niedziela, 14 grudnia 2025 11:27
Reklama

Działki na celowniku przestępców

TCZEW. Kradzieże, akty wandalizmu, a nawet podpalenia na terenach rodzinnych ogrodów działkowych w Tczewie to już prawdziwa plaga. Jednego dnia na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Mikołaja Kopernika na Suchostrzygach doszło do aż 30 włamań!
Działki na celowniku przestępców
Na terenie Tczewa znajduje się jedenaście ogrodów. W większości ich właścicielami są ludzie starsi, którym uprawa własnych warzyw i owoców pozwala na spore oszczędności w domowym budżecie. Coraz częściej działki kupują także 30, 40-latkowie, chcący posiadać własny skrawek ziemi pod miastem, na którym – na przykład – można się oddać weekendowemu biesiadowaniu z przyjaciółmi przy grillu.

Kilka włamań w tygodniu
15 kwietnia - nieustaleni sprawcy dokonali trzech włamań do altanek przy os. Staszica. Zniszczenia oraz wartość ukradzionych narzędzi poszkodowani ocenili na ponad 2 tys. zł.
27 kwietnia - policjanci zatrzymali 19-letniego mężczyznę, który w ciągu ostatnich kilku tygodni okradł 24 altany na terenie ogródków działkowych na os. Zatorze. Zabierał z nich przeważnie elektronarzędzia, sprzęt RTV i metalowe przedmioty, które później trafiały do skupu złomu. Łączne straty działkowicze oszacowali na ponad 4 tys. zł.
12 maja - zatrzymano dwóch 16-latków, którzy kilka tygodni temu uciekli z młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Nieletni na tzw. „zrywie” od początku kwietnia włamali się do pięciu samochodów oraz okradli prawie 30 altan na terenie tczewskich ogródków działkowych.
To tylko kilka z przykładów z kroniki policyjnej, wskazujących na to, że kradzieże na działkach to już prawdziwa plaga. O tym, że jest to spory problem, mówią sami policjanci.
- Takich włamań i kradzieży szczególnie w okresie zimowym, gdy działkowicze rzadziej przebywają na działkach, odnotowujemy nieraz nawet kilka w tygodniu – mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Mamy świadomość, że takie przestępstwa są bardzo uciążliwe dla działkowiczów. Często nie powodują one dużych strat materialnych, ale właścicielami działek są przeważnie ludzie starsi, którzy wkładają w urządzenie swojego ogródka dużo pracy. Dlatego nie lekceważymy żadnego zgłoszenia. Nawet, gdy straty nie są duże.
Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Zniszczenia dla "satysfakcji"
Jednego dnia, w czwartek, 6 maja, na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Mikołaja Kopernika na Suchostrzygach doszło do aż 30 włamań!
- To były przede wszystkim dewastacje, bo ludzie już się nauczyli, że nie warto trzymać w altanach cennych rzeczy – opowiada nam jeden z miejscowych działkowców. - Wandale rozwalają drzwi i skrzynki elektryczne oraz niszczą wyposażenie altan. Im bliżej lata tym więcej takich zdarzeń. Kiedyś policja częściej zaglądała na działki, teraz jest mniej patroli. Złodzieje są tacy cwani, że to oni „pilnują” policjantów. Kolega przywiózł sobie na działkę telewizor. Złodziej nie mógł go unieść, więc go rozbił, dla samej chorej satysfakcji. Nie robią tego dzieci, tylko dorośli. Wiem to po śladach butów na mojej działce, na której też byli.  
W zarządzie ogrodów im. Kopernika pojawił się nawet pomysł, aby opracować plan patroli działek przez samych działkowców. Podobny pomysł wprowadzono w życie m. in. na ROD im. ks. Sambora II.
- Najczęściej łupem złodziei pada wyposażenie altan: radia, niezbyt wartościowe telewizory, naczynia kuchenne, sztućce, elektronarzędzia typu wiertarki, szlifierki, a także typowe narzędzia ogrodowe jak grabie, łopaty – wylicza asp. sztab. Dariusz Górski. – Bardzo często złodzieje kradną metalowe przedmioty, które później sprzedają na złom. Niestety, wielokrotnie zdarza się, że największe straty powstają w wyniku zniszczeń, jakich dokonują włamywacze. Wyważenie drzwi czy okien sprawia, że działkowicze muszą później wydać kilkaset złotych, by naprawić powstałe szkody.

Były podpalenia
Działkowicze potwierdzają, że bardziej uciążliwe są poczynione przez przestępców zniszczenia, niż same kradzieże.
- Wiele włożonego wysiłku i pieniędzy idzie wówczas na marne – podkreśla Hubert Zwiefka, były wieloletni prezes ROD. im. ks. Sambora II. - Znam osobę, która po zniszczeniu altany i działki zrezygnowała z jej uprawiania i sprzedała ją. Widocznie uznała, że nie ma już cierpliwości, aby wszystko zaczynać od początku. Kiedyś łupem padał złom i narzędzia, teraz rzadziej. Widocznie w skupach mało za to dają.
Na terenach tczewskich ogródków działkowych dochodziło również do podpaleń altan. Niewykluczone, że w celu zatarcia śladów włamania. Tak było m. in. 24 czerwca minionego roku na działkach przy ul. Traugutta, gdzie w wyniku spalenia domku działkowiec poniósł straty w wysokości 20 tys. zł oraz trzy miesiące później w ogrodach przy ul. Wigury.
Najwięcej zgłoszeń o włamaniach policjanci otrzymują wiosną, gdy działkowicze odwiedzają swoje ogrody po zimie. Jednak nie będzie przesadą stwierdzenie, że sezon dla złodziei trwa na terenie ogrodów działkowych praktycznie przez cały rok.
- Nieproszeni goście na mojej działce byli wielokrotnie, ale najbardziej zapamiętałem „wizytę” zimą sprzed dwóch lat – wspomina działkowiec z ponad 20-letnim stażem z ROD im. gen Sikorskiego na os. Staszica. - Wówczas wnętrze mojej altany zostało całkowicie zdemolowane, choć nic nie ukradziono, bo jak zawsze cenniejsze rzeczy zawiozłem jesienią do domu. Nie pomogły ciężkie drzwi z solidnym zamkiem. Podczas rozmów z innymi działkowcami, po kolejnych włamaniach na terenach naszych ogrodów, zastanawiamy się czasami, czy warto w ogóle dbać o nasze altany, sadzić kwiaty i drzewka owocowe, skoro wiele lat pracy potrafi zostać zniweczone w jedną noc przez jakiegoś wandala.
- Do altan włamują się najczęściej osoby młode, które szukają łatwego łupu – tłumaczy rzecznik tczewskiej policji. - Zabierają wówczas jakieś niezbyt cenne przedmioty, które sprzedają na złom. W okresie zimowym często na działkach szukają schronienia osoby bezdomne. Niestety, one też niejednokrotnie w przeszłości okradały działki.

Zgłaszają lub machają na to ręką
Działkowcy raczej niechętnie zgłaszają włamania do swoich altan na policję.
- Pewnie boją się zemsty złodziei, np. spalenia altany – stwierdza Hubert Zwiefka. - Ale im bardziej złodzieje się rozzuchwalą, tym więcej zrobią szkód.
Jak wyjaśnia asp. sztab. Dariusz Górski, niektórzy działkowcy takie zdarzenia policjantom zgłaszają, inni machają na to ręką, zwłaszcza gdy straty są niewielkie.
- Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że wszelkie takie kradzieże, włamania są bardzo uciążliwe gdyż działkowicze wkładają dużo serca i pracy, aby urządzić sobie ogródek – dodaje nasz rozmówca. - Wszystkie zgłoszenia traktujemy bardzo poważnie i staramy się ścigać sprawców. Bardzo często złodzieje trafiają w nasze ręce i stają przed sądem. W ostatnich tygodniach zatrzymaliśmy dwóch nieletnich, którzy dokonali kilkadziesiąt takich włamań. W okresie zimowym, gdy jest większe zagrożenie, nasze patrole częściej zaglądają na tereny ogródków działkowych.

Nie róbmy z altany fortecy
Czy można zapobiec kradzieży? W jaki sposób zminimalizować zagrożenie?
- Nie ma chyba recepty na takie sytuacje – ocenia działkowiec z os. Staszica. - Przecież nie możemy codziennie nocować na działce. Policjanci też nie dadzą rady wszystkich ogrodów sprawdzić. Jeszcze kilkanaście lat temu włamania były incydentalne. Teraz coś się w ludziach zmieniło…
- Niestety, bardzo trudno ustrzec się przed włamaniami do altan – potwierdza rzecznik tczewskiej policji. – Czas zimowy, gdy działkowicze rzadko lub wcale nie odwiedzają swoich ogródków, to okres kiedy złodzieje mają mnóstwo czasu by się włamywać. Ogródki działkowe to miejsca najczęściej oddalone od budynków mieszkalnych, a więc trudno też o świadków tego typu przestępstw.
Asp. sztab. Dariusz Górski dodaje, że nie ma większego sensu robienie z altany przysłowiowej fortecy. Wstawianie metalowych krat w oknach i na drzwiach oraz obijanie drzwi grubą blachą może przynieść zgoła odmienny rezultat od oczekiwanego. Utwierdzimy wówczas złodzieja w przekonaniu, że w altanie przechowujemy coś bardzo cennego i warto się natrudzić, aby się do niej włamać.
- Najlepszą metodą jest nie zostawianie w altanie na zimę żadnych cennych przedmiotów. Gdy jesteśmy na terenie działek pilnujmy nie tylko naszego ogródka, ale reagujmy na wszelkie przejawy wandalizmu. Gdy po terenie działek kręcą się jakieś obce osoby zapytajmy co one tam robią. Jeśli sami boimy się reagować, poinformujmy o tym policjantów – patrol przyjedzie i wylegitymuje te osoby.
Policjanci dodają, aby swoje spostrzeżenia przekazywać dzielnicowym (numery kontaktowe do nich można znaleźć na stronie internetowej www.tczew.policja.gov.pl) lub – w przypadkach gdy potrzebna jest natychmiastowa interwencja – poinformować oficera dyżurnego KPP w Tczewie pod numerem tel. 112 lub 58/ 530-82-22.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama