niedziela, 14 grudnia 2025 06:25
Reklama

Finał Dziennika Kobiet w Witten - historie prawdziwe i... pouczające

TCZEW. Tczewianki, które opisały tydzień swojego życia, przebywały w Niemczech na swego rodzaju finale projektu Dziennik Kobiet pt. „O dniach różowych innych” („Von rosa und anderen Tagen”). W Witten uroczyście odczytano fragmenty niedawno wydanej 300-stronicowej książki. 10-osobowa grupa z Tczewa poznała inne bohaterki dzieła, opisującego życie Europejek.
Finał Dziennika Kobiet w Witten - historie prawdziwe i... pouczające
Ta nietypowa pozycja powstała dzięki wygraniu europejskiego konkursu ogłoszonego w 2007 r. w ramach „Europejskiej Stolicy Kultury Ruhr 2010”. Unia Europejska dofinansowała  przedsięwzięcie kwotą 45 tys. euro. Ważą się jeszcze losy publikacji książki w innych językach niż niemiecki. Na pewno zostanie ona wydana po angielsku i rosyjsku. Wiele też wskazuje, że będzie wersja polska.  

Niezapomniana przygoda
W Niemczech tczewianki spotkały się z władzami Witten, brały udział w wycieczkach - po Zagłębiu Ruhry i statkiem, uczestniczyły w wielu innych atrakcjach. Do kraju wróciły zadowolone i docenione.
Książka została bowiem dobrze przyjęta. Opisane są w niej historie 10 kobiet z poszczególnych miast partnerskich: Witten, Bitterfeld-Wolfen (Niemcy), Kurska (Rosja), Barking and Dagenham (dzielnica Londynu) oraz Tczewa.
Pobyt Polek w Niemczech sfinansowała UE oraz władze Witten. Zaskoczeniem były prezentacje bohaterek publikacji w gmachu ratusza w Witten - na 50 dużych plakatach z fotografiami i z cytatami z ich rozdziałów. Sławomir Gawroński, tczewski fotograf, został zaproszony do udokumentowania pobytu tczewianek i całej imprezy w Niemczech. Efektem są ciekawe zdjęcia reportażowo – portretowe.

Jak zmieniło się jej życie...
- Sympozjum promujące książkę otworzyła burmistrz Witten Sonja Lejdemann oraz główne inicjatorki projektu, mieszkanki Witten: Maria Grote, Martina Kliner-Fruck i Brygitte Koch – relacjonuje Gertruda Pierzynowska, radna Tczewa, którą do projektu zaproszono jako przedstawicielkę kobiet ze świata polityki samorządowej. - Najbardziej zaciekawił mnie dziennik młodej Angielki, która opisała jak zmieniła swoje życie, w którym kiedyś były narkotyki, alkohol, papierosy i złe towarzystwo. Jej historia była o tym, jak się tego pozbyła. Czytając swój dziennik podczas promocji, była już zupełnie inna osobą. Uczestnicy projektu ocenili jednak, że najciekawszą historię napisała Ewa Kaliszak, pracownica Domu Dziecka.
Jedna z uczestniczek wspomina, że zabawne było wspólne oglądanie Mundialu, gdy grała piłkarska reprezentacja Niemiec z Serbią. Niemcy strasznie to przeżywali. A Polki podchodziły do sprawy bezstresowo - miały ten problem z głowy…

Kobieta w Rosji
Gertruda Pierzynowska najwięcej wspólnych tematów znalazła z Rosjankami z Kurska.
- Opowiadałyśmy sobie jak wygląda życie kobiet w Polsce, Anglii i Niemczech, a jak w Rosji, a nawet w Afganistanie. Doszłyśmy do wniosku, że w każdym z tych krajów kobieta jest inaczej traktowana. Rozmawiając z osobami zajmującymi się polityką - nie tylko z Kurska - stwierdziłam, że w tamtych krajach kobiety mają więcej do powiedzenia. Nawet w Kursku kobieta zaczyna być coraz bardziej dostrzegana. Z drugiej strony Rosjanki narzekały, że choć mają dużo dobrych chęci by pomagać swoim mieszkańcom, to często brakuje na to... środków. Budżety na poszczególne zadania są małe i często niewiele można zdziałać. Jedna z Rosjanek przyznała, że stara się o nowe mieszkania dla matek i żon, które stały się ofiarami przemocy domowej. Poprawia się też w Rosji sytuacja niepełnosprawnych.
Mary z Anglii mówiła, że tam płeć piękna jest bardzo niezależna. Co widać także w związkach, w codziennym życiu.
W publikacji wymowne są historie samotnych matek. Porównując tego rodzaju bohaterki z poszczególnych miast widać, że ich historie są bardzo podobne. Z drugiej strony uwidaczniają się różnice i braki w poszczególnych systemach opieki społecznej. W jednych krajach jest i pomoc socjalna i żłobki, w innych jest jedno albo drugie.

Szansa na polskie wydanie
Szkoda, że projekt nie znalazł w Tczewie takiego uznania jak np. w Niemczech. W Witten z grupą z Tczewa nie było żadnego przedstawiciela tczewskiego samorządu, poza radną Gertrudą Pierzynowską, która pojawiła się tam jako uczestniczka…
Alicja Lazarowska, koordynatorka projektu ze strony Tczewa, jest zadowolona, że tczewianki  mogły na kilka dni pojechać za granicę i poznać uczestniczki projektu z innych miast.
- Mogłyśmy przekonać się z jakim rozmachem to przedsięwzięcie było realizowane. Chyba nie do końca zdawałyśmy sobie sprawę ze jego skali. Miasto Witten poświęciło tydzień na prezentację projektu. Wszędzie widać było plakaty – Europejska Stolica Kultury – Ruhl 2010. Wkrótce ma być przygotowana polska wersja Dziennika. Towarzystwo Miłośników Ziemi Tczewskiej  zaproponowało pomoc przy organizacji promocji w naszym mieście. Chce aplikować do Urzędu Miejskiego o fundusze na ten cel. Nie odmówiłabym, gdybym miała ponownie wziąć udział w podobnym pomyśle. Przy okazji poznałam wielu nowych ludzi. Dla nauczycielki języka niemieckiego to ważne, bo była okazja na bliższy kontakt z językiem i tłumaczeniami na żywo.
Dodajmy, że tczewianki wręczyły organizatorom projektu suweniry sfinansowane przez Starostwo Powiatowe oraz Urząd Miejski w Tczewie.

Niech te kontakty owocują
Zenon Odya, prezydent Tczewa:
- Najważniejsze, by kontakty między mieszkankami miast partnerskich owocowały w przyszłości. Ich efektem jest publikacja „Dziennik Kobiet”. Myślę, że ten projekt pobudzi inne, cenne inicjatywy. Jest wiele kontaktów pomiędzy naszymi miastami partnerskimi, o których my jako samorząd nie wiemy. Czasami mamy do czynienia z negatywnymi ich skutkami. Np. wówczas, gdy organizatorzy z zaprzyjaźnionych miast nie wywiązują się z obowiązków gospodarza. Wówczas są pretensję do miasta. To na szczęście sporadyczne przypadki.
Naszym celem było pokazanie, że Witten to nasze miasto partnerskie, z którymi chcemy współpracować. Dlatego sfinansowaliśmy bilety lotnicze wszystkim uczestniczkom projektu. Jeśli znajdą się ludzie mający wizję i chęć działania, to tego typu współpraca będzie się rozwijała. Nie orientuję się jakie były finansowe założenia tego projektu i na jakich warunkach publikacja „Dziennik Kobiet” ma być wydana w języku polskim. Wydaje mi się, że na tego typu cele - także na tłumaczenia w pozostałych krajach - pieniądze powinny znaleźć się w projekcie międzynarodowym. Przygotowanie tej publikacji w języku polskim z budżetu miasta w tym roku byłoby niemożliwe. Zaplanowano już tam kilka publikacji z okazji 750-lecia Tczewa. Myślę jednak, że skoro promocja książki ma nastąpić w przyszłym roku w kwietniu, to znaczy że będzie ona wydana.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Buy software 29.09.2011 03:56
ZnPoGp Excellent! Got a real pleasure..!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Buy software 29.09.2011 03:56
ZnPoGp Excellent! Got a real pleasure..!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama