Przemysław Piernicki z kl. II d Gimnazjum nr 1 w Tczewie zakwalifikował się do „Szkoły pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego”! Weźmie udział 4-miesięcznym rejsie dookoła świata w 36-osobowej grupie dziewcząt i chłopców brygiem żaglowym „Fryderyk Chopin”.
Zapewne wyprawa będzie niezapomnianą przygodą na całe życie.
Aż po Antyle
Rejs będzie wiódł z portu w Gdyni przez Morze Bałtyckie, Morze Północne, Kanał La Manche, Zatokę Biskajską, Lizbonę, Gibraltar, Wyspy Kanaryjskie aż na Male Antyle. Załogę czeka pewnie sylwester w morzu lub w którymś z odległych portów... Rejs trwa od 25 września do 13/20 stycznia 2011 r.
- Jesienią na północy są ciężkie warunki – stwierdza Przemek Piernicki. - Jeden chłopak uznał, że jest zbyt ciężko i zrezygnował. 8 października odebrałem telefon od kapitana Krzysztofa Baranowskiego, że zwolniło się miejsce. Od razu się zgodziłem. Tata się ucieszył, mama też, chociaż trochę się boi.
Rodzinna szkoła nie tylko nie ma nic przeciwko wyprawie dookoła świata swojego ucznia, ale wręcz uważa, że to coś niezwykle cennego – prawdziwa szkoła charakteru.
- Zawsze prezentuje się na łamach młodzież, która coś zbroiła, źle się zachowała albo zrobiła coś niedobrego – przyznaje Tadeusz Dzwonkowski, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Tczewie. - Tu mamy bardzo pozytywny przykład, że gimnazjalista też potrafi zrobić coś dobrego.
Ważnym warunkiem uczestnictwa w „Szkole pod żaglami” była bezinteresowna praca na rzecz kogoś. Każdy uczestnik musiał później udowodnić ten fakt przez zaświadczenie wystawiane przez szefa organizacji pozarządowej lub ks. proboszcza.
Praca pisemna i egzamin z w-f
- Musiałem napisać też pracę „Na morzu czy przez internet” - opowiada Przemek. - Podałem w pracy, że obie te rzeczy mają swoje plusy. W Dęblinie w Szkole Lotniczej na początku czerwca były eliminacje sportowe - komisyjny bieg na 400 m, pływanie 50 m na czas. W eliminacjach w Dęblinie uczestniczyło 300 osób, ale tylko 36 mogło wypłynąć w rejs. Niestety, sponsor się wycofał. Pieniędzy starczyło tylko na jeden semestr.
Spośród uczestników eliminacji wyłoniono także drugą grupę 30 osób, która wypłynęła w tygodniowy rejs pocieszenia. Był to tydzień na żaglowcu „Pogoria” - z Gdyni do Szwecji i na Bornholm. 6 osób z „Pogorii” zakwalifikowało się na rejs „Fryderykiem Chopinem”. Przemysław Piernicki został wytypowany początkowo do tej drugiej grupy. Rejs dookoła świata będzie teraz dla niego dużym skokiem, bo dotychczas pływał jedynie z rodzicami po Mazurach.
Będą zdani na siebie
Kpt. Krzysztof Baranowski wysłał pismo do dyrekcji Gimnazjum nr 1 w Tczewie, w którym szczegółowo tłumaczy ideę „Szkoły pod Żaglami”.
- (…) W czasie żeglugi prowadzona będzie nauka według programu II kl. gimnazjalnej. Młodzież poza tym zdobędzie i zrozumie podstawową wiedzę teoretyczną o żeglowaniu, którą natychmiast zastosuje w praktyce; nauczy się współdziałania w niewielkiej grupie załogi oraz zdrowej rywalizacji. Prowadzenie procesu wychowania w czasie długiego rejsu oceanicznego ma szczególne walory – od działania poszczególnych osób załogi zależy bezpieczeństwo wszystkich, konieczne jest więc poddanie się dyscyplinującemu wpływowi przełożonych, a jeszcze bardziej siłom natury, niezależnych od nas. Młoda załoga musi w każdych warunkach pogodowych obsłużyć takielunek żaglowca, co wymaga pracy na rejach oraz zwiększonego wysiłku fizycznego, często realizowanego w godzinach nocnych, w trybie wachtowym lub alarmowym. Zarówno praca, jak i spożywanie posiłków, a także odpoczynek i zabawa realizowana jest w tej samej grupie rówieśniczej, poddanej stałej kontroli ze strony oficerów żaglowca będących jednocześnie wychowawcami.
Kpt. Baranowski zwrócił się do szkół z prośbą o przedstawienie tematów zajęć przerabianych w czasie nieobecności ucznia. Być może po powrocie z rejsu Przemek poprowadzi fragment lekcji o żeglarstwie podczas fizyki lub geografii. Poprosiliśmy go o okresową relacje z podróży przez internet.
Każdy uczeń po rejsie otrzyma dokładny spis przerobionych tematów, ocenę (wyciąg z dziennika) oraz szczegółową opinię na temat swojego zachowania i postępów w nauce.
Z kpt. Baranowskim aż po Antyle
TCZEW. Uczeń z Gimnazjum nr 1 w Tczewie w rejsie kpt. Krzysztofa Baranowskiego. Jeden chłopak uznał, że jest zbyt ciężko i zrezygnował - powiedział Przemysław Piernicki. - Od razu się zgodziłem. Tata się ucieszył, mama też, chociaż trochę się boi. Rejs będzie wiódł z portu w Gdyni przez Morze Bałtyckie, Morze Północne, Kanał La Manche, Zatokę Biskajską, Lizbonę, Gibraltar, Wyspy Kanaryjskie aż na Male Antyle. Załogę powita Nowy Rok w morzu.
- 22.10.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:36)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze