Ostatnie śmiertelne wypadki wydarzyły się 26 lipca i 10 sierpnia. W tym pierwszym, między węzłami Swarożyn i Stanisławie, na miejscu zginęła 31-letnia kobieta w 8. miesiącu ciąży. Fiat Doblo prowadzony przez jej męża wpadł w poślizg na rozlanym oleju napędowym i uderzył w tył ciężarówki. 10 sierpnia 61-letni mieszkaniec Tczewa zginął na miejscu rozbijając się o filar wiaduktu między Swarożynem a Pelplinem. Około dwie godziny później, na przeciwległym pasie ruchu, 52-letni mieszkaniec Katowic prawdopodobnie obserwując wcześniejszy wypadek zagapił się i wpadł na bariery. Jego również nie udało się uratować.
Brawura i lekkomyślność
Odnotowany ostatnio wzrost liczby wypadków i kolizji związany jest przede wszystkim ze wzmożonym ruchem turystycznym w okresie wakacji, ale główną przyczyną jest zbyt szybka jazda samych kierowców. Koncesjonariusz A-1 podjął szereg działań we współpracy z policją w celu zwiększenia bezpieczeństwa na autostradzie.
- Bez wątpienia, autostrady są najbardziej bezpiecznymi korytarzami komunikacji drogowej – stwierdza Ewa Łydkowska, marketing manager GTC. - Niestety, w opinii niektórych kierowców nie tylko pod względem bezpieczeństwa przejazdu, ale również pod względem poczucia bezkarności w łamaniu przepisów drogowych. Przejazd autostradą jest często okazją do sprawdzenia możliwości własnego pojazdu. Nic dziwnego, że główną przyczyn wypadków i innych zdarzeń na A-1 jest nadmierna prędkość, a zwłaszcza jej niedostosowanie do warunków panujących na drodze. Ważnym czynnikiem jest także zmęczenie kierowców. Jazda autostradą nie wymaga od nas wzmożonej uwagi, jak przejazd innymi drogami. Nie ma skrzyżowań, a dwa pasy jezdni gwarantują płynną jazdę. Ale jazda prostą, bezkolizyjną drogą jest... monotonna. Dodatkowo, szybko przyzwyczajamy się do prędkości i niezauważany, jak licznik przekracza dozwoloną prędkość.
Niepokojące dane
Ze statystyk GTC wynika, że średnio co trzeci użytkownik autostrady przekracza dozwoloną prędkość130 km/godz., a niektórzy jadą znacznie ponad 200 km/godz. Pomimo prawidłowego oznakowania wyłączenia pasa przy pracach utrzymaniowych, bądź przy zabezpieczeniu zdarzeń drogowych, kierowcy bardzo często nie stosują się do ograniczeń prędkości. Nie zwalniają wystarczająco wcześnie i w ostatniej chwili gwałtownie zmieniają pasy ruchu. Stwarza to duże zagrożenie dla innych użytkowników drogi.
Od dnia otwarcia na autostradzie łącznie z kolizjami doszło do 725 zdarzeń drogowych.
- To zaledwie 0,04 procenta w skali wszystkich przejazdów, ale liczba zdarzeń mogłaby być znacznie mniejsza, gdyby kierowcy zachowywali ostrożność i należytą odległość między pojazdami – komentuje Ewa Łydkowska. - Przy tak dużych prędkościach droga hamowania znacznie się wydłuża, a chwila nieuwagi prowadzi do utraty panowania nad pojazdem.
Większość zdarzeń to kolizje (676) – z innymi pojazdami oraz infrastrukturą drogową. Na autostradzie doszło także do 49 wypadków drogowych, w których zostały ranne 82 osoby.
Punkty poboru skontrolują
Służby utrzymania A-1 oraz stosowne wydziały ruchu drogowego policji wzmogły działania w celu poprawy kultury jazdy użytkowników autostrady. Od niedawna, codziennie, cały 90-kilometrowy odcinek drogi jest monitorowany przez patrole policji. Nieoznakowane pojazdy z video-radarami zatrzymują kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. To nie jedyna broń w walce z piratami drogowymi. Urządzenia systemu poboru opłat na autostradzie A-1 umożliwiają mierzenie średniej prędkości przejazdu. Na bilecie wjazdowym kodowana jest godzina i miejsce wjazdu. Dzięki temu na punkcie poboru opłat inkasent otrzymuje generowaną przez system informację o średniej prędkości przejazdu każdego kierowcy. Służby utrzymania autostrady rozważają możliwość wykorzystania systemu i wsparcia działań policji w celu zapewnienia bezpieczeństwa na A-1. Kierowcy znacząco przekraczający prędkość będą podawani kontroli drogowej.
Dodatkowymi prewencyjnymi działaniami na A-1 będzie umieszczanie specjalnych znaków informujących o zalecanej odległości pomiędzy pojazdami. Inicjatorem pomysłu jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Gdańsku, która zamontowała już takie tablice na obwodnicy Trójmiasta.
Nie przeceniajmy swoich umiejętności
Z policyjnych statystyk wynika, że liczba wypadków na autostradzie jest zdecydowanie mniejsza niż na pozostałych drogach. W tym roku na tczewskim odcinku A-1 doszło do czterech wypadków drogowych, w wyniku których 1 osoba poniosła śmierć, a 9 zostało rannych. Dla porównania na drodze krajowej nr 1 zanotowano 15 wypadków (o 375 proc. więcej), 3 zabitych (o 300 proc. więcej) i 23 rannych (o 255 proc. więcej).
- W porównaniu do ogólnej liczby wypadków zarejestrowanych na drogach powiatu tczewskiego wypadki na autostradzie stanowiły niecały 1 procent ich ogółu – zaznacza podinsp. Krzysztof Bielski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Główne przyczyny wypadków na autostradzie to nieostrożna jazda, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz – najczęściej – nadmierna prędkość.
- Pamiętajmy, że przy dużych prędkościach skutki i konsekwencje zderzeń są dużo poważniejsze niż na innych drogach – przypomina podinsp. Bielski. - Wraz ze wzrostem prędkości wzrasta energia zderzenia z innymi pojazdami lub przeszkodą oraz wydłuża się droga hamowania. Pamiętajmy, że możliwość rozwijania na autostradzie prędkości do 130 km/godz. dotyczy wszystkich kierowców, również tych młodych, bez większego doświadczenia. Dlatego tylko prędkość bezpieczna, uwzględniająca nasze umiejętności, możliwości oraz doświadczenie i warunki na drodze, uchroni nas od niebezpieczeństw. Nigdy nie przeceniajmy swoich umiejętności.
Nasz rozmówca dodaje, że utrzymywanie bezpiecznego odstępu między pojazdami czasami jest ważniejsze i bezpieczniejsze niż samo nie rozwijanie znacznych prędkości.
- Pamiętajmy o przestrzeganiu niepisanych reguł, dotyczących zostawiania lewego pasa dla samochodów jadących szybciej, ustępowania miejsca pojazdom włączającym się do ruchu z pasa rozbiegowego, szybkiego i zdecydowanego zmieniania pasa ruchu, włączenia świateł awaryjnych w trakcie zbliżania się do przeszkody np. korka, w którym ostatni pojazd poprzez włączenie świateł awaryjnych ostrzega samochody nadjeżdżające z tyłu – wylicza naczelnik tczewskiej „drogówki”. - Jeżeli ktoś cechuje się niekulturalną jazdą po drogach w mieście, to taką samą postawę będzie prezentował na autostradzie. A dzieje się tak, dlatego że kulturalny kierowca to po prostu kulturalny człowiek, który szanuje prawa innych kierowców i jest wyrozumiały dla popełnianych przez nich błędów, bez względu na to, na jakiej drodze się znajduje.
Jedź i daj jechać innym
A co o bezpieczeństwie na autostradzie myślą sami kierowcy?
- Największym zagrożeniem na A-1 jest lekkomyślność i brawura kierowców, którzy korzystając z dobrej drogi jeżdżą znacznie szybciej niż na to pozwalają przepisy – uważa Dorota Duszyńska z Tczewa. - Niebezpieczeństwo powodują też kierowcy, którzy „zapominają” włączyć kierunkowskaz zmieniając pas ruchu lub nie zachowują przy tym manewrze należytej ostrożności. Na pewno byłoby bezpieczniej, gdyby nasza autostrada miała trzy pasy ruchu - należy się przecież liczyć z ciągłym wzrostem natężenia ruchu. Mimo wszystko nadal wybieram jazdę autostradą, licząc na rozwagę i zdrowy rozsądek innych korzystających z niej kierowców. Na krajowej „jedynce” ruch jest większy, a droga węższa. Dodatkowo przez znaczną długość nie ma tam dogodnych warunków do wyprzedzania.
Zdaniem Macieja Hypsia z Gdańska nadmierna prędkość na A-1 wcale nie jest najważniejszym problemem.
- Po autostradzie równie dobrze bezpiecznie można jechać 150, 180, a nawet 200 km/godz., tylko trzeba wtedy myśleć i to jest to, czego nie potrafią w większości polscy kierowcy. - Wielu z nich nie potrafi jeździć po autostradach, bo gdzie i kiedy mieli się nauczyć? Najpierw autostrad nie było, teraz jest ich za mało, a do tego są płatne.
- Na autostradzie trzeba stale stosować się do zasady jedź i daj jechać innym, co oznacza zachowanie maksymalnej płynności ruchu – dodaje pan Jerzy z Tczewa. - Nasi kierowcy często uważają, że autostrada to właściwie taka droga, po której samochód sam jedzie i nic nie trzeba robić. W rezultacie mamy to co mamy, czyli tyle śmiertelnych wypadków na bardzo dobrej i pustej przez większość czasu autostradzie.
Rekordowe 33 tys. pojazdów
Do tej pory autostradą przejechało 15 616 279 pojazdów (dane z 30 czerwca br.). Największy, bo aż 85 proc. udział w przejazdach mają samochody osobowe. Średnie dzienne natężenie ruchu w ciągu pierwszych 25 dni lipca br. wahało się w granicach 27 tys. pojazdów. Dla porównania, w lipcu zeszłego roku, średnie dzienne natężenie było mniejsze i wynosiło ok. 25,5 tysięcy pojazdów. Rekordowe natężenie odnotowano na początku lipca ub. roku. Tego dnia autostradą przejechało 33 518 pojazdów.
Groźniej na A-1: więcej wypadków i ofiar. Nadmierna prędkość, brawura i nieuwaga zbierają śmiertelne żniwo
POMORZE. Od początku roku na autostradzie A-1 doszło już do pięciu wypadków śmiertelnych. Wcześniej, od dnia otwarcia drogi, zginęła na niej tylko jedna osoba. Ze statystyk koncesjonariusza wynika, że co trzeci kierowca przekracza dozwolone 130 km/godz., a niektórzy pędzą mając na liczniku znacznie powyżej 200 km/godz.! Ale nie tylko nadmierna prędkość jest przyczyną drogowych tragedii.
- 30.08.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:29)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze