- Dlaczego niektóre bloki spółdzielni są na nowo malowane, mimo że kilka lat temu po dociepleniu były pomalowane – pyta tczewianka Jadwiga K. - I czemu to robią z wysięgnika, a nie postawią rusztowania?
- Rzeczywiście kogoś nieobeznanego z tematem może dziwić malowanie bloków z wysięgnika – wyjaśnia Jerzy Konkolewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie. - Mamy na niektórych blokach, na ścianach północnych, porosty alg. Tak dzieje się nie tylko w Tczewie. To zjawisko istnieje w całej Polsce. Musimy więc te algi zlikwidować. Temu służy technologia polegająca na zmywaniu ścian, impregnowaniu środkami przeciwko algom i malowaniu. Do docieplania były i są używane takie a nie inne materiały, które powodują, że po mniej więcej pięciu latach właśnie na północnych ścianach pojawiają się algi. Dlatego musimy je odnawiać i malować. Poprawia też to estetykę budynków. Tak jak np. na Suchostrzygach. Nowa technologia zabezpiecza ściany już na dłużej. A najgorzej pod tym względem w tej chwili wygląda budynek przy ul. Jedności Narodu 12 (wieżowiec). Chcę uspokoić mieszkańców, gdyby takie obawy pojawiły się, że nie ma niebezpieczeństwa „przejścia” alg do mieszkań. Dodam też, że ściany malowane są wysięgnika, bo to wychodzi taniej niż instalowanie rusztowań.
Algi atakują od północy. Malowanie wysięgnika
TCZEW. Niegdyś szare – jak cała PRL-owska rzeczywistość – dzisiaj bloki na osiedlach w Tczewie cieszą oczy różnorodną kolorystyką ścian. Docieplone i pomalowane, ale – jak się okazuje - nie bez problemów.
- 06.08.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:34)
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze