W ostatnich dniach ściągnięto nawierzchnię asfaltową przy ul. Pomorskiej (od wjazdu z ul. Gdańskiej) i ul. Kolejowej (od ul. Koziej do dworca PKP). Pod asfaltem jest kostka. Co się z nią stanie?
Nie liczą co do sztuki
- Do tej pory stosowaliśmy zasadę, że kostka była w gestii zarządcy drogi – mówi Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa. - W przypadku ul. Pomorskiej zarządcą jest miasto. Przy wcześniejszych robotach odzyskiwany materiał był przekazywany do Zakładu Usług Komunalnych, który wykorzystywał go na potrzeby remontów. Przy czym, dzisiaj coraz mniej remontuje się ulic o nawierzchni z kostki. Przy dworcu PKP to świeża sprawa, więc zasadne jest pytanie: jaka to jest kostka? Bazalt czy granit i w jakim jest stanie? Na pewno zostanie ona wykorzystana do remontów ulic na terenie Tczewa.
Jeden z mieszkańców grodu Sambora zażartował, że gdyby taka sytuacja miała miejsce w Niemczech, to albo policzono by kostkę co do jednej sztuki, albo podano objętość czy... zważono. Do tego wskazano by, gdzie ją ponownie wykorzystano, by nikt nie pomyślał, że ktoś mógłby sobie wywieźć ze dwie taczki. Dlaczego o tym piszemy? Ano, jak robiono nieckę przy ul. Jedności Narodu, to zdarzało się, że ten czy ów wieczorkiem z „budowy” zabierał wiaderko kostki czy czegoś co mu akurat było „potrzebne”. A w tym fyrtlu znikał polbruk, np. z fragmentu ul. Pomira (przy terenie po byłej rzeźni).
- Taki żart to już jest sugestia przestępstwa – śmieje się Mirosław Pobłocki. - Proszę w ten sposób nie żartować. Gdy przeprowadzano budowę ronda na pl. Piłsudskiego, również spod asfaltu wyszła kostka. Mieszana - granit i bazalt. Część tej kostki została wykorzystana przez Powiatowy Zarząd Dróg, część przez miasto. Kostka nie była liczona co do sztuki, a co do objętości, jeśli chodzi o stos kamieni. Jeśli mówimy o jej wykorzystaniu, to można prześledzić protokoły zdawczo-odbiorcze.
Komornik wkroczy do akcji...
Od 16 lipca autobusy, busy wszelkich przewoźników odjeżdżają z terenu byłego dworca PKS przy al. Zwycięstwa. 19 lipca rozpoczęto inwestycję Regionalnego Węzła Komunikacyjnego przy dworcu PKP i sukcesywnie ogrodzono plac budowy, w tym ul. Pomorską. Do tego czasu poznikały punkty handlowe z okolicy dworca. Przeniosły się na al. Zwycięstwa. Poza czerwoną przenośną budką i jednym budyneczkiem murowanym – należącymi do jednego właściciela. To utrudnia roboty wykonawcy inwestycji.
- W tej sprawie odbyła się już druga rozprawa – wyjaśnia Mirosław Pobłocki. - Sąd Rejonowy w Tczewie nakazał właścicielowi opróżnienie terenu. Miasto czeka na klauzulę natychmiastowej wykonalności decyzji sądu. Wówczas komornik będzie mógł przeprowadzić egzekucję przeniesienia obiektu.
O inwestycji węzła wszyscy wiedzieli od dawna. O tym, że punkty handlowe muszą zniknąć spod dworca PKP, też. Jak twierdzą urzędnicy magistratu, wszyscy dostali propozycję przeniesienia punktów na al. Zwycięstwa. Na co liczy właściciel obiektów ogrodzonych przy ul. Pomorskiej? Klienci do niego nie dotrą. Dziś miasto już nie jest skore do zaproponowania mu miejsca przy al. Zwycięstwa (wszak wcześniej była szansa). Chyba nie liczy na to, że jego sklepiki znajdą się między infrastrukturą węzła a przyszłą galerią handlową? Tam już nie ma i nie będzie miejsca na tego typu punkty.
Komornik wkroczy do akcji...
TCZEW. Ostatni punkt „oporu” przy dworcu PKP. Kostka wyszła spod asfaltu... Od blisko miesiąca trwają prace przy budowie Regionalnego Węzła Komunikacyjnego w Tczewie. Dla postronnych obserwatorów nudy nie ma, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień.
- 07.08.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:34)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze