wtorek, 16 grudnia 2025 06:26
Reklama

Bokiem do innowacji. Radni nie korzystają z przydzielonych im adresów e-mailowych!

TCZEW. Zaledwie dwóch na 23 miejskich radnych odpowiada na e-maile mieszkańców. Test, któremu poddaliśmy zasiadających w Radzie Miejskiej Tczewa samorządowców, wypadł fatalnie.
Bokiem do innowacji. Radni nie korzystają z przydzielonych im adresów e-mailowych!
Okazuje się, że ci, którzy na co dzień jaśnieją w obiektywach kamer, milczą kiedy mają odpowiedzieć na maila z pytaniem zwykłemu mieszkańcowi. Podczas gdy poczta elektroniczna jest - jak zauważył Zbigniew Urban, jeden z dwóch radnych, który stara się odpowiadać na wszystkie nadesłane do niego maile - jedną z najlepszych i najszybszych form komunikacji, nasi samorządowcy zdają się być zdania zgoła odmiennego.

Mieszkańcy pytają, radni milczą
W okresie od 20 maja do 14 czerwca każdy z miejskich radnych (no, prawie każdy - adres jednego z samorządowców był niekatywny; otrzymywaliśmy automatyczne wiadomości zwrotne) otrzymał od nas maila - każdy innej treści, każdy związany z działką lub sprawą, za którą dany radny w ten czy inny sposób odpowiada. Pytania, choć anonimowe, dotyczyły konkretnych, aktualnych spraw (np. remontu ul. Spółdzielczej czy stacji bazowej na budynku przy ul. Wyzwolenia 1), na które mieszkańcy miasta - bo to razem z nimi opracowaliśmy treść pytań - pragnęli poznać odpowiedzi: krótkie, długie - wszystko jedno. Nie otrzymali żadnych!
Dodajmy, że maile - wszystkie konkretne, uprzejme i napisane poprawną polszczyzną - rozesłaliśmy ze specjalnie utworzonego na tą okazję konta, tak aby radni nie zorientowali się, że pochodzą od nas (czyt. aby nie wyczuli podstępu). Czy odpowiedzieliby wiedząc, że pod nickiem „Mieszkanka ul. Żwirki” lub „Czesława z Suchostrzyg” kryje się niżej podpisany dziennikarz „Gazety Tczewskiej”? Szczerze w to wątpimy.
Jeszcze jedna informacja: z naszego egzaminu zwolniliśmy dwóch nowych radnych - Piotra Żoka i Wojciecha Kordę.

Bo nie potrafią?
Na podesłane drogą mailową pytania odpowiedzieli tylko dwaj radni. Nadmieńmy, że to właśnie jeden z nich, Zbigniew Urban, wnioskował w 2007 r. o przypisanie wszystkim radnym jednolitych adresów: imię[email protected]. M.in. w celu umożliwienia mieszkańcom kontaktu mailowego z rajcami. Ale nie tylko.
- Indywidualne konta miały również ułatwić komunikowanie się radnych tak z urzędnikami, jak i między sobą - wyjaśnia radny. - Niestety, z tego co wiem, niewielu radnych korzysta z tej formy komunikacji. Inną sprawą jest to, że kilku radnych chyba w ogóle nie potrafi posługiwać się komputerem...
O tym, że konta pocztowe zostały nadane radnym w celu lepszego kontaktu nie tylko z mieszkańcami, ale i między sobą, mówi również Krzysztof Korda - drugi radny, który pofatygował się odpowiedzieć nam na maila.
- Po rozmowach na komisjach wnioskuję jednak, że tylko około połowa radnych korzysta z przydzielonych im adresów mailowych - rozkłada ręce. - Radni, którzy nie korzystają z nich, bo np. nie potrafią posługiwać się internetem, do odczytywania maili powinni korzystać z pomocy pracowników biura rady.

Oni odpowiedzą zawsze
Radni Zbigniew Urban i Krzysztof Korda odpowiadają na wszystkie nadesłane do nich maile. Na nasze odpowiedzieli - odpowiednio - tego samego dnia i dzień później.
- Staram się odpisywać w rozsądnym (kilkudniowym) terminie - zapewnia Zbigniew Urban. - Otrzymuję od kilku do kilkunastu maili miesięcznie. Ożywienie następuje zwykle po ciekawym (kontrowersyjnym) artykule w „Gazecie Tczewskiej” lub po emisji obrad sesji Rady Miejskiej w Tetce. Dostaję wówczas maile z komentarzami do sprawy, wyrazami poparcia lub negacji. Druga grupa maili dotyczy spraw zgłaszanych przez mieszkańców z prośbą o interwencję - od regulaminu placu zabaw i toalet dla psów po przydział mieszkania komunalnego.
Radny dodaje, że adres swojej poczty elektronicznej podaje nawet podczas osobistych rozmów z mieszkańcami.
- Robię to w celu umożliwienia im dokładnego opisania sprawy - wyjaśnia. - Dzięki temu mam wszystko na piśmie, wiem kiedy i od kogo otrzymałem jaką wiadomość. Nikt mi się nie wyłga i nie ma nieporozumień. Dostaję także maile z donosami, na które nie odpowiadam.
O tym, że konsekwentnie odpowiada na maile nadesłane na konto nie tylko „służbowe”, zapewnia Krzysztof Korda.
- Raz zdarzyło się, że mail nie dotarł, ale stało się to z winy serwera miejskiego, nie z mojej - tłumaczy. - Od tego czasu staram się kontrolować czy mail został wysłany.

Obowiązek radnego
- Jest to jedna z najlepszych i najszybszych form komunikacji radnego ze społeczeństwem, zwłaszcza z jego młodszą częścią - stwierdza Zbigniew Urban.
I najwygodniejsza - można dodać. Mieszkaniec nie musi się fatygować do radnego, aby opowiedzieć mu o swoim problemie - może go opisać i wysłać; wystarczy kilka kliknięć. Radnego omija z kolei ustalanie terminów kolejnych spotkań - ze sprawą może zapoznać się włączając komputer i odbierając maila. To takie proste!
- Radny, jeżeli potrafi, powinien bezwzględnie odpowiadać na maile lub przekazywać zawarte w nich informacje, wnioski itd. odpowiednim urzędnikom - twierdzi radny.
Wtóruje mu Krzysztof Korda:
- Nowoczesny radny, który chce być blisko mieszkańców, powinien korzystać z wszelkich innowacyjnych form komunikacji (choć moim zdaniem poczta mailowa już się do nich nie zalicza) - apeluje rajca. - Odpowiadanie na maile i pytania mieszkańców powinno należeć do obowiązków radnego.

Diagnoza: brak szacunku (?)
Adresy mailowe radnych - razem z godzinami i miejscami dyżurów - podane są zarówno na stronie internetowej Urzędu Miasta (www.tczew.pl), jak i w Biuletynie Informacji Publicznej (www.bip.tczew.pl). Tak jak mieszkaniec liczy na obecność radnego o określonej godzinie w biurze rady, tak samo liczy na jego odpowiedź na e-maila. Okazuje się, że samorządowcy - ci sami, którzy zgrzytają zębami, jeśli, broń Boże!, nie otrzymają satysfakcjonującej odpowiedzi na swoją interpelację - prawdopodobnie w ogóle nie zaglądają do swoich skrzynek, nie mówiąc o odpisywaniu na zapytania mieszkańców. Tymczasem my, jak i pomagający nam przy artykule czytelnicy, uważamy, że jest to ich obowiązek. Podczas dyżuru, w chwili wolnej, z pomocą pań z biura rady... - wszystko jedno. Jeśli radny otrzymuje maila, bez względu na to, czy jest to mail krótki czy długi, dotyczący sprawy istotnej czy błahej, napisany z błędami czy bez - powinien na niego odpowiedzieć. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Lub - jeszcze gorzej - nie ma ich w ogóle.

Dodatkowe korzyści
O tym, jak bardzo pomocne w pracy radnego jest posiadanie służbowej skrzynki mailowej, mówi radny Zbigniew Urban:
- Taki adres mailowy umożliwienia urzędnikom (prezydentowi) przysyłanie wszelkich dokumentów, zwłaszcza tych obszernych, na maila bez konieczności ich drukowania. Radny zapoznaje się z nimi i - jak trzeba - prosi o wydruk interesującego go fragmentu. Od prawie trzech lat otrzymuję na maila wszystkie materiały sesyjne (uchwały, sprawozdania, protokoły, projekty budżetu i wiele innych). Jak trzeba, to przesyłają mi także skany (pdf) dokumentów, o które proszę. Zaleta takiego rozwiązania jest ogromna - po ściągnięciu poczty na laptopa dysponuję praktycznie wszystkimi dokumentami z całej kadencji rady. Mam bardzo szybki do nich dostęp i zwykle o kilka długości wyprzedzam innych radnych szukających źródeł bądź informacji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama