- 15 lipca mija 600. rocznica bitwy pod Grunwaldem. Co wiemy o udziale w niej chorągwi wójtostwa tczewskiego?
- Krzyżackie wójtostwo tczewskie obejmowało znaczny obszar Pomorza Gdańskiego ciągnący się od Tczewa na wschodzie po Kościerzynę na zachodzie oraz dodatkowo okręg Nowego nad Wisłą. W przypadku konfliktów zbrojnych rycerstwo tego obszaru oraz zobowiązani do służby wojskowej poddani zakonu, w tym mieszczanie tczewscy, wchodzili w skład chorągwi wójta tczewskiego, którym w 1410 roku był Mathias von Bebern. Chorągwie były w tym okresie podstawowa jednostką taktyczną armii, obejmującą kilkadziesiąt pocztów rycerskich, liczącą łącznie kilkuset zbrojnych. Jan Długosz odnotował barwy chorągwi tczewskiej, pod którą wójt wyruszył na pola Grunwaldu: były to ułożone w kratę cztery pola białe i cztery czarne.
Kroniki nie przekazały nam dokładnych losów chorągwi tczewskiej pod Grunwaldem, poniosła ona jednak najpewniej ogromne straty, jak pozostałe oddziały zakonne, a śmierć poniósł także sam wójt tczewski Mathias von Bebern. Po tej klęsce tczewianie, idąc śladem Gdańska, rychło skapitulowali przed Władysławem Jagiełłą, w imieniu którego rządy nad miastem objął niejaki Piotr Wągla, przystępując jednocześnie do rabowania majątków zakonnych w okolicach Malborka. Jednak wobec wycofania się wojsk polsko-litewskich spod krzyżackiej stolicy miasto wkrótce powróciło pod rządy braci zakonnych.
- Jak dalej mogłaby się potoczyć historia stosunków polsko-krzyżackich, gdyby po grunwaldzkiej wiktorii Jagiełło jednak zdobyłby Malbork?
- Wbrew pozorom to właśnie oblężenie Malborka, które rozpoczęło się 25 lipca i trwało do 19 września okazało się decydującym starciem tej wojny. Gdyby nie błyskawiczna akcja komtura świeckiego Henryka von Plauena, który na czele swojego oddziału obsadził zamek malborski przed przybyciem wojsk Jagiełły, to najpewniej zachodnia część państwa zakonnego z Pomorzem Gdańskim na czele, a być może i całe Prusy Zakonne, włączone by zostały do Polski. Zakon posiadał jeszcze znaczne siły, zwłaszcza w Inflantach, a także krajach niemieckich, więc trudno byłoby myśleć o jego całkowitej likwidacji. Gdyby jednak Malbork dostał się w polskie ręce Krzyżacy na pewno nie byliby w stanie tak łatwo, jak w rzeczywistości odbić zajętych przez Polaków zamków i miast. Nie zapominajmy jednak, że armia Jagiełly nie była przygotowana do obsadzenia tylu twierdz. Rycerstwo, tak dobrze walczące pod Grunwaldem, na jesieni tradycyjnie miało prawo rozejść się do domów, a jeszcze w lecie do ojczyzny powróciła armia litewska. Obrona Malborka dała Krzyżakom czas na zebranie oddziałów zaciężnych, przy pomocy których odzyskali większość swoich twierdz nim Polacy na wiosnę znów byli w stanie zgromadzić wielką armię.
- Ostatecznie Tczew powrócił na stałe do Polski dopiero kilkadziesiąt lat później. W jakich okolicznościach?
- Tczew na powrotu do Polski czekać musiał aż do roku 1454, gdy wybuchło antykrzyżackie powstanie Związku Pruskiego, w którym tczewianie wzięli czynny udział. Co prawda z powodu klęsk sił związkowców i króla polskiego, do miasta jesienią tego roku znów wkroczyły zaciężne wojska krzyżackie, ale wobec niewypłacalności wielkiego mistrza, król Kazimierz, przy pomocy Gdańska odkupił od zaciężnych także Tczew w czerwcu 1457 roku, kończąc tym razem ostatecznie panowanie Zakonu w mieście. W zamian za pomoc gdańszczanie otrzymali do króla zgodę na użytkowanie miasta czerpiąc z tego nie tylko korzyści ekonomiczne, ale przede wszystkim zabezpieczając swoje miasto od południa przed ciągle aktywnymi wojskami zakonnymi. Ostatecznie na mocy II pokoju toruńskiego podpisanego 19 października 1466 roku Tczew powrócił do Królestwa Polskiego, wchodząc w skład nowo powołanego województwa pomorskiego, a dawne wójtostwo przemianowano na powiat tczewski. Niejako ostatnim aktem wojny trzynastoletniej było zakończenie rządów gdańszczan w mieście w 1468 roku i objęcie władzy przez pierwszego starostę Mikołaja Pilawskiego. Gwoli dokładności należy dodać, że starosta tczewski nie sprawował władzy nad terenem całego powiatu (który nie był jednostką administracyjną posiadającą swoje władze), ale jedynie, nad starostwem tczewskim, jednym z najmniejszych w całym województwie, które poza samym miastem obejmowało tylko cztery wsie: Lubiszewo, Rokitki, Gorzędziej i Dąbrówkę oraz dwa folwarki: Zajączkowo i Słońcę.
Tczewski wójt poległ pod Grunwaldem
TCZEW. O kapitulacji tczewian przed Jagiełłą, antykrzyżackim powstaniu i o tym, co by było gdyby Polacy zdobyli w 1410 r. Malbork rozmawiamy z historykiem dr Michałem Kargulem.
- 16.07.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:34)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze