Podopieczni świetlicy Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Jana Pawła II w Tczewie zostali laureatami konkursu plastycznego „Wymarzone i wymalowane wakacje w górach lub nad jeziorem”, zorganizowanego przez Polskie Radio „Trójka”. W nagrodę pojechali na tygodzień do Giżycka.
Była to już 25. edycja tego konkursu, które współorganizatorami są Fundacja Pogotowie Teatralne oraz hotel „Las” w Giżycku. Dzieci przebywały na Mazurach pod opieką pedagogów w dniach 3-10 lipca. Na miejscu dołączyli do nich pozostali laureaci – grupy z Gdańska i Tarnowskich Gór.
- Tak jak zapewnili organizatorzy, każdy dzień przynosił mnóstwo nowych atrakcji – wspomina jedna z opiekunek grupy Dagmara Grzeszkiewicz. - Od rana zwiedzaliśmy, pływaliśmy, czy też kąpaliśmy się, a wieczory spędzaliśmy na wspólnych grupowych pląsach przy ognisku, zabawach z chustą, a także robiąc ogromne bańki mydlane, czy tworząc balonowe kreacje.
Młodzi tczewianie mieli okazję zwiedzić m. in. XIX-wieczną Twierdzę Boyen (gdzie Grupa Albatros umożliwiła im strzelanie z profesjonalnej broni), pływać a nawet pokierować mazurskim jachtem oraz poznać rośliny Lasu Miejskiego. Z kolei w gospodarstwie Biegnącego Wilka Dariusza Morsztyna odwiedzili Muzeum Indiańskie.
- Zobaczyliśmy autentyczne ubrania Indian i Eskimosów, pióropusze z orlich i czaplich piór – wymienia Dagmara Grzeszkiewicz. - Był także totem, który jak i inne rzeczy z muzeum wypożyczone były do filmów ze Stevenem Seagalem. Potem wspólnie z wodzem przenieśliśmy się do indiańskiej wioski, gdzie graliśmy na wielkim bębnie, śpiewaliśmy indiańskie pieśni i odtańczyliśmy indiański taniec. Wódz podzielił dzieci na dwa plemiona, które miały za zadanie umalować swoje blade twarze, zaprezentować pieśń i wymyślić nazwę. Podsumowaniem zabaw był krótki kurs strzelania z łuku do tarczy.
Na zaproszenie Dyrekcji Parku Dzikich Zwierząt im. prof. Ignacego Dybowskiego w Kadzidłowie dzieci miały okazję obserwować zwierzęta bytujące w warunkach zbliżonych do naturalnych. Większość z nich jest zaprzyjaźnionych z ludźmi, dają się karmić, a nawet głaskać. Atrakcją ostatniego dnia był dwugodzinny rejs statkiem „Posejdon“ po mazurskich jeziorach.
Reklama
Wymarzone wakacje - w twierdzy i indiańskiej wiosce
TCZEW. wspólnie z wodzem przenieśliśmy się do indiańskiej wioski, gdzie graliśmy na wielkim bębnie, śpiewaliśmy indiańskie pieśni i odtańczyliśmy indiański taniec. Wódz podzielił dzieci na dwa plemiona, które miały za zadanie umalować swoje blade twarze, zaprezentować pieśń i wymyślić nazwę.
- 22.07.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:34)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze