poniedziałek, 15 grudnia 2025 22:13
Reklama

Uginające się stoły... egzekutywy. Grozi nam władza bogatych

POMORZE. Mimo że obecnie żyjemy w lepszym kraju niż PRL, to jeśli nadal nie będziemy roztaczali opieki nad ludźmi słabymi i biednymi, to ta grupa nie będzie miała żadnych szans w konfrontacji z kapitalizmem. Niestety, zamiast hasła „poznaj siłę swojego pieniądza”, króluje powiedzenie „poznaj siłę mojego pieniądza”. Obecna wolność okazała się wolnością dla silnych - twierdzi dr Zbigniew Bulczak
Uginające się stoły... egzekutywy. Grozi nam władza bogatych
„Solidarność” w służbie zdrowia w Tczewie zawiązała się niemal natychmiast po wydarzeniach Sierpnia ‘80 w Stoczni Gdańskiej. Lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy białej służby uważnie obserwowali co działo się wówczas w Gdańsku. Gdy tylko powstała legalna „S” przystąpiono do organizacji związku w Zespole Opieki Zdrowotnej w Tczewie i innych placówkach medycznych powiatu tczewskiego.

Gdy na 708 pracowników tczewskiego ZOZ aż 600 osób przystąpiło do „S”, nikt nie zdawał sobie sprawy, że związek, a właściwie wielki ruch społeczno-polityczny dążący do zmiany systemu i przywrócenia wolności, będzie po kilkunastu miesiącach zdelegalizowany, a działalność trzeba będzie kontynuować w podziemiu.

Pod bramą stoczni
- W trakcie wydarzeń w Stoczni Gdańskiej, wielu przed jej bramą, w napięciu oczekiwaliśmy nato co będzie dalej – wspomina dr Zbigniew Bulczak, przewodniczący Komisji Zakładowej „S” w tczewskim ZOZ, samorządowiec i działacz społeczny. - Najbardziej aktywne osoby z naszego środowiska jeździły w sierpniu 1980 r. pod bramę stoczni, która była nieustannie obserwowana przez funkcjonariuszy SB. Po powrocie do domu przekazywali wszystkim czego byli świadkami. Nie mogliśmy zdawać się na przekazy PRL-owskich mediów. Pamiętam, że gdańscy lekarze - Andrzej Słomiński i Piotr Dyk - aktywnie działający w Ruchu Młodej Polski zostali relegowani do Tczewa za swoją działalność. Jakiś czas później wyrazili na jednym z zebrań wolę wstąpienia do NSZZ „S” załogi ZOZ w Tczewie. Wówczas zadaniem związkowców było przygotowanie wyborów Komisji Zakładowej i przewodniczącego w „S” służby zdrowia w Tczewie. Nie było to łatwe, bo placówki medyczne w  powiecie tczewskim były bardzo rozproszone. ZOZ w Tczewie miał najwięcej członków spośród wszystkich placówek powiatu.

Działali w „S” służby zdrowia
Spośród osób szczególnie zaangażowanych na rzecz ruchu opozycyjnego w Tczewie nie sposób zapomnieć o dr Lucji Wydrowskiej – Biedunkiewicz, która życzliwość środowiska zyskała zwłaszcza za swoją działalność na rzecz młodych ludzi prześladowanych przez PRL-owskie służby.  Wykorzystywała pozycję lekarza, by chronić takie osoby, udostępniać im leki np. wspomagające leczenie układu moczowego i innych skutków brutalnych pobić.
Dr Zbigniew Bulczak jednym tchem wymienia także położną Bogumiłę Rosinek (obecnie właścicielka restauracji „Pod Orłem”), Kazimierza Jagodę (zajmował się sprawami technicznymi w szpitalu), nieżyjącego już Romana Wachowskiego oraz Marię Wojdyło.
W tamtym czasie do „S” licznie wstępowały pielęgniarki z oddziału wewnętrznego. Do związku należał m. in. nieżyjący już dr Cylidis Zwerbulis, który ryzykował wypracowaną latami funkcję w szpitalu (był ordynatorem na wspomnianym wydziale). W NSZZ „S” była również pielęgniarka Barbara Włodarczyk przez wiele lat współpracująca z dr Bulczakiem.

Uginające się stoły... egzekutywy
Dr Bulczak pytany o motywy,  które sprawiły że stanął naprzeciw komunistów opowiada epizod jeszcze z czasów sprzed Sierpnia. Pracując w szpitalu jako internista pewnego dnia miał do załatwienia sprawę w tzw. białym domku – miejscu, gdzie zbierała się śmietanka lokalnego aparatu KM PZPR (obecnie siedziba zarządu Tczewskiego Centrum Zdrowia). Przez pomyłkę wszedł do pokoju przed pomieszczeniem egzekutywy. W czasach wielkiego niedoboru żywności z końca lat 70. ujrzał masę różnego rodzaju produktów: mięs, wędlin, napojów, drogich serów itp. Stoły aż uginały się pod ich ciężarem i to w czasach, gdy w sklepach prawie niczego nie można było dostać, a to co władza rzucała ludziom było ściśle reglamentowane.
- Pomyślałem: - To tak im się dobrze żyje! I szybko się wycofałem.
Innym powodem niechęci do PRL-owskiej rzeczywistości był fakt, że na własnej skórze mocno odczuwał szykany, których władza nie szczędziła jego rodzinie. Powodem była przeszłość ojca, który nie dość że był policjantem w II RP, to jeszcze przeżył deportację na Wschód i wstąpił do armii gen. Władysława Andersa.
- Nie mogłem dostać się na upragnione studia medyczne z uwagi na przeszłość ojca – tłumaczy Zbigniew Bulczak. - Pracowałem jako felczer i dopiero po 11 latach starań dostałem się do Akademii Medycznej w Szczecinie. Nosiłem jednak w sobie poczucie krzywdy, nie mogłem tego zakceptować. Na sytuację patrzałem również przez pryzmat uzależnienia ówczesnej Polski od ZSRR.

Opór po 13 grudnia 1981
Pierwsze lata „Solidarności” w tczewskiej służbie zdrowia wspomina jako wspaniały okres – wielkiego zżycia się wszystkich ze wszystkimi.
- Jako przewodniczący Komisji Zakładowej zwoływałem zebrania. Jeździłem w teren, docierając do każdej placówki medycznej, by mogły odbywać się tam zebrania poszczególnych kół „Solidarności”. To doświadczenie przydało się później podczas pracy przy wyborach w 1989 i 1992 r.
Po delegalizacji „S” spotykano się, ale już w dużo mniejszym gronie. Rozprowadzano gazetki i broszury. Zawiązała się Grupa Emaus, która gromadziła się u ks. Feliksa Kameckiego przy parafii pw. Św. Krzyża. Zaczęły powstawać pierwsze inicjatywy obywatelskie: Ruch Anonimowych Alkoholików, Klub Abstynenta, Tczewskie Stowarzyszenie Trzeźwości, utworzono schronisko przy  Stowarzyszeniu im. Brata Alberta. Dr Zbigniew Bulczak wspomina, że jego pierwszym odruchem po wprowadzeniu stanu wojennego było odbijanie dziecięcą zabawką solidarnościowych haseł. Zostawiał je potem w blokach na klatkach schodowych. Choć dzisiaj ocenia to jako... dziecinadę. Biernym oporem było słuchanie Radia Wolna Europa, BBC i Radia Głos Ameryki.

Szykany SB
- Gdy kiedyś pełniłem dyżur na pogotowiu pewien komisarz przywiózł niepełnosprawna kobietę. Chciał abym podpisał zgodę na jej aresztowanie, jako lekarz. Nie zgodziłem się. Ta kobieta i tak  trafiła do aresztu za nielegalne przebywanie pod... sklepem w czasie godziny policyjnej. Często ludziom aresztowanym przez milicję wpisywaliśmy w akta różne choroby, by trafili na oddział do szpitala. Innym razem do mojego prywatnego gabinetu weszło dwóch funkcjonariuszy SB. Przesłuchanie dotyczyło mojej działalności. Zagrozili mi zakazem wyjazdu na osobistą audiencję u Jana Pawła II. Mimo że byłem przewodniczącym Komisji Zakładowej ZOZ nigdy nie trafiłem do więzienia. Mieliśmy zresztą włamanie do biura KZ. SB nic jednak nie znalazło. Nie zabrali nawet pieczątek! Za to zdjęli koronę z orła, którą i tak ponownie przyprawiłem. Mimo, że nastroje były wówczas przygnębiające, to jednak działaliśmy na zwolnionych obrotach, przekazując dalej wszelkie informacje, które do nas trafiały.

Zasłużeni działacze „S” służby zdrowia
Danuta Galewska i Krzysztof Leszczyński (z-cy przewodniczącego KZ), Krystyna Zubrzycka, Maria Pozorska, Alfreda Gojtowska, Jan Gołąbek, Krzysztof Leszczyński, Maria Wojdyło, Czesława Jaszczyńska (skarbnik „S”), Czesław Płocharczyk (delegat do Zarządu Regionu Gdańskiego „S”).

Grozi nam władza bogatych
Dr Zbigniew Bulczak o dzisiejszej Polsce:
- Po 1989 r. wśród działaczy i polityków często dochodzi do konfliktów z powodów ambicjonalnych; mniej liczą się kompetencje i fachowość. Zauważyłem to na gruncie lokalnym i centralnym. Obecnie prawica w Polsce niezwykle zręcznie szermuje hasłami demokratycznymi. Grozi nam, że demokracja przerodzi się w plutokracje – rządy władzy i pieniądza. W 2005 r. przeprowadziłem się z Tczewa do Gdańska. Gdy po paru latach wracam do Tczewa widzę efekty uwolnienia energii samorządu, organizacji pozarządowych i unijnej pomocy. Z drugiej strony widzę zagrożenie, że władza centralna i samorządowa chce wywierać zbyt duży wpływ na organizacje pozarządowe. Dużym osiągnięciem w Tczewie jest stworzenie kilku organizacji trzeźwości. Z perspektywy lat widzę, że alkohol w znacznym stopniu przyczyniał się do rozbijania struktur „Solidarności”. Zawsze bardziej nam zależało na rozwoju duchowym społeczeństwa niż mnożeniu coraz to nowych świadczeń socjalnych. Cały ruch obywatelski, społeczny i powstawanie organizacji pozarządowych wynikały z idei „Solidarności”. Obecną elitę władzy tworzą ludzie, którzy choć na początku byli wielkimi ideowcami, teraz są zdeprawowani przez władzę. UE nie zmierza w kierunku, który wytyczyli ojcowie Europy. Euroregiony miały zbliżać narody. Tak się dzieje, ale zarazem niwelowane są granice i odzyskiwane dawne wpływy.  W ostatnich pięciu latach Polska dryfuje. Nie wiadomo dokąd zmierzamy. Musimy reagować jako kraj elastycznie na zachowania sąsiadów, tymczasem poddajemy się woli silniejszych państw.
Mimo że obecnie żyjemy w lepszym kraju niż PRL, to jeśli nadal nie będziemy roztaczali opieki nad ludźmi słabymi i biednymi, to ta grupa nie będzie miała żadnych szans w konfrontacji z kapitalizmem. Niestety, zamiast hasła „poznaj siłę swojego pieniądza”, króluje powiedzenie „poznaj siłę mojego pieniądza”. Obecna wolność okazała się wolnością dla silnych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

MM 29.09.2010 21:43
Twój wielki mózg wymyslił 4 wyrazy gratuluje talętu

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
MM 29.09.2010 21:43
Twój wielki mózg wymyslił 4 wyrazy gratuluje talętu

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
kx 29.09.2010 17:10
Nie zrzucajmy wszystkiego na ludzi "Solidarności". Tym bardziej na takich lokalnych działaczy jak p. Bulczak. Z całym szacunkiem, ale wielkiej polityki nie tworzyli początkujący samorządowcy... Trzeba pamiętać, że komuniści mieli czas od 1981 r. aby się uwłaszczyć. Wykorzystali dogłębnie tę możliwość i pozycję jaką dawał im poprzedni ustrój. Według mnie skończył się podział na Solidarność i komunistów. To już przeszłość. Podział pomiędzy PiS a PO dotyczy już bardziej kwestii światopoglądowych: liberalizm - konserwatywna prawica. Konserwatyzm etyczny prokościelny a bardziej liberalne podejście do tych spraw...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
kx 29.09.2010 17:10
Nie zrzucajmy wszystkiego na ludzi "Solidarności". Tym bardziej na takich lokalnych działaczy jak p. Bulczak. Z całym szacunkiem, ale wielkiej polityki nie tworzyli początkujący samorządowcy... Trzeba pamiętać, że komuniści mieli czas od 1981 r. aby się uwłaszczyć. Wykorzystali dogłębnie tę możliwość i pozycję jaką dawał im poprzedni ustrój. Według mnie skończył się podział na Solidarność i komunistów. To już przeszłość. Podział pomiędzy PiS a PO dotyczy już bardziej kwestii światopoglądowych: liberalizm - konserwatywna prawica. Konserwatyzm etyczny prokościelny a bardziej liberalne podejście do tych spraw...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
don 28.09.2010 09:51
Zgadza się obecna elita ma gdzieś ludzi. Liczą się sondaże, słupki poparcia. Dotyczy to wszystkich polityków. Mają gęby pełne frazesów. Zrobią wszystko by wygrać wybory. Patrz zaognianie konfliktu wokół krzyża czy nagła miłość do Gierka pewnego prezesa...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
don 28.09.2010 09:51
Zgadza się obecna elita ma gdzieś ludzi. Liczą się sondaże, słupki poparcia. Dotyczy to wszystkich polityków. Mają gęby pełne frazesów. Zrobią wszystko by wygrać wybory. Patrz zaognianie konfliktu wokół krzyża czy nagła miłość do Gierka pewnego prezesa...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama