poniedziałek, 15 grudnia 2025 22:11
Reklama

Śmiertelnie poparzeni. Nie ma winnych?

TCZEW. W studzience ciepłowniczej - wskutek manipulacji przy zaworze z gorącą wodą - poparzeniu uległo czworo bezdomnych (dwóch mężczyzn nie żyje). - Jesteśmy bardzo przygnębieni sytuacją, która miała takie tragiczne skutki. Urządzenia i wejście do komory ciepłowniczej, w języku potocznym mówi się – „studzienki”, były zabezpieczone w sposób prawidłowy i wystarczający - tłumaczy Barbara Stanuch, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Tczew Sp. z o.o.
Śmiertelnie poparzeni. Nie ma winnych?
Po tragicznym zdarzeniu, do jakiego doszło w nocy z 24 na 25 kwietnia w studzience ciepłowniczej przy ul. Topolowej w Tczewie (wskutek manipulacji przy zaworze z gorącą wodą, poparzeniu uległo czworo bezdomnych, w efekcie dwóch mężczyzn nie żyje), pojawiają się nieścisłości w informacjach, a nawet oskarżenia pod adresem ZEC. Mimo, iż wiadomo, że ludzie ci weszli tam, gdzie wchodzić nie wolno i ponoszą odpowiedzialność za to, co się stało, mówi się, że: studzienka „nie była zabezpieczona”, „doszło do rozszczelnienia instalacji ciepłowniczej”, „była to awaria zaworu”.

Lekceważenie bezpieczeństwa czasem kończy się tragedią...

Rozmowa z Barbarą Stanuch, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Tczew Sp. z o.o.

-  Jak ma się sprawa z zabezpieczeniem wejść do takich studzienek - czy ZEC zabezpiecza je w sposób właściwy, czy istnieją jakieś jednolite przepisy prawa w tej kwestii?
- Jesteśmy w zakładzie bardzo przygnębieni sytuacją, która miała takie tragiczne skutki. Urządzenia i wejście do komory ciepłowniczej, w języku potocznym mówi się – „studzienki”, były zabezpieczone w sposób prawidłowy i wystarczający. Pokrywa zamykająca - otwierająca dostęp do studzienki była właściwa, nieuszkodzona, znajdowała się na swoim miejscu. Funkcjonujemy w tym zakresie ściśle w oparciu o Rozporządzenie Ministra Gospodarki z 17.09.1999 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy urządzeniach i instalacjach energetycznych; konkretnie mają tu zastosowanie par. 34, par. 35 pkt 1 i 2, oraz par. 36. Z punktu widzenia bezpieczeństwa nie można zastosować innych zabezpieczeń, niż mówi rozporządzenie, czyli kłódek, sztab na klucze, zamków itd. Byłoby to wbrew przepisom, a w razie jakiejkolwiek awarii, zagrożenia, czy innych nieprzewidzianych zdarzeń, służby (jak np. straż pożarna i inne) muszą mieć nieograniczony, natychmiastowy dostęp do takich miejsc.

- Czy ZEC posiadał wcześniej informacje, że różne osoby wchodzą do takich studzienek?
- Jesteśmy bardzo wyczuleni na obecność osób postronnych, nieupoważnionych, w naszych pomieszczeniach. To nie jest pierwszy przypadek, gdy osoby trzecie wchodzą bez pozwolenia i bez uprawnień do tego typu naszych pomieszczeń. Szczególnie nasze służby techniczne sprawdzają należące do ZEC obiekty. Doświadczeni oznakami pobytu bezdomnych w węzłach i komorach w okresie zimowym lat poprzednich, dodatkowo przed sezonem zimowym wydałam pisemne polecenie przeglądu wszystkich pomieszczeń, ze szczególnym zwróceniem uwagi na węzły i komory ciepłownicze pod kątem zabezpieczenia wejść przed osobami niepożądanymi. Tym samym nasze służby techniczne sprawdziły wszelkie urządzenia zabezpieczające przed nieuprawnionym wejściem. Ponadto takie sprawdzenie nie jest jednorazowe i tylko na polecenie, bowiem urządzenia te są na bieżąco eksploatowane. Tak więc nie może być mowy, iż brakowało jakichkolwiek zabezpieczeń w naszych obiektach, czy kontroli nad nimi. Nasi pracownicy niejednokrotnie musieli uprzątnąć pomieszczenia z pozostałości po osobach bezdomnych (często puste butelki po alkoholu), jednak sami nie natrafili na takie osoby i nigdy do tej pory nie zanotowaliśmy ingerencji bezdomnych w urządzenia energetyczne zlokalizowane w komorach ciepłowniczych.

- Czy ZEC może zapobiec tego typu zdarzeniom, wtargnięciom do studzienek ciepłowniczych i przebywaniu tam osób postronnych?
- Niestety, to nie jest zjawisko które ma miejsce od niedawna, czy jest jednorazowe, albo dotyczy tylko Tczewa. Każde miasto boryka się z takim problemem, że osoby bezdomne często znajdują się w nieodpowiednich miejscach, niejednokrotnie narażając życie swoje i innych osób. Przyczyna jest prozaiczna - alkohol. Bezdomni przebywali także w naszej nieczynnej kotłowni, przeznaczonej do rozbiórki, były aż trzy grupy takich osób. Na moją osobistą interwencję, gdy widziałam, że ci ludzie pozyskują jakieś elementy z tych ruin, także metalowe, że mają natychmiast opuścić to zagrażające życiu miejsce, na co wskazywały tablice ostrzegawcze itd., odpowiadali, że „oni przecież tu pilnują”... Nasze postępowanie nie ma przecież na celu gnębienie ludzi, a działanie w ich interesie, by nie narażali swojego życiu lub zdrowia. Jednak nie ma możliwości, byśmy postawili przy każdym takim obiekcie strażnika przez 24 godziny na dobę.

- Czy można mówić o „rozszczelnieniu instalacji ciepłowniczej” czy „awarii urządzeń”?
- Absolutnie nie. Nic takiego nie miało miejsca. Do wypadku nie doszło przez przypadek. Nastąpiła ingerencja osób trzecich w system zaworu. Zaistnienie otwarcia wypływu na tych urządzeniach było natychmiast widoczne w naszym systemie monitoringu, na wskaźnikach i uwidocznione na ekranach komputerowych, w kotłowni w Rokitkach. Służby techniczne, konkretnie dyspozytor, natychmiast odnotował wiadomość, że coś się wydarzyło. Na kotłowni powiało grozą, zrobiło się bardzo niebezpiecznie, ciśnienie gwałtownie spadło do bardzo niebezpiecznych parametrów. Pogotowie techniczne natychmiast musiało zlokalizować ten ubytek wody i ciśnienia. W międzyczasie zostaliśmy powiadomieni o stwierdzeniu miejsca zdarzenia przy ul. Topolowej.

- Czyli ZEC prowadzi całodobowy monitoring parametrów sieci?
- Mamy nowoczesny system elektroniczny, który nie tylko monitoruje pracę źródła ciepła tj. kotłowni, ale również rejestruje pracę i parametry wszystkich urządzeń na sieci. Możemy dzięki temu, w razie potrzeby, generować różne wydruki i na ich podstawie dokonywać potrzebnych analiz. Wszystko jest u nas do sprawdzenia. Oczywiście pracownicy służb technicznych pracujących na różnych urządzeniach muszą mieć odpowiednie kwalifikacje, oraz aktualizowane uprawnienia. Bez tego, zapewniam, nikt w naszym zakładzie nie byłby dopuszczony do pracy na urządzeniach energetycznych. Ponadto niezbędne uprawnienia posiadają nie tylko pracownicy obsługujący urządzenia energetyczne, ale także nadzór techniczny średniego i wyższego szczebla, bowiem zachowanie wszelkich wymogów bezpieczeństwa zatrudnionych przy urządzeniach energetycznych pracowników, jak  i bezpieczeństwo naszych odbiorców ciepła, jest bezdyskusyjne.

- Czy zdarzają się kradzieże takich zabezpieczeń, klap, włazów studzienek ciepłowniczych?
- Zdarzają się notorycznie! Te klapy są ciężkie, a mimo to, nie ma na ten godny potępienia proceder, mocnych. Wszystko, co może być przedmiotem sprzedaży, zwłaszcza do punktu skupu złomu, jest obiektem szczególnego zainteresowania. Zdarza się, iż policja odzyskuje na różnych skupach złomu te zabezpieczenia. Jednak najczęściej sami, w momencie zlokalizowania takiej kradzieży, uzupełniamy braki nowymi zabezpieczeniami. Korzystając z okazji apeluję do wszystkich mieszkańców naszego miasta, by o wszelkich zauważonych oznakach wejścia osób nieuprawnionych do komór ciepłowniczych, czy kanalizacyjnych i innych studzienkach, lub ingerencji w urządzeniach energetycznych zawiadamiali stosowne służby. Może wspólne działania pozwolą w przyszłości uniknąć tak tragicznych w skutkach zdarzeń.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Leon Z 13.05.2010 20:47
Byli to ludzie dorośli i wiedzieli co robią ...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Leon Z 13.05.2010 20:47
Byli to ludzie dorośli i wiedzieli co robią ...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama