc kociewski zespół, który bardzo przypadł do gustu publiczności.
Publiczności do gustu przypadła ich najbardziej swojska przyśpiewka z wykorzystaniem gwary kociewskiej. Ze sceny dobiegało zatem:
„Niedobre chłopy, jeden pali drugi pije, a ten trzaci żona bije”. Były też i inne narzekania na męską płeć: „a mój Bartek stary pijak, nic nie robi tylko pije. Nic nie robi grosza nie da”.
Panie z zespołu na koniec ku pokrzepieniu męskich serc, trochę jednak złagodziły swoją kiepską opinię o swoich wybrańcach: „Jest z chłopami wielka bida, lecz bez chłopów żyć się ni da”.
Gdy panie na scenie śpiewały, każdy mógł podziwiać siedem wspaniałych wieńców dożynkowych. Każdy z nich był finezyjnie wypleciony z kłosów zbóż, polnych kwiatów oraz ziół.
Piotr Łaga, który poprowadził imprezę zdradził też, że być może wkrótce zespół zafunkcjonuje pod nazwą „Kociewskie kumoszki”, jednak na razie decyzja jeszcze nie zapadła.
Występ „kumoszek” nie był jednak jedyną atrakcją zabawy. Na scenie zaśpiewały także uczennice Nikola Freda i Natalia Węgierska. Publiczność bawiła się także przy dźwiękach zespołów „Wędrowne gitary” oraz „Oktawa”. Emocjonował wszystkich także turniej sołectw, który rozegrał się w dwóch odsłonach. Impreza zakończyła się późnym wieczorem „balangą z gwiazdami” i Disco Polo Life”.








Napisz komentarz
Komentarze