niedziela, 14 grudnia 2025 06:52
Reklama

Z wózkiem inwalidzkim po stromych schodach... Matka niepełnosprawnego Adama walczy o mieszkanie na parterze

POMORZE. Barbara Rosińska i jej 13-letni syn Adam mieszkają na pierwszym piętrze kamienicy tczewskim na Starym Mieście. Chłopiec od urodzenia cierpi na niedowład kończyn dolnych i porusza się na wózku inwalidzkim. Do ich mieszkania prowadzą... strome, wąskie schody.
Z wózkiem inwalidzkim po stromych schodach... Matka niepełnosprawnego Adama walczy o mieszkanie na parterze
- Codziennie wnoszę i znoszę z nich wózek i syna – opowiada Barbara Rosińska. – Syn waży 60 kg, ja 68 kg, do tego trzeba dodać ciężar wózka inwalidzkiego. Mam już 48 lat, przepuklinę od codziennego wysiłku. Cztery razy spadłam z tych schodów, naprawdę sama nie daję już rady…

Zdana tylko na siebie
Barbara Rosińska zamieszkuje lokal od 13 lat. Tyle ile lat ma jej syn. Dwupokojowe mieszkanie zajmuje sama z Adamem. Dwaj starsi synowie usamodzielnili się, mają swoje rodziny. Mąż odszedł od niej 3 lata temu. Ciężar wychowania niepełnosprawnego dziecka spoczął wyłącznie na niej. Rozpoczęły się też problemy finansowe. Od męża otrzymuje miesięcznie 360 zł alimentów.
- Ledwo wiążę koniec z koniec – załamuje ręce. – Nie mam czym ogrzać mieszkania – wczoraj spaliłam dwie pufy, dzisiaj stół… Starsi synowie nie pomagają mi, ponieważ sami nie mają z czego.
Pochłonięta opieką nad synem pani Barbara nie może podjąć pracy.
- Przez 20 lat pracowałam jako salowa w szpitalu – opowiada. – Zrezygnowałam jednak z pracy dla opieki nad dzieckiem. Trzeba go przecież ubrać, umyć, przygotować do szkoły. Nie ma mi kto pomóc w opiece nad Adamem.

100 zł miesięcznie na życie
Na kartce papieru kobieta wylicza na co starczy jej z miesięcznej kwoty dochodu 1204 zł (360 zł alimentów, 520 zł zasiłek stały, 80 zł dodatku rehabilitacyjnego, 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego oraz 91 zł zasiłku rodzinnego).
- Z tego 720 zł miesięcznie wydaję na syna, czynsz wynosi 270 zł, prąd 130 zł, gaz 100 zł. Na życie zostaje mi około 100 zł. A do tego potrzeba pół tony węgla na opał.
Zwróciła się więc do MOPS w Tczewie z prośbą o pomoc i wsparcie. Tam powiedziano jej, że ma... za duże dochody.
- We wrześniu ubiegłego roku wysłali mi 150 zł zapomogi, w październiku 200 zł – relacjonuje Barbara Rosińska. – W lutym tego roku 100 zł. Jestem wdzięczna za każdą pomoc, ale naprawdę jest to za mało. Poprosiłam ich, aby przynieśli mi co miesiąc chociaż produkty spożywcze, skoro nie mogą dać pieniążków. Nie potrzebuję pieniędzy na picie, ja naprawdę nie mam za co żyć… Mam długi w sklepach, w piekarni. Zwróciłam się też z prośbą o nie odcinanie nam gazu i wody.

Przepisy uniemożliwiają...
Zapytaliśmy pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej dlaczego pomoc dla pani Rosińskiej jest tak skromna.
- Zgodnie z art. 100 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (tekst jednolity Dz. U. z 2009 r. Nr 175 poz. 1362 z późn. zm.) w postępowaniu w sprawie świadczeń pomocy społecznej pracownicy socjalni kierują się przede wszystkim dobrem osób korzystających z pomocy społecznej i ochroną ich dóbr osobistych – mówi Beata Kropidłowska, zastępca dyrektora MOPS w Tczewie. – Przepis ten ponadto zakazuje przekazywania do publicznej informacji nazwisk osób korzystających z pomocy społecznej oraz rodzaju i zakresu przyznanego świadczenia, co uniemożliwia przekazanie Państwu jakichkolwiek posiadanych przez tutejszy ośrodek danych, które dotyczą zainteresowanych osób.

Brak tytułu prawnego
Od kilku lat Barbara Rosińska stara się o zamianę mieszkania na pierwszym piętrze, na takie, które mieści się na parterze. Niestety, jej mieszkanie zadłużone jest na kwotę 11 tys. zł. Tym samym utraciła ona do niego tytuł prawny.
- Na dzisiaj nie stać mnie na spłatę długu mieszkaniowego i płacenie bieżących opłat. Zwróciłam się do pomoc do dyrekcji Zakładu Gospodarki Komunalnym Zasobem Mieszkaniowym w Tczewie, aby przywrócili mi prawo do lokalu oraz rozłożenie długu na raty na okres 10 lat.
- Faktycznie rozłożyli mi dług na 60 rat – informuje Barbara Rosińska. – Jednak dopiero po pół roku regularnej spłaty mogłabym odzyskać tytuł prawny. Z czego jednak mam spłacać zadłużenie, skoro nie mam za co żyć…

Trzeba znaleźć chętnego
- Zamiany lokalu dokonują najemcy – wyjaśnia pracownik Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Tczewie. - Jeśli ktoś posiada tytuł prawny do lokalu komunalnego, ma prawo szukać możliwości zamiany mieszkania we własnym zakresie. Jeżeli znajdzie osobę chętną do zamiany, wówczas składa do nas wniosek. Jeżeli natomiast osoba taka nie ma tytułu prawnego, może porozumieć się z osobą chętną do zamiany, aby to ona spłaciła jej dług. Wówczas my przywracamy tytuł prawny i zamiana mieszkań jest możliwa. Nie ma jednak możliwości, aby umorzyć dług.
- Moja znajoma chciała się zamienić ze mną na mieszkania – relacjonuje pani Barbara. – Jednakże nie chciała zgodzić się na spłatę długu. Poza tym okazało się, że w tej okolicy mieszka podejrzane towarzystwo. To był powód, dla którego znajoma chciała zamienić mieszkania. Jako samotna kobieta z dzieckiem bałabym się tam zamieszkać.

Sytuacja bez wyjścia?
- Nie wiem już co robić – mówi Barbara Rosińska. – Nikt nie jest w stanie mi pomóc. Nie mam z czego spłacić zadłużenia mieszkania. Bez uregulowania należności nie będę mogła zamienić mieszkań. Chciałabym podjąć jakąś pracę, chociaż na pół etatu. Mogłabym pracować wtedy, gdy mój syn jest w szkole. Co jednak zrobię, gdy będą wakacje? W moim przypadku praca nie wchodzi wówczas w grę, chyba że ktoś pomógłby mi w opiece nad dzieckiem. Tymczasem nie daję już rady wnosić i znosić niepełnosprawnego syna z tych schodów. Co będzie później, jak będzie on większy i cięższy? Nie myślę już o tym, co z nim będzie gdy mnie zabraknie...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

josef 06.04.2010 17:48
A o jakie miasto na Pomorzu chodzi?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama